Media społecznościowe regularnie wprowadzają sporo zamieszania. Bohaterem ostatniej sensacji jest twitter, za którego pośrednictwem niejaka Adele wyjawiła - najprawdopodobniej - szczegóły dotyczące jej kolejnej płyty.
Od wydania albumu "21", który na całym świecie pokrył się łącznie 80-krotną (!) platyną, minęły już ponad 4 lata. Adele wydała płytę, którą pozamiatała całkowicie, pozgarniała statuetki Grammy i BRIT Award, po czym… Zniknęła. Ot tak sobie, w kłębach dymu, w sumie uznając, że na razie ma dosyć. Zagranie tyleż zaskakujące, co budzące podziw. W międzyczasie wyszła za mąż i urodziła dziecko, całkowicie usuwając się z życia publicznego i nie goniąc za tabloidami oraz łowcami sensacji.
Sporo wskazuje jednak na to, że coś zaczyna się u Adele zmieniać. Czyżby zdecydowała się powrócić z - wyjątkowo wczesniej - muzycznej emerytury? 4. maja Adele umieściła bowiem na swoim twitterze zdjęcie, opatrzone dość kryptycznym opisem:
"Żegnaj 25, do zobaczenia w późniejszej części roku". Zapewne odnosiło się to do jej urodzin, 26., które obchodziła w poniedziałek, 5. maja. W jaki sposób może to wszystko jednak zwiastować nową płytę? Cóż, płyta wokalistki, zatytułowana "19", ukazał się, gdy miała ona 19 lat. Album "21" zaś -- tak, gdy była ona w wieku 21 lat. Pożegnanie z "25-ką", i jednoczesne obwieszczenie "do zobaczenia", może wskazywać na kontynuowanie trendu nazywania albumów własnym wiekiem - i fakt, że album pod tym właśnie tytułem ukaże się jeszcze przed końcem 2014.
Oby okazało się to prawdą. Na podstawie poprzednich dwóch albumów znakomicie widać, że naprawdę jest na co czekać.