Wskutek roszad w regulaminie platformy Legimi, która niedawno poinformowała o wprowadzeniu dodatkowych opłat do podstawowego abonamentu, wściekli czytelnicy zaczęli wysyłać do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów skargi. Do UOKiK-u trafiło ich na ten moment kilkadziesiąt.
Od połowy października wśród czytelników króluje jeden temat: afera Legimi. Początkowo sprawa dotyczyła pakietów bibliotecznych - chodziło o to, że większe podmioty w ramach korzystania z pakietu Benefit Systems za kilka złotych mogły otrzymać dostęp do całej biblioteki Legimi. W konsekwencji pojawiły się niejasności w związku z niezarejestrowanymi transakcjami, co ostatecznie zapoczątkowało wycofywanie się wydawnictw ze współpracy z serwisem.
We wtorek, 15 października, serwis Legimi poinformował w mediach społecznościowych, że w związku z nowelizacją ustawy o prawie autorskim i nowej definicji "godziwego wynagrodzenia twórcy", platforma zdecydowała wprowadzić Katalog Klubowy, w ramach którego pobierana będzie dodatkowa "niska" opłata w wysokości 14,99 zł od każdej wypożyczonej książki w abonamencie za 49,99 zł lub 44,99 zł. W związku ze zmianami w regulaminie właściwie z dnia na dzień, subskrybenci zaczęli się wściekać.
Do UOKiK-u wpływają skargi na serwis Legimi
Czytelnicy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i zareagować na działania Legimi. Wśród tysięcy negatywnych komentarzy pojawiły się zapewniania rezygnacji z subskrypcji, a w mediach społecznościowych powstają filmiki, na których twórcy doradzają, jak rozwiązać umowę z serwisem. Serwis Wirtualne Media skontaktował się również z przedstawicielem z departamentu komunikacji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów - Maciej Chielowski poinformował, że do UOKiK-u napływają skargi od subskrybentów Legimi, którzy zostali zaskoczeni nowym regulaminem platformy:
W tej chwili mamy około 50 skarg. Na bieżąco analizujemy informacje dostępne w sieci i te napływające od konsumentów
- skomentował.
Skandal wokół serwisu Legimi skomentowała m.in. spółki Virtualo, firma technologiczna należąca do Grupy Empik, a także Unia Literacka, która pisała o "patologii rynku książki":
Skandal wokół Legimi jest tylko jednym z wielu problemów związanych z cyfrowym obiegiem książki: począwszy od tego, że spiratowane kopie cyfrowe naszych książek swobodnie funkcjonują w obiegu i nic nie robi z tym ani państwo, ani wydawcy i ich organizacje. Kopie cyfrowe są nierzadko udostępniane w bibliotekach bez żadnej kontroli, nie podlegają też rozliczeniom w systemie rekompensat za wypożyczenia biblioteczne, ponieważ przestarzałe prawo dotyczy w tym zakresie tylko książek drukowanych
- pisze Unia Literacka.
Legimi: które wydawnictwa zrezygnowały ze współpracy?
Obecnie łatwej wymienić te wydawnictwa, które wciąż współpracują z Legimi, niż te, które zdecydowały się usunąć swoje tytuły z serwisu. Z platformy zniknęły pozycje takich wydawnictw jak:
- Prószyński Media,
- Czarna Owca (i Echa),
- Publicat,
- Wydawnictwo Literackie (i Noir Sur Blanc),
- Wydawnictwo Czarne,
- Nasza Księgarnia,
- Rebis,
- Zysk,
- Media Rodzina (i Must Read),
- Wydawnictwo Dolnośląskie (i Książnica),
- Świat Książki,
- Fabryka Słów,
- Albatros,
- MAG,
- Powergraph,
- Insignis.
O książkach czytaj w Spider's Web:
- Wydawnictwa i autorzy reagują na aferę Legimi. To może być początek większych zmian na rynku wydawniczym
- Ten thriller wpadł w moje ręce przypadkiem. Śmiało mogę go nazwać książkowym odkryciem tego roku
- Ten antykwariat zamierza przejąć rynek książek używanych i podnieść ich ceny. Obrzydliwe
- Po twórczyni "Nieobliczalnej" spodziewałam się hitu. Ten nowy thriller to potężny zawód
- Sapkowski skończył pisać nową książkę o wiedźminie. Tylko dlaczego dowiadujemy się o tym zza granicy?