REKLAMA

Jest już pierwszy, widowiskowy zwiastun "Ahsoki" - nowego serialu Star Wars

Z okazji Star Wars Celebration Disney atakuje nas zapowiedziami nadchodzących projektów ze świata "Gwiezdnych wojen". Uniwersum już całkiem niedługo poszerzy się o zupełnie nowy, choć skupiony na dobrze nam znanej bohaterce serial aktorski. W sieci właśnie zadebiutował zwiastun wyczekiwanej "Ahsoki".

ahsoka star wars zwiastun premiera
REKLAMA

Wciąż jeszcze oglądamy 3. sezon "The Mandalorian", ale już możemy się szykować na kolejne projekty ze świata "Gwiezdnych wojen". I to takie, na które fani przebierają nóżkami już od dłuższego czasu. Niedługo bowiem na Disney+ ma zadebiutować wyczekiwany serial poświęcony dobrze nam już znanej bohaterce - Ahsoce Tano. Jak od dawna wiadomo, wcieli się w nią Rosario Dawson.

"Ahsoka" pomyślana jest jako kolejny po "Księdze Boby Fetta" spin-off "The Mandalorian". W końcu to tam po raz pierwszy zobaczyliśmy tytułową bohaterkę w produkcji aktorskiej (ogólnie na ekranie zadebiutowała w animowanych "Wojnach klonów", a potem pojawiła się jeszcze w "Rebeliantach"). W sieci właśnie pojawił się zwiastun nadchodzącej produkcji.

Czytaj także:

REKLAMA

Ahsoka - zwiastun nadchodzącego serialu ze świata Star Wars

W udostępnionym trailerze na fanów "Gwiezdnych wojen" czeka kilka niespodzianek. Dzięki niemu po raz pierwszy mogą bowiem zobaczyć jak prezentuje się Natasha Liu Bordizzo jako Sabine i Mary Elizabeth Winstead w roli Hery Syndulli - bohaterki znane ze wspomnianych już "Rebeliantów". Jeśli będziecie oglądać uważnie, zobaczycie też Wielkiego Admirała Thrawna.

REKLAMA
Ahsoka - serial - zwiastun - premiera

"Ahsoka" nie ma jeszcze wyznaczonej dokładnej daty premiery. Jak dowiemy się jednak ze zwiastuna, produkcja ma pojawić się na Disney+ jeszcze tego lata.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-13T16:16:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T11:46:33+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T11:17:15+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T07:33:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-12T14:58:03+02:00
Aktualizacja: 2025-06-12T09:18:57+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T20:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T15:59:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T14:50:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T10:25:14+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T09:23:45+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T20:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T16:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T15:36:59+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Szukasz filmu, na którym można szczerze się pośmiać? Nowa komedia na Prime Video to sztosik

Abstrahując już od kwestii poczucia humoru, które bywa różne - w ostatnich czasach rzadko kiedy zdarzało mi się obejrzeć komedię, na której rzeczywiście się pośmiałem, a którą mógłbym przy okazji uczciwie nazwać dobrym filmem. „Pod przykrywką” od Prime Video okazało się jednak właśnie taką produkcją.

pod przykrywką film recenzja opinie prime video co obejrzeć
REKLAMA

Fakt, że dana komedia kilkakrotnie skutecznie mnie rozbawi, nie czyni z niej jeszcze w pełni udanego filmu. Jasne, w przypadku tego gatunku śmiech jest raczej fundamentem, jednak okazjonalnie zabawne dowcipy to za mało, by wystawić całości wysoką notę. Mówimy przecież o tekście kultury, który jest sumą wielu istotnych komponentów. Może trafić z żartem, a jednocześnie obrażać inteligencję odbiorcy lub marnować jego czas - miałkością połowy skeczy, wtórnością scenariuszową, mizernym aktorstwem, pustką tematyczną, płytkością.

Cenię sobie komedie, lubię obejrzeć również te bardziej głupawe, proste, stonerskie, czasem wręcz prostackie - mogę dobrze się bawić, ale wciąż jeszcze nie będzie to. Bo dobrych twórców operujących w sferze tego gatunku stać na więcej. „Pod przykrywką” Toma Kingsleya o tym przypomina.

REKLAMA

Pod przykrywką: opinia o filmie z Prime Video

O co tu chodzi? W skrócie: o trójkę nieudaczników, a raczej ludzi, którzy się nieudacznikami czują. Ich życia nie potoczyły się tak, jak by tego chcieli; są rozczarowani miejscem, w którym się znaleźli oraz, siłą rzeczy, samymi sobą. Trafiają na siebie na zajęciach dla aktorów improwizacyjnych - Kat (Bryce Dallas Howard) je prowadzi, a Marlon (Orlando Bloom), niespełniony i odrzucany aktor, oraz Hugh (Nick Mohammed), niezdarny społecznie pracownik biurowy, postanawiają wziąć w nich udział.

Pewnego dnia zostają zrekrutowani przez detektywa Billingsa (Sean Bean) z londyńskiej policji do udziału w serii pozornie (słowo klucz) błahych tajnych operacji. Na start mają zinfiltrować nielegalnych handlarzy papierosami - ich improwizacyjne umiejętności i brak oficjalnego związku z służbami ma ułatwić wydobywanie informacji i gromadzenie dowodów. Naszym bohaterom idzie jednak tak dobrze, że zostają przedstawieni groźnemu przemytnikowi, Flyowi (Paddy Considine). Od tej pory sprawy coraz bardziej się komplikują, a trio brnie w tę coraz bardziej niebezpieczną kabałę. 

Pod przykrywką

Siłą „Pod przykrywką” jest cała ekipa - zarówno twórców, jak i aktorów. Ci ludzie potrafią znakomicie ograć dowcip i dowieźć go w niespadającej formie do samego końca. Poważnie: Howard, Bloom i Mohammed bawią się ekranowymi wizerunkami i sprawiają, że ten w gruncie rzeczy niedorzeczny film pochłania od pierwszej do ostatniej minuty. W gruncie rzeczy nieustannie odgrywają podwójną rolę i świetnie odnajdują się w tej konwencji, ba, wręcz się w niej zatracają. Nie lekceważą żartów, nie mrugają do widza, nie dystansują się od historii. Po prostu dobrze się bawią, z rozbrajającym zaangażowaniem zanurzając się w tych kreacjach. Właśnie tak powinno się obchodzić z absurdem - widz może zaakceptować wiele bzdurek, jeśli tylko służą one kolejnym dowcipom. A tu tak właśnie się dzieje.

Świetnie wypada też nieco dalszy plan. Główne trio jest otoczone rozpoznawalnymi twarzami, które kojarzą się z rolami twardzieli - Considine, Sean Bean czy Ian McShane sprawiają, że szalone scenariuszowe pomysły świetnie łączą się z kryminalną atmosferą. Są bezbłędni.

Skrypt może i nie pogłębia bohaterów psychologicznie i nie dodaje zbyt wielu warstw, stawia jednak na siłę innego rodzaju: jest ciepły i krzepiący. Pokazuje nam postacie z problemami, które grają do jednej bramki, wspierając się, czerpiąc wzajemnie energię ze swoich wyrazistych osobowości, uzupełniając się. Wchodzą w zaskakujące interakcje, dają się ponieść, zarażają energią. To, co czułem w trakcie seansu, to rosnący entuzjazm - a zawdzięczam go właśnie im.

Uwielbiam również pomysł wyjściowy, zaskakujący w swej prostocie: skoro praca pod przykrywką jest w istocie metodą aktorską, to co by się stało, gdyby w drobne operacje policyjne wmieszać grupę improwizatorów, którzy cały czas instynktownie rozbudowują kreacje i dodają coś od siebie? Twórcy nie tylko traktują ten koncept na serio, ale i budują na nim całą fabularną strukturę, rozwijając na niej całą akcję i rzucając postacie w wir piętrzącego się zagrożenia i absurdu, nieustannie pozbawiając ich gruntu pod stopami. To rzecz przemyślana i konsekwentna w humorze, pełna celnych puent i... nadziei na lepsze życie. 

REKLAMA

Czytaj więcej:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-14T09:57:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T08:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T20:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T16:16:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T11:46:33+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T11:17:15+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T07:33:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-12T14:58:03+02:00
Aktualizacja: 2025-06-12T09:18:57+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T20:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T15:59:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T14:50:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Adam Sandler umie też wzruszać. Dowód obejrzycie na Netfliksie

Adam Sandler przyzwyczaił cały świat do jedynej w swoim rodzaju, komediowej strony. Ostatnimi czasy zdaje się kierować swoją aktorską karierę w stronę kina dramatycznego. Dowodem tego, że Sandler potrafi wycisnąć łzy nie tylko ze śmiechu, jest "Astronauta" - film, który możecie obejrzeć na Netfliksie.

astronauta film netflix opinia
REKLAMA

Mój osobisty stosunek do twórczości z udziałem Sandlera opisałbym jako "50/50". Nie był, nie jest i nie będzie moim ulubionym aktorem, także wśród tych komediowych, ale filmy z nim, czy tego chcę czy nie, jakoś kształtowały moje pierwsze filmowe gusta. Czy uznaję "Duże dzieci" i ich sequel za mistrzowskie dzieło kinematografii? Niespecjalnie, natomiast ilekroć widzę te produkcje w telewizji, dla odmóżdżenia nie przełączam na inny kanał i poddaję się tej lekko głupiej, acz prześmiesznej zabawie.

REKLAMA

Astronauta, czyli film o samotności

Zupełnie inne rejony tematyczne oferuje osadzony w gatunku science-fiction "Astronauta". Jakub Prochazka (Sandler) jest czeskim astronautą, biorącym udział w jednoosobowej misji kosmicznej. Jej podstawowym celem jest zbadanie różowej chmury, która pojawiła się na niebie. Mężczyzna, lecąc w kosmos, zostawia na Ziemi swoją ukochaną, Lenkę (Carey Mulligan). Kobieta planuje odejść od męża, dla którego wyprawa w kosmos staje się także okazją do przemyśleń na temat niepewności tego, co będzie dalej - zwłaszcza, jeśli chodzi o jego małżeństwo. W podróży, a także dramatycznych rozważaniach, towarzyszy mu Hanus (Paul Dano) - tajemnicza istota przypominająca pająka.

Astronauta - zwiastun filmu

To właśnie relacja głównego bohatera z pajęczym rozmówcą jest największą siłą tego filmu. Trudno jest jednoznacznie stwierdzić, na ile ten drugi jest prawdziwym, pozaziemskim bytem, a na ile wytworem coraz bardziej pokiereszowanej psychiki Jakuba. Dynamika między nimi jest bardzo ciekawa, pełna naturalnych emocji, obaj stają się dla siebie towarzyszami, dialogi pomiędzy Jakubem a Hanusem przypominają osadzoną w międzygwiezdnym świecie terapię, pozbawioną jednoznacznego oceniania, ale nie dającą uciec od krytyki określonych postaw. Tempo akcji jest dość spokojne, co zdecydowanie koresponduje z treścią "Astronauty". Siłą filmu jest również jego aspekt audiowizualny - kapsuła, w której znajduje się Jakub dość wyraźnie przypomina pułapkę, a muzyka Maxa Richtera dokłada kamyczek do dość ponurego, egzystencjalnego nastroju produkcji.

"Astronauta" stoi przede wszystkim tytułowym bohaterem. Adam Sandler gra bardzo ascetycznie, dzięki czemu ponownie świetnie odkleja łatkę komika. Aktorowi udaje się mistrzowsko oddać przygnębienie, poczucie wyalienowania i samotności bohatera. Nie sympatyzujemy z nim, przynajmniej nie wprost - nietrudno odnieść wrażenie, że kosmiczna eskapada była jego sposobem na ucieczkę od codziennych problemów, także związanych z jego małżeństwem. Carey Mulligan jest na ekranie dość krótko, ale wystarczająco, by zaznaczyć siłę swojej postaci. Świetną robotę wykonał również Paul Dano, który użyczył swojego głosu Hanusowi - pasuje do tej postaci, jej emocji czy usposobienia jak ulał.

"Astronauta" to film, który mógłby być lepszy. Nie obraziłbym się, gdyby był nieco dłuższy i pozwolił pewnym pobocznym wątkom na rozwinięcie. Na wielu innych polach spełnia się jednak znacznie lepiej. Jeśli chcecie zwolnić, zanurzyć się w egzystencjalnym klimacie i wzruszyć, "Astronauta" jest filmem, który powinien Wam się spodobać.

"Astronauta" jest dostępny do obejrzenia w ramach ofery platformy streamingowej Netflix.

REKLAMA

Więcej informacji o ofercie Netflixa przeczytacie na Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-15T10:42:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T09:57:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T08:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T20:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T16:16:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T11:46:33+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T11:17:15+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T07:33:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-12T14:58:03+02:00
Aktualizacja: 2025-06-12T09:18:57+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T20:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T15:59:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T14:50:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Oho, użytkownicy Netfliksa będą zarywać nocki dla tego kryminału

To musi być hit. Użytkownicy Netfliksa kochają przecież seriale kryminalne. Chętnie zarywają dla nich nocki. Możemy spokojnie założyć, że z nadchodzącym "Nabrzeżem" nie będzie inaczej.

nabrzeża netflix serial kryminalny co obejrzeć premiery
REKLAMA

Użytkownicy Netfliksa uwielbiają się zatracać w kryminalnych zagadkach. Żeby się o tym przekonać, wystarczy spojrzeć na listę najpopularniejszych seriali dostępnych na platformie w naszym kraju. Na drugim miejscu zestawienia są "Ocaleni", których goni "Sara. Kobieta cienia", popędzana przy okazji przez "Dept. Q". Gdzieś tam z daleka (z ósmej pozycji topki) spogląda na nie "Rezerwat".

To nie jest tak, że subskrybenci Netfliksa dopiero niedawno się kryminałami zafascynowali. Ten romans z gatunkiem trwa już od dłuższego czasu, bo przecież nie da się inaczej wytłumaczyć liczby seriali na podstawie Harlana Cobena - realizowanych co chwilę w różnych częściach świata. Serwis się na to zdecydował, gdyż odkrył regułę, od której wyjątki są strasznie rzadkie: do oferty wpada serial kryminalny, staje się hitem.

REKLAMA

Netflix - co obejrzeć?

Już sama przynależność gatunkowa "Nabrzeża" do kryminału sugeruje, że będzie to hit. Ma na to spore zadatki, bo również jego koncept wydaje się porywający. To oparta na faktach opowieść o rodzinie Bukcleyów, która usiłuje zachować kontrolę nad podupadającym imperium rybnym w Karolinie Północnej. Sięga przy tym po coraz drastyczniejsze środki.

Nabrzeże - Netflix - serial kryminalny - co obejrzeć?

Opis fabuły brzmi, jakby Netflix dalej szukał swojego "Yellowstone" i dla niepoznaki zmienił fabularny pejzaż. Zresztą, nie ma w tym nic dziwnego. Platformie zdarzało się już bardziej otwarcie mizdrzyć się do fanów sagi rodziny Duttonów. Nie tak dawno - w połowie kwietnia - dostaliśmy "Ransom Canyon" o trzech dynastiach hodowców, walczących o ziemię, dziedzictwo i ludzi, których kochają.

W "Nabrzeżu" jest więc mnóstwo haczyków na widza. Publiczność będzie mogła się na nie łapać już od przyszłego czwartku. To dobry moment na premierę tego typu serialu. W końcu zbliża się weekend, więc użytkownicy Netfliksa bez żalu i obaw, że spóźnią się do pracy, będą mogli zarwać nockę, aby obejrzeć produkcję naraz, nawet kosztem nieprzespanej nocy.

A co obejrzeć do czasu premiery "Nabrzeża"? Przede wszystkim wypada nadrobić ewentualne wstydliwe zaległości z mijającego właśnie tygodnia. W końcu w ostatnich dniach Netflix dodał kilka głośnych tytułów. Szczególną uwagę należy zwrócić na "Anielę", bo to polski serial. A prócz tego na pewno też wypada zobaczyć 2. sezon "Fubar" - pierwszego serialu z Arnoldem Schwarzeneggerem w roli głównej. A poza tym? Coś sobie z nowości platformy na pewno wybierzecie.

Więcej o nowościach Netfliksa poczytasz na Spider's Web:

Netflix - pełna lista nowości z tego tygodnia:

  • Zwierzęce zagadki: Rozdział 5 09/06/2025
  • Totalna katastrofa: Tragedia na Astroworld 10/06/2025
  • Book Club. Następny rozdział 10/06/2025
  • Farciarz Gilmore 10/06/2025
  • Junior 11/06/2025
  • Aniela 11/06/2025
  • Nasze czasy 11/06/2025
  • Niech żyje życie! 11/06/2025
  • Cocaine Air: Podniebny przemyt 11/06/2025
  • Titan: Wzlot i upadek OceanGate 11/06/2025
  • Batman - Początek 12/06/2025
  • Mroczny Rycerz 12/06/2025
  • Mroczny Rycerz powstaje 12/06/2025
  • FUBAR: Sezon 2 12/06/2025
  • Wróżkowie chrzestni: Nowe życzenie: Sezon 2 12/06/2025
  • Tenet 12/06/2025
  • Chłopaki też płaczą 13/06/2025
  • Imagine That 13/06/2025
  • Oferta biznesowa 13/06/2025
  • Cells At Work! 13/06/2025
  • Królowie Johannesburga: Sezon 3 13/06/2025
  • Dirty Dancing 2 14/06/2025
  • Mrówka Z 14/06/2025
  • Copycat 15/06/2025
  • Django 15/06/2025
REKLAMA

Netflix - pełna lista premier na przyszły tydzień:

  • Suma wszystkich strachów 16/06/2025
  • Sing 16/06/2025
  • Szybcy i wściekli 10 17/06/2025
  • Kaulitz i Kaulitz: Sezon 2 17/06/2025
  • Justin Willman: Magic Lover 17/06/2025
  • Totalna katastrofa: Burmistrz imprezowicz 17/06/2025
  • Yolanthe 18/06/2025
  • Ulubienice Ameryki: Cheerleaderki Dallas Cowboys: Sezon 2 18/06/2025
  • Somebody Feed Phil: Sezon 8 18/06/2025
  • Dom Nad Rozlewiskiem: Sezon 1 18/06/2025
  • Sanah Na Stadionach 18/06/2025
  • Przypadek 39 19/06/2025
  • Green Bones 19/06/2025
  • 40 lat minęło 19/06/2025
  • Nabrzeże 19/06/2025
  • Olympo 20/06/2025
  • Semi-Soet 2 20/06/2025
  • K-popowe łowczynie demonów 20/06/2025
  • Dosięgnąć kosmosu 21/06/2025
  • Szybcy i wściekli 8 22/06/2025
  • Grzeczni chłopcy 22/06/2025
REKLAMA



REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-14T09:57:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T08:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T20:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T16:16:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T11:46:33+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T11:17:15+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T07:33:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-12T14:58:03+02:00
Aktualizacja: 2025-06-12T09:18:57+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T20:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T15:59:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T14:50:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

To psychodeliczne sci-fi na Prime Video wywala widzów w kosmos

Ten horror science fiction wypala widzom mózgi. "Ash" jakiś czas temu wpadł na Prime Video, omijając dystrybucję kinową w naszym kraju. Gdy produkcję zobaczycie, będziecie żałować, że nie mieliście okazji doświadczyć jej na wielkim ekranie.

ash science fiction amazon prime video co obejrzeć horror
REKLAMA

Dobrze czytacie. Nie "obejrzeć", tylko "doświadczyć". "Ash" nie jest bowiem zwykłym filmem. To filmowy trip, który zabiera widzów w kosmos, gdzie - jak dobrze wiadomo - nikt nie usłyszy naszych krzyków. A krzyczeć się na pewno chce, bo do najłatwiejszych produkcja nie należy. Artysta znany pod pseudonimem Flying Lotus jest w swej wizji bezkompromisowy. Jego opowieść wdziera się do umysłów widzów i sieje w nich spore zniszczenie. Dlatego przed seansem należy uzbroić się w mocne nerwy i jeszcze mocniejsze żołądki.

Każdy, kto widział debiut Flying Lotusa - "Kuso", który z grubsza rzecz ujmując jest festiwalem obrzydliwości - wie, że to o nerwach i żołądkach nie jest pustym frazesem. Ba! W tym kontekście rozśmieszyć wręcz mogą zapewnienia reżysera, że w swoim drugim filmie chciał spróbować sił w kinie bardziej mainstreamowym. Rzeczywiście, "Ash" jest filmem narracyjnym, a przez to przystępniejszym od poprzedniej produkcji artysty. Wciąż jednak zwykłym zjadaczom popcornu przyprawi o mdłości.

REKLAMA

Ash - czemu warto obejrzeć science fiction na Prime Video?

Oddając Flying Lotusowi sprawiedliwość trzeba zaznaczyć, że korzysta on z wytartych już schematów i klisz kina science fiction. Akcja "Asha" zabiera nas na stację kosmiczną - dosłownie chwilę po masakrze. Badaczka Riya budzi się, zupełnie nie pamiętając, co się wydarzyło. Teraz musi to odkryć. A pomaga jej w tym Brion - inny naukowiec. Wspólnie stopniowo poznają przerażającą prawdę. Tak, tę.

Ash - horror science fiction - Amazon Prime Video - co obejrzeć?

Może i fabularnie "Ash" bywa przewidywalny. Ale nie tyle liczy się w nim "co", a "jak" zostało opowiedziane. Flying Lotus wielokrotnie podkreślał w wywiadach, że to film zrobiony dla graczy. Jedną z głównych inspiracji reżysera było "Dead Space". Jego fani, doświadczając produkcji, poczują ten sam klaustrofobiczny klimat. Będą dyszeć z przerażenia, bo przestrzeń na ekranie wydaje się coraz ciaśniejsza i nieraz zaczyna brakować tchu.

Flying Lotus stawia na pełną immersję, dlatego chętnie korzysta z growych wyrazu. Spoglądając na kolejne trupy Riya doznaje flashbacków. Te ułamki wspomnień, które oglądamy z prespektywy pierwszej osoby, stopniowo łączą się w spójną całość. W międzyczasie atakuje nas przesterowane światło i intensywne barwy. Czerwień zalewa ekran, przez co film robi się lepki. Z rwanym montażem dostarcza to nie tylko psychodelicznych wrażeń, ale też wzmaga napięcie.

Oczywiście, "Ash" to film, który przede wszystkim stawia na klimat. Nie znaczy to jednak, że boi się przemocy. Wcale od krwi nie stroni i pokazuje nam rozdarte ciała nieco dłużej, niż podpowiadałby to zdrowy rozsądek. On się wręcz pławi w tej brutalności, nie zważając czy akurat macie pod ręką jakiś pojemnik na wymioty. Dostajemy przez to produkcję pulsującą jak otwarta rana. I równie bolesną.

Więcej o science fiction poczytasz na Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-14T09:57:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T08:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T20:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T16:16:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T11:46:33+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T11:17:15+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T07:33:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-12T14:58:03+02:00
Aktualizacja: 2025-06-12T09:18:57+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T20:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T15:59:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T14:50:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

To może być najlepszy film roku. Właśnie wpadł na Prime Video

Skąd wniosek, że "Warfare" może być najlepszym filmem roku? Przede wszystkim zrobił go reżyser, który do tej pory widzów nie zawiódł. Po drugie - na to właśnie wskazują opinie w mediach społecznościowych. Czy mają rację? Już teraz możecie się o tym sami przekonać, bo produkcja zadebiutowała w polskiej ofercie Prime Video.

To może być najlepszy film roku. Właśnie wpadł na Prime Video
REKLAMA

Czytając opinie zagranicznych widzów można poczuć żal, że "Warfare" nie weszło do polskich kin. W Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii jeszcze w kwietniu można było obejrzeć najnowszy film Aleksa Garlanda (zrealizowany wraz z Rayem Mendozą) na wielkich ekranach. U nas dopiero teraz trafił od razu do streamingu - na Prime Video. Do jego oglądania przyda się duży telewizor, bo przecież twórca "Ex Machiny" znany jest z dbałości o wizualne szczegóły i wysmakowane kadry. Najdobitniej udowodnił to "Civil War" - zeszłoroczną produkcją sygnowaną jego nazwiskiem.

W "Warfare" Alex Garland ponownie podejmuje temat wojny. Tym razem nie jakiejś wyimaginowanej jak w "Civil War", a prawdziwej. Akcja osadzona jest bowiem w kontekście bitwy o Ramadi w trakcie wojny w Iraku. Fabuła skupia się na oddziale Navy SEAL, który z domu zwykłej rodziny obserwuje ruchy sił USA na terenach kontrolowanych przez rebeliantów. Oparta na faktach historia rozgrywa się w czasie rzeczywistym, precyzyjnie pokazując realia współczesnych konfliktów zbrojnych.

REKLAMA

Warfare - film już na Prime Video

"Warfare" bardzo przypadło do gustu krytykom. 93 proc. pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes mówi samo za siebie. Ich autorzy twierdzą, że narracyjnie jest to film obdarty do kości i podkręcony niezwykłą wrażliwością artystyczną, przez co szarpie nerwy, przywołując prawdziwy terror wojny. Chwalą więc produkcję za realizm, który zresztą porywa również widzów.

Warfare - film wojenny - Amazon Prime Video - co obejrzeć?

Osoby, które film widziały, w mediach społecznościowych nie mogą się "Warfare nachwalić. Nazywają go intensywnym doświadczeniem. Wystawiają mu maksymalne oceny i piszą, że na pewno trafi na ich listę najlepszych produkcji tego roku:

REKLAMA

Co najlepsze, według krążących po sieci opinii "Warfare" to film wielokrotnego użytku. Jeden z widzów napisał, że widział go dwukrotnie i podczas ostatniego seansu zauważył rzeczy, które przegapił za pierwszym razem. Teraz w Polsce możemy sprawdzić, czy rzeczywiście tak jest. Dzięki udostępnieniu produkcji na Prime Video, użytkownicy platformy Amazona mogą przecież oglądać ją w kółko i odkrywać w ten sposób całe jej bogactwo.

Więcej o ofercie Prime Video poczytasz na Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-14T09:57:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T08:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T20:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T16:16:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T11:46:33+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T11:17:15+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T07:33:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-12T14:58:03+02:00
Aktualizacja: 2025-06-12T09:18:57+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T20:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T15:59:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T14:50:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA