Uwielbiam kupować na Allegro różne przedmioty. Wyszukać film,
którego nigdzie poza aukcjami dostać nie można, wylicytować grę lub
książkę za 1/3 jej rynkowej ceny. Ooo tak, za to kocham Allegro.
Ale ten serwis poza jedną piękną stroną, ma drugą zdecydowanie
brzydszą.
Parę dni temu wystawiałem kilka gier do sprzedania. Zrobiłem zdjęcia przedmiotom, których chciałem się pozbyć, zrobiłem dokładny, krótki i prosty w przekazie ich opis, pamiętając z przeszłości, że ludzie mają problemy ze zrozumieniem tego, co czytają. Niestety i tym razem nie obeszło się bez kilkunastu pytań typu "czy gra jest originalna?" "skoro ta gra jest używana to znaczy, że jest nowa?". Śmiesznie jest dopóki taki delikwent nie wylicytuje przedmiotu, a co jeśli kupi? Naskoczy na mnie w komentarzach, że ta używana gra była używana, a nie nowa jak on myślał.
Dziś zakończyły mi się cztery aukcje i nie obeszło się bez niespodzianki. Jakiś ykhym dwie minuty przed końcem aukcji wysłał prośbę o wycofanie oferty, bo grę już kupił gdzieś indziej (jasssne). Oczywiście zanim mail do mnie trafił, zanim go odczytałem to już było po ptokach i facet wygrał aukcję po czym wysłał maila pełnego zarzutów o mojej niekompetencji i jadu. Skąd się tacy ludzie biorą? Wymyśliłem sobie, że następnym razem do opisów będę dołączał informację, że debili i innych upośledzonych na umyśle uprasza się o nie zawracanie dupy.
-------------------
SOM czyli Subiektywnym Okiem madsa. Więcej subiektywnych spojrzeń pod adresem http://www.mads.net.pl