REKLAMA

Andrzej Chyra broni Polańskiego i krytykuje feministki. Chyba mu się strony pomyliły

Andrzej Chyra jest bardzo aktywny na Instagramie, gdzie chętnie publikuje migawki zarówno z prywatnego życia, jak i zawodowego. Niedawno udostępnił na swoim Instagramie zdjęcia Romana Polańskiego, z okazji 90. urodzin reżysera, publikując kilka kadrów z jego filmów. Pod wpisem zawrzało i jak nietrudno się domyśleć, poszło o nadużycia seksualne, których dopuścił się reżyser. Chyra stanął w obronie Polańskiego i wbił szpilę wojującym feministkom.

Andrzej Chyra broni Romana Polańskiego
REKLAMA

Andrzej Chyra aktywnie wykorzystuje swój instagramowy profil. Aktor tym razem postanowił udostępnić kilka ujęć z filmów Romana Polańskiego, a powodem były niedawne 90. urodziny reżysera. Chyba nie spodziewał się, że wpis z migawkami z filmów Polańskiego, spotka się z tak dużą krytyką ze strony ludzi. Internauci w komentarzach wytknęli przeszłość polsko-francuskiego reżysera, który był oskarżany o nadużycia seksualne. Wiele kobiet pod postem Chyry przypomniało m.in. o oskarżeniach o gwałt Romana Polańskiego.

REKLAMA

Andrzej Chyra stanął w obronie Romana Polańskiego. Zdradził też, za co go ceni

Chyra błyskawicznie włączył się do dyskusji i postanowił odpowiedzieć na kilka komentarzy, zwracając uwagę na to, że on sam Polańskiego bardzo ceni, podziwia filmy, wyobraźnię reżysera i podkreśla, aby wszyscy krytykujący poznali jego historię.

Polańskiego cenię, uczę się na nim, podziwiam filmy, wyobraźnię i wrażliwość. Warto poznać jego historię. Dziś tak znamy się na psychologii, tam jest ciekawe pole do nauki i próby rozumienia natury człowieka - pisał aktor. Do internautów i internautek ten argument w ogóle nie trafiał.

Chyra wbił szpilę wojującym feministkom

REKLAMA

Chyra po raz kolejny włączył się do dyskusji, wbijając szpilę wojującym feministkom, ale też koleżankom i kolegom z branży, którzy zdaniem aktora są hipokrytami, bo znają historię reżysera, grali u niego w filmach, a teraz krytycznie podchodzą do osoby Romana Polańskiego.

Ja nie jestem hipokrytą, ale aktorzy i aktorki, którzy znają historię i którzy grali u niego i byli z tego dumni, teraz go ganią- również polscy, również moje koleżanki- to jest hipokryzja. Nie znam akt, nikogo nie zabił, zostało mu wybaczone, ale jak sobie można poprawić samopoczucie, ganiąc jednego z największych reżyserów w historii kina. Hipokryzja i Dewociarstwo - podsumował Andrzej Chyra, zaznaczając, że "życiowe potknięcia oraz upadki" stają się domeną feministek.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA