Nie przegapisz już żadnej premiery! 8 świetnych aplikacji i usług dla maniaków popkultury
Jako konsumenci dóbr kultury cierpimy na klęskę urodzaju. Trudno nadążyć za kolejnymi premierami, a trzymanie ręki na pulsie to nie lada wyzwanie. Na szczęście ludzkość wymyśliła internet, smartfony i fenomenalne aplikacje mobilne.
Niemal codziennie pojawiają się kolejne filmy, seriale, książki, komiksy i gry wideo, z którymi chciałbym się zapoznać. Jeśli miałbym spamiętać to wszystko, zabrakłoby mi głowy. Na szczęście w uporządkowaniu cyfrowego życia pomaga mi szereg wyspecjalizowanych programów.
Poza konkursem: aplikacje serwisów VOD.
Korzystam regularnie z aplikacji klienckich serwisów Netflix, Showmax, Prime Video, HBO GO i nc+ GO. Często oglądam też za pośrednictwem aplikacji Wideo filmy i seriale dodane do biblioteki iTunes na komputerze w sieci lokalnej. Oprócz tego od czasu do czasu instaluję na swoich urządzeniach programy Player, Ipla i WP Pilot.
Aplikacje serwisów wideo na żądanie to nie tylko biblioteka filmów i seriali. Programy podsyłają spersonalizowane rekomendacje, a często w głównym menu wyskakują informacje o nowych odcinkach i sezonach seriali, które oglądałem wcześniej. Dzięki temu np. nie przegapiam Ucha Prezesa, które Kuba Kralka przestał recenzować co odcinek, powołując się na klauzulę sumienia.
Serist i Movist (Trakt.tv)
Przy śledzeniu premier i postępów w oglądaniu kolejnych seriali wspomagam się serwisem Trakt.tv. W przypadku każdego serialu, który oglądam, po obejrzeniu kolejnego odcinka odznaczam go na liście. Trakt.tv nie ma niestety dedykowanej aplikacji mobilnej. Testowałem bodaj wszystkie programy firm trzecich rekomendowane przez serwis. Od ponad roku korzystam z fenomenalnego Serist na iPhone’a (dobrym odpowiednikiem na Androida jest Series Guide).
W aplikacji mogę sprawdzać nadchodzące premiery w widoku chronologicznym, a nieobejrzane jeszcze odcinki trafiają na kupkę wstydu. Pomaga mi to być na bieżąco i nie utonąć w zaległościach. Oprócz tego korzystam z siostrzanego Movist, gdzie mogę śledzić premiery filmów - których obejrzenie również można odnotowywać na swoim koncie Trakt.tv.
IMDb i Reddit
Trakt.tv ma część poświęconą filmom, ale akurat tę gałąź popkultury znacznie łatwiej jest mi śledzić w serwisie IMDb. Największa baza filmów na świecie to prawdziwa kopalnia wiedzy na temat kinematografii. Tutaj też oceniam filmy, stale rozwijając swoją bazę ocen. Niezmiernie jednak żałuję, że IMDb zamknęło swoje forum dyskusyjne.
Zwykle po seansie filmu, który mnie ponadprzeciętnie zainteresował, spędzałem w IMDb długie godziny na czytaniu dyskusji fanów. Na szczęście pustkę wypełnił serwis Reddit, w którym mogę prowadzić rozmowy z internautami z całego świata i to nie tylko o filmie. Zdarza się też, że zaglądam do rodzimego Filmwebu, ale raczej wyłącznie w poszukiwaniu informacji o produkcjach pochodzących z Polski.
Odpowiednikiem serwisu IMDb dla książek jest Goodreads. Co ciekawe, obecnie oba należą do Amazonu, ale nie stały się tubami reklamowymi dla handlowego imperium Jeffa Bezosa. Goodreads to równie ogromna baza danych, w której można tworzyć wirtualnej półki. Oznaczam tak książki, które przeczytałem, które aktualnie czytam i które chcę przeczytać w przyszłości.
Romansowałem swego czasu też przez chwilę z rodzimym Lubimy Czytać, ale ponieważ bardzo często sięgam po tytuły anglojęzyczne, zdecydowałem się na globalny serwis. Goodreads dla każdej książki pozwala dodawać nowe wydania, w tym tłumaczenia, a jeśli przy danym tytule w bazie nie ma jeszcze polskiego tłumaczenia, to po prostu sam dodaję niezbędne informacje.
League of Comic Geeks
Bardzo długo poszukiwałem czegoś podobnego do Goodreads, ale dla komiksów. Wreszcie trafiłem na League of Comic Geeks. Co środę mogę zajrzeć do serwisu, który podsuwa mi pod nos najnowsze zeszyty, które można kupić np. w niezastąpionym Comixology (również należącym do Amazonu…). Przy dziesiątkach nieregularnie wydawanych serii, które śledzę, to istne zbawienie.
Moje poszukiwania odpowiedniej usługi trwały długo, bo z początku nie byłem zainteresowany League of Comic Geeks - serwis nie oferował aplikacji mobilnej. To się na szczęście zmieniło na przestrzeni ostatnich lat i chociaż mobilna wersja nie jest najlepszym programem w App Storze, a obsługa nie należy do najwygodniejszych, aplikacja spełnia swoje zadanie.
How Long to Beat
Do pełni szczęścia brakowało mi już tylko serwisu, w którym mógłbym odnotowywać tytuły gier wideo. Kiedyś korzystałem z Raptr, a po jego zamknięciu odbudowałem swoją cyfrową biblioteczkę w ramach How Long to Beat, z którego korzystam do dzisiaj.
Usługa, jako jedyna na liście, nie ma niestety aplikacji na smartfony i tablety, ale oferuje na szczęście bardzo sprawnie działającą stronę mobilną. Uwielbiam ją za to, że - jak wskazuje nazwa - szybki rzut oka na podstronę wybranej gry daje mi pogląd na to, ile mniej-więcej zajmie mi przejście kampanii.