REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

„Aquaman” pierwszym filmem DCEU, który zarobił miliard dolarów

Los potrafi być naprawdę przewrotny. Nie „Batman v Superman”, nie „Liga Sprawiedliwości”, nie „Wonder Woman”. To właśnie „Aquaman”, z którego do niedawna robili sobie żarty nawet fani komiksów, stał się najbardziej kasowym superbohaterem filmowego uniwersum DC.

14.01.2019
14:29
„Aquaman” pierwszym filmem DCEU, który zarobił miliard dolarów
REKLAMA
REKLAMA

Wystarczył miesiąc od momentu światowej premiery (13 grudnia 2018), by najnowsza produkcja ze stajni DC i Warnera zawojowała cały świat.

W miniony weekend „Aquaman” stał się 37. filmem w historii, który przekroczył magiczną barierę miliarda dolarów na całym świecie.

Jego dokładny wynik zarobków w globalnych kasach kinowych to 1 mld 20 mln dol. Przynajmniej na ten moment, bo „Aquaman” cały czas zarabia, wcale niemałe, pieniądze. Podczas ostatniego weekendu w samych Stanach Zjednoczonych zarobił ponad 17 mln dol.

źródło: boxofficemojo.com

Na jego, mimo wszystko, nieoczekiwany sukces złożył się przede wszystkim przekraczający wstępne prognozy solidny wynik z kin w Ameryce Północnej. Na ten moment to ponad 287 mln dol. Ale też i znakomity wynik z kin w Chinach, gdzie „Aquaman” zarobił niewiele mniej, bo 284 mln dol.

Przyznaję się bez bicia, że Aquaman jest ostatnim superbohaterem, którego podejrzewałbym o to, że będzie w stanie stać się aż takim przebojem.

Niemalże od samego debiutu tej postaci na łamach komiksów w listopadzie 1941 roku - poza najmłodszymi czytelnikami - fani komiksu mniej bądź bardziej żartowali z herosa podwodnego świata.

No bo siłą rzeczy, nie jest trudno naśmiewać się z blondyna w pomarańczowym kostiumie i kalesonach, który w ręku dzierży trójząb, ujeżdża morskiego konika, potrafi rozmawiać z rybami i pochodzi z Atlantydy.

Aquaman 1967 animacja

Przez to też Aquaman nigdy nie był masowo znaną postacią. Przynajmniej do niedawna. Bo właśnie jesteśmy świadkami tego, jak wielka jest siła i magia kina. Oraz wyobraźni Jamesa Wana, który zdołał przekuć tę historię i postać w wielkie, pełne akcji i kolorów widowisko. Wan sprawił, że w końcu Aquaman stał się cool. I przy okazji, w końcu poznała go też i masowa widownia, dla której kontakt z filmem był pierwszym spotkaniem z tym superbohaterem.

O ile sam film nie jest niczym więcej ponad przyjemną eskapistyczną rozrywką, to twórcom udało się stworzyć z gotowych elementów świata przedstawionego nieźle skrojone, choć trochę za długie, kino przygodowe klasy B. Wprawdzie im bliżej finału, tym bardziej czułem już przesyt wylewającego się z ekranu CGI, ale mimo wszystko niezłe tempo i charyzma Jasona Momoy są niepodważalne.

To zresztą żadna tajemnica, że właśnie Momoa jest sporym magnesem przyciągającym publiczność.

jason momoa aquaman

Poza tym, „Aquaman” w rozrywkowym sosie przedstawia nam dość rzadko pokazywany w mainstreamowym kinie podwodny świat. Przy okazji zahaczając o mity o Atlantydzie. Wydaje mi się zresztą, że te podwodne wątki szczególnie mocno rezonuje z rejonami azjatyckimi, czym można tłumaczyć tak wielki sukces „Aquamana” na tamtejszych rynkach.

Kto by pomyślał, że nie Batman, Superman tylko właśnie Aquaman stanie się na przełomie 2018/2019 roku tak bardzo popularną postacią

A sam film okaże się jedną z najbardziej kasowych adaptacji komiksu w historii. Przebił już większość Spider-Manów, wszystkie filmy z Supermanem, Strażników Galaktyki, X-menów, wszystkie Thory i wiele, wiele innych.

REKLAMA
Lista najbardziej kasowych filmów u superbohaterach w historii

Zresztą jego fenomen zdaje się być analogiczny do sukcesu, wprawdzie mniejszego, Thora, też bazującego na niezbyt znanej i inspirującej do żartów postaci oraz egzotycznej mitologii. Widać, że masowa widownia, przynajmniej raz na jakiś czas, potrzebuje jakiegoś odświeżenia oraz nowych bohaterów, niekoniecznie działających w obrębie wielkich amerykańskich metropolii. Świat potrzebuje dziś nowego rodzaju bohatera globalnego. A biorąc pod uwagę fakt, że woda zajmuje większość powierzchni Ziemi, Aquaman wydaje się najlepszym z możliwych wyborów.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA