REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

„Avengers: Koniec gry” pobił kolejny rekord. Film zarobił już więcej niż „Avatar” podczas pierwotnego pobytu w kinach

„Avengers: Koniec gry” Braci Russo pobił właśnie kolejny rekord. Jak podaje magazyn Forbes, najnowsze dzieło Wytwórni Marvel przekroczyło właśnie próg 2,75 mld dol. zysków na całym świecie, przebijając tym samym oryginalne zarobki „Avatara”.

26.06.2019
9:34
Avengers Koniec gry - grafika promocyjna
REKLAMA
REKLAMA

Ma to miejsce jeszcze przed powrotem obrazu na ekrany. Tak, „Avengers: Koniec gry” ma trafić ponownie do amerykańskich kin, tym razem w wersji zawierającej scenę po napisach, której bohaterem najprawdopodobniej będzie Hulk. Wielu dopatruje się w tym ruchu działania na rzecz podbicia wyniku box-office i przekroczenia finalnego wyniku „Avatara”. Dzieło Camerona wprawdzie zarobiło podczas oryginalnego pobytu w kinach (czyli w sezonie 2009/2010) 2,749 mld dol., ale późniejsze ponowne pojawienie się obrazu w kinach pomogło filmowi dobić do progu 2,788 mld dol., który dotąd nie został jeszcze osiągnięty przez żaden inny obraz.

„Nowa” wersja „Avengers: Koniec gry” mogłaby pomóc przeskoczyć tę liczbę.

Niektórzy wprawdzie pytają, czy to rzeczywiście „ponowne wejście” do kin, gdy obraz w wielu miejscach nie zdążył jeszcze zniknąć z repertuaru po dwóch miesiącach od czasu oryginalnej premiery. Jakkolwiek tego nie nazywać, większa liczba kopii może przyczynić się do ponownego zwiększenia liczby widzów. Wydaje się jednak, że fani zdążyli już nasycić się historią „Avengersów” na wielkim ekranie. Dość powiedzieć, że największy z nich deklaruje, że widział film na już ponad 110 razy.

REKLAMA

Dużo osób upatruje się w tym ruchu także działania promocyjnego na rzecz filmu „Spider-Man: Daleko od domu”, który wchodzi do kin 3 lipca (5 lipca w Polsce). Film Johna Wattsa ma być przecież zwieńczeniem trzeciej fazy Marvel Cinematic Universe, swoistym epilogiem dla wydarzeń z „Avengers: Koniec gry”.

Jak pojawienie się filmu na większej liczbie ekranów wpłynie na wyniki obu dzieł, przekonamy się już w najbliższych tygodniach.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA