REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Twórcy „Avengers: Koniec gry” obiecują finał, jakiego nigdy nie było. Pożegnamy ukochanych bohaterów?

Już wkrótce wyczekiwany finał „Avengers”. Przed premierą filmu bracia Russo i Kevin Feige podgrzewają atmosferę i zapowiadają, że ujrzymy zakończenie, jakiego kino superbohaterskie jeszcze nie widziało.

08.04.2019
13:41
avengers koniec gry finał bracia russo
REKLAMA
REKLAMA

Superlatyw na temat „Avengers: Końca gry” nie brakuje. Twórcy chwalą nadchodzące dzieło od każdej strony. Kolejną cegiełkę podczas zorganizowanej niedawno konferencji prasowej dorzucił duet stojący za kamerą widowiska:

Dzięki temu filmowi możemy zakończyć jeden z najwspanialszych eksperymentów w historii kina i doprowadzić go do epickiej konkluzji. Mamy nadzieję, że ludzie będą tym usatysfakcjonowani.

To oczywiście nic więcej, jak zwykłe wyrażenie swojej ekscytacji zbliżającą się premierą. Jednak z ust twórców padło jedno zapewnienie, które może rozbudzić wyobraźnię.

Kevin Feige twierdzi, co zresztą podtrzymują bracia Russo, że dostaniemy wyjątkowy finał.

Twórcy chyba nie rzucają słów na wiatr. Muszą się przecież liczyć z tym, że oczekiwania fanów są ogromne i nie mogą oni ich zawieść:

Robert Downey Jr. powiedział w zwiastunie, że częścią tej podróży jest koniec. Jakieś cztery czy pięć lat temu wszyscy zaczęliśmy o tym mówić: Jak możemy zrobić coś, czego nigdy wcześniej nie zrobiono? Tak już było przy okazji pierwszego „Iron Mana”. Co jeśli superbohater ujawnia swoją tożsamość pod sam koniec filmu? Nie możemy tego zrobić! Nikt tego nie zrobił! Co zrobimy następnym razem!? Nie wiem, ale zróbmy to. Cztery czy pięć lat temu rozmawialiśmy o tym, czego nie widzieliśmy w filmach opartych na komiksach o superbohaterach. Nie widzieliśmy zakończenia, definitywnego podsumowania całej sagi. Dlatego ten film nazywa się „Koniec gry”. Finał jest naprawdę wyjątkowy.

Mówienie o definitywnym podsumowaniu można odczytać na różne sposoby.

REKLAMA

Jednym z nich jest założenie, że wielu z Avengersów umrze przed zakończeniem filmu. Sądzi się, że będą to ostatnie występy Roberta Downeya Jr., Chrisa Evansa i być może większej grupy aktorów związanych do tej pory z MCU. Może to jest właśnie sposób twórców na podsumowanie całej sagi i przedstawienie ostatecznego rozwiązania fabuły. Przecież już Robert Downey Jr. mówił o tym, że „Avengers: Koniec gry” będzie najmniej przewidywalnym obrazem z serii.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA