REKLAMA

Kiedyś krytykowałam "Azję Express", a teraz to mój ulubiony program. Już mówię, dlaczego

"Azja Express" to program, na który co edycję czekam z niemałym podekscytowaniem. I mimo że co jakiś czas powraca dyskusja na temat tego, czy to w ogóle moralne, aby bogaci celebryci bawili się w ubogich podróżników w krajach, gdzie tej biedy często wcale nie trzeba udawać, to ten format podróżniczy moim zdaniem ma więcej wad niż zalet.

azja express moj ulubiony program felieton
REKLAMA

Uwielbiany przez Polaków program "Azja Express" niedawno powrócił na ekrany za sprawą kolejnego, 4. już sezonu. W formacie, w którym ściga się 8 par złożonych z celebrytów oraz ich przyjaciół, uczestnicy wyruszają w emocjonującą podróż po Azji, mając do dyspozycji jedynie 1 dolara na dzień. W trakcie wyścigu czekają na nich wymagające zadania, ale również immunitety, które chronią ich przed eliminacjami oraz nagrody pieniężne w postaci amuletów.

REKLAMA

W minionym roku format pojawił się w telewizji TVN po 6 latach oczekiwania, lecz międzyczasie mogliśmy oglądać 2 sezony bliźniaczo podobnego programu, "Ameryka Express", którego ostatni odcinek zadebiutował w 2020 r. Dopiero 3 lata później zasiedliśmy przed telewizorami, by obserwować zarówno nowych uczestników, jak i nową prowadzącą, która zastąpiła Agnieszkę Woźniak-Starak - Darię Ładochę. Na każdy sezon produkcji czekałam z ogromnym podekscytowaniem i chyba śmiało mogę ją nazwać moją ulubioną. Jest ku temu kilka powodów.

Azja Express to program, w którym nie ma ściemy

W porównaniu do innych formatów TVN-u, takich jak "Top Model" czy "Kuchenne rewolucje", odnoszę wrażenie, że "Azji Express" nie da się tak do końca wyreżyserować. Tutaj główną rolę odgrywają emocje uczestników, których nie da się zagrać. W pewnych momentach widać, że są już realnie zmęczeni, rozgoryczeni i zapominają o obecności kamer, a w konsekwencji - zachowują się autentycznie. Wyglądają też naturalnie - ścigają się spoceni, taszcząc gigantyczne plecaki, bo liczy się każda sekunda. W "Azji Express" nie do końca jest miejsce na to, aby patrzeć na swój wygląd.

Mimo tego wyścigu i elementu rywalizacji, mam poczucie, że uczestnicy nawiązują między sobą realne przyjaźnie i nie zawsze ta wygrana przysłania pomoc innym zawodnikom. W tych najnowszych sezonach bije od nich chęć wsparcia siebie nawzajem, by zaraz potem zdrowo między sobą rywalizować. Przed kamerami nie skupiają się na opowiadaniu o małych konfliktach, by podgrzać atmosferę i wzbudzić kontrowersje, a raczej wspominają na przykład swój dzień, wypowiadają się na temat życzliwości lokalnej społeczności i swoich emocji, których też przecież nie da się zagrać.

Dla osób, które uwielbiają podróżować, "Azja Express" może być programem inspirującym. Podczas wyścigu można napawać się pięknymi krajobrazami, ale również liznąć nieco kultury mieszkańców danego regionu. Zadania, które muszą wykonać uczestniczy, ściśle wiążą się z tradycją i zwyczajami lokalsów, co jest jednym z ciekawszych elementów tego formatu. No i wiadomo, nieco kontrowersji też musi się znaleźć, a tego dostarczają zadania, które nie rzadko są dla podróżników nie lada wyzwaniem - nie tylko ze względu na fizyczność, ale i ich przekonania.

Podczas oglądania mam jednak z tyłu głowy to, że mieszkańcy zapraszają celebrytów z Polski do swojego domu, dzielą się z nimi jedzeniem i pokazują swoją gościnność, mimo że sami często ledwo wiążą koniec z końcem. Jest to ten element, który wydaje się być moralnie wątpliwy. Mimo to wydaje mi się, że plusów "Azji Express" jest więcej niż minusów - biorąc pod uwagę nawet ten aspekt edukacyjny, który pozwala na poznanie innej kultury i tradycji osób z danego regionu, a także możliwość obserwowania pięknych miejsc, "Azja Express" to jeden z lepszych programów w polskiej telewizji, któremu dynamiki nadaje element zdrowej rywalizacji.

  • Tytuł programu: Azja Express
  • Lata emisji: 2016-2017, 2023-
  • Liczba sezonów: 4
  • Nasza ocena: 8/10
REKLAMA

O produkcjach TVN-u czytaj w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA