REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Muzyka

Płyta Behemotha to najlepszy metalowy album XXI wieku. Tak twierdzi brytyjski magazyn Metal Hammer

Polska grupa metalowa Behemoth od lat stoi na szczycie muzycznego świata. W opinii wielu fanów ciężkiego brzmienia na całym świecie nie ma bardziej uzdolnionego zespołu grającego black i death metal. Brytyjski magazyn muzyczny, „Metal Hammer”, stwierdził, że to właśnie oni są autorami najlepszego albumu XXI wieku.

04.02.2019
19:15
behemoth the satanist
REKLAMA
REKLAMA

Muzyka metalowa w ostatnich latach przeżywa zdaniem wielu ekspertów kryzys oryginalności. Rynek zdominowały starsze kapele, które coraz bardziej zbliżają się do bycia „dinozaurami rocka”. Na nowych płytach często nie są w stanie powtórzyć dawnego brzmienia, a jeśli próbują pójść w nową stronę, to narażają się na ogromną krytykę ze strony fanów. Jedną gałąź metalu ominął jednak ten kryzys.

Chodzi oczywiście o najcięższą muzykę spod znaku black czy pagan metalu. Polskich słuchaczy na pewno cieszy fakt, że stało się tak również dzięki mocnemu wkładowi gdańskiego zespołu Behemoth. Grupa z liderem Adamem „Nergalem” Darskim na czele mimo tworzenia we względnie niszowym gatunku wyszła z cienia innych kapel i osiągnęła nie tylko ogólnopolską, ale i ogólnoświatową sławę.

Dlatego nie powinno dziwić, że Metal Hammer uznał płytę „The Satanist” za najlepszy metalowy album XXI wieku.

Płyta została wydana w 2014 roku i spotkała się z wyjątkowo pozytywnymi recenzjami. Za wybór „The Satanist” odpowiedzialny jest dziennikarz brytyjskiego magazynu, Dayal Patterson. W swoim artykule wskazał, że choć to album „Evangelion” z 2009 roku wyniósł Behemotha do międzynarodowej sławy, to następna płyta zespołu jest jego prawdziwym opus magnum.

Przede wszystkim dlatego, że na „The Satanist” więcej jest autentycznych emocji i osobistych refleksji członków Behemotha. Zdaniem Pattersona wielki wpływ na tematykę longplaya miał powrót Nergala po kilkuletniej walce z białaczką. W rozmowie z Metal Hammerem muzyk do pewnego stopnia potwierdza te informacje:

Nie chcę powiedzieć, że album był odpowiedzią na moją białaczkę. Bardziej na moje całe życie. Czułem potrzebę przedefiniowania siebie. „The Satanist” to było odrodzenie artysty i człowieka - przyznał Nergal.

REKLAMA

Oczywiście, wiele osób w Polsce nie zgodzi się z opinią Pattersona. Również dlatego, że Behemoth z powodu swej antychrześcijańskiej natury znalazł sobie w naszym kraju wielu wrogów. Trudno jednak podważać znaczenia gdańskiej grupy dla rozwoju metalu. I jeśli coś może niepokoić fanów Behemotha, to inne stwierdzenie brytyjskiego magazynu. „The Satanist” został tam nazwany „koronnym osiągnięciem ekstremalnego metalu”. A skoro najlepsze już za nami, to co przyniesie przyszłość?

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA