Drugi sezon "Better Call Saul" doczekał się jak dotąd pięciu odcinków i najwyraźniej tyle wystarczyło, by Sony Pictures TV i stacja AMC zdecydowały się zamówić kolejną serię. Spin-off "Breaking Bad" rozkręcił się na dobre.
Pierwszy sezon "Better Call Saul" okazał się wielkim sukcesem - serial został doceniony przez widzów oraz krytyków, czego efektem były między innymi nominacje do nagród Emmy i Złotych Globów. Druga seria jak dotąd również zbiera bardzo dobre recenzje, a wyniki oglądalności muszą być na tyle satysfakcjonujące, że nie czekając na jego finał, AMC zamówiło u produkującego go Sony Pictures TV kontynuację w postaci trzeciego sezonu, który - podobnie jak dwa poprzednie - będzie się składał z dziesięciu odcinków.
Każdy odcinek drugiej serii "Better Call Saul" ogląda średnio 4,4 miliona widzów, co jest rezultatem bardzo przyzwoitym. Nic więc dziwnego, że AMC nie boi się zaryzykować wydłużenia serialu o kolejny sezon w trakcie trwania aktualnego - ryzyko drastycznego spadku ilości widzów jest niewielkie.
„Better Call Saul” to spin-off jednego z najgłośniejszych i najpopularniejszych seriali ostatnich lat -„Breaking Bad”, jest opowieścią o Jimmym McGillu – sfrustrowanym i słabo zarabiającym prawniku, który bardzo rzadko odnosi sukcesy na sali sądowej, nie będącym nawet cieniem Saula Goodmana, którego tożsamość przyjmie. Serial zadebiutował w lutym 2015 roku.