REKLAMA

To może być najlepsza adaptacja gry w historii. Twórca sporo obiecuje, a ja trochę mu wierzę

W lutym dowiedzieliśmy się, że Netflix planuje zrealizować film inspirowany serią gier "BioShock". Choć początkowo byłem - pisząc delikatnie - daleki od entuzjazmu, z czasem mój sceptycyzm nieco się ulotnił. Najnowsze wypowiedzi reżysera, Francisa Lawrence'a, ewidentnie zakochanego w oryginale, dają cień nadziei na udaną adaptację.

bioshock adaptacja netflix film reżyser gra remastered infinite
REKLAMA

Dołącz do Disney+ z tego linku i zacznij oglądać głośne filmy i seriale.

Gdy po raz pierwszy komentowałem fakt, że Netflix, 2K oraz Take-Two Interactive zrealizują film inspirowany popularną serią gier "BioShock", stwierdziłem, że trudno na tę wieść zareagować pełnym entuzjazmem. Nie dość, że filmowe adaptacje gier wideo to w przytłaczającej większości niewypały, to jeszcze tematem miał zająć się Netflix, który raczej nie słynie z poszanowania materiałów źródłowych.

Wówczas o filmowym "BioShocku" nie wiedzieliśmy właściwie nic. Nie wiadomo było jeszcze, kto napisze scenariusz ani kto zajmie się reżyserią. Nie wiedzieliśmy również, czy produkcja ma adaptować wydarzenia z gry, czy przedstawić zupełnie nową historię osadzoną w Rapture City. Streamingowy gigant po prostu ogłosił współpracę z odpowiadającymi za wydanie serii gier 2K i Take-Two Interctive w celu przeniesienia niezwykłego uniwersum tej serii do wersji live-action. Obwieszczono również, że 2K wyprodukuje obraz wraz z Vertigo Entertainment ("To", "LEGO: Przygoda") - i to wszystko.

Od tamtej pory fani poznali już kilka kolejnych szczegółów projektu - w tym jeden bardzo istotny, czyli nazwisko reżysera. Francis Lawrence udzielił ostatnio wywiadu "Colliderowi", odpowiadając na kilka pytań dotyczących "BioShocka". Jestem zdania, że słowa reżysera pozwalają wyglądać premiery tej produkcji z przynajmniej z powściągliwym zainteresowaniem. Nie ukrywam: pozwoliłem wykiełkować niewielkiemu ziarenku nadziei, nieśmiało licząc na prawdziwą rzadkość - solidną adaptację gry wideo.

REKLAMA

BioShock ma być wierny oryginałowi. Reżyser o adaptacji Netfliksa

Nie chcę aż tak bardzo się w to zagłębiać, ponieważ jesteśmy na wczesnym etapie produkcji. Ale z pewnością nie czuję się w żaden sposób stłumiony lub ukierunkowany w jakąkolwiek stronę przez Netfliksa. W zasadzie my, jako twórcy, możemy zrobić to, co uważamy za słuszne. I naprawdę chcemy być wierni samej grze. jesteśmy też w stałym kontakcie z Kenem Levine’m oraz Take-Two. (...)

Myślę, że to jedna z najlepszych i najbardziej unikalnych wizualnie gier, jakie kiedykolwiek stworzono. Inną sprawą jest to, że jest bardzo "tematyczna". Pod płaszczykiem zabawy ukryto tam konkretne pomysły i filozofie, a wszystko to jest bardzo dobrze przemyślane. Wiele gier może mieć wspaniały świat, świetnego bohatera czy emocjonującą akcję, ale nie mają takiej wagi i powagi jak "Bioshock", będący połączeniem świetnych pomysłów, filozofii i niesamowitej estetyki

- powiedział Lawrence.

Może i lubię się łudzić, ale póki co kilka elementów brzmi obiecująco. No bo tak: choć sam Lawrence nie należy może do grona najbardziej cenionych reżyserów świata, ma na koncie całkiem sporo lubianych tytułów - i, co ważne, brak dużych wtop. Jego "Igrzyska śmierci" to wierna i lubiana adaptacja, a "Constantine" z Keanu Reevesem doczekał się potężnego grona fanów - nie bez powodu po tak wielu latach od premiery filmu zapowiedziano jego kontynuację.

Optymizmem napawa też informacja o "wolnej ręce" - wygląda na to, że Netflix nie narzuca twórcom zbyt wiele. Dodajmy do tego współpracę z 2K i Take-Two Interctive i podkreślenie adaptacyjnej wierności. Lawrence podkreślił, że jego celem jest przełamanie klątwy growych ekranizacji. Oczywiście, w tym wypadku "wierność" wcale nie gwarantuje sukcesu. Gra to nie książka - to medium zdecydowanie trudniej przełożyć na dobry film. Twórcy muszą sporo uwagi poświęcić aspektom filozoficznym, odtworzeniu i rozbudowaniu tego niezwykłego świata oraz skrupulatnej konstrukcji oczekiwanej atmosfery. Kto wie...

REKLAMA
BioShock

Przypominam, że wcześniej to studio Universal maczało palce w próbach realizacji filmu związanego z franczyzą - Gore Verbinski miał go wyreżyserować na podstawie scenariusza Johna Logana w 2008 roku, ale projekt odłożono na półkę ze względów budżetowych. Kolejny anulowano w 2013.

Seria gier "BioShock" znacząco wpłynęła na sposób opowiadania historii przez gry wideo. Cykl osadzony jest w dystopijnej, alternatywnej wersji rzeczywistości lat 60. XX wieku - łączy science fiction z dojrzałym horrorem, zadaje interesujące egzystencjalne pytania, skłania do refleksji i gwarantuje pierwszorzędną, pełną akcji rozrywkę w podwodnym mieście Rapture. Wielokrotnie nagradzana i uwielbiana przez graczy seria od 2007 roku sprzedała się w 39 mln egzemplarzy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA