REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Tłumy na Bohemian Rhapsody. W weekend otwarcia film zarobił w USA 50 mln dol.

Queen to jeden z najsłynniejszych zespółów w historii muzyki rozrywkowej. Sukces filmu Bohemian Rhapsody wydawał się więc sprawą oczywistą. Jednak chyba nikt nie spodziewał się aż tylu widzów.

05.11.2018
14:32
bohemian rhapsody w box office
REKLAMA
REKLAMA

Produkcja filmowej biografii Mercury’ego i zespołu Queen napotkała przez lata na mnóstwo kłopotów. Dlatego wielu fanów zespołu, który dał ludzkości utwory takie jak Show Must Go On i Don’t Stop Me Now, z obawą wypatrywało premiery filmu. Pierwsze recenzje były mieszane, ale wielu krytykom Bohemian Rhapsody mimo wszystko się podobał.

To samo można chyba powiedzieć o widzach, którzy tłumnie poszli do kin. Globalna popularność Queen jest nie do podważenia i na pewno miała swój wpływ na wynik filmu. Powodów sukcesu produkcji jest jednak więcej. Wielkie wrażenie zrobił choćby Rami Malek, który wcielił się we Freddiego Mercury’ego. Swoje dołożyła także wysokiej jakości realizacja zdjęć.

Bohemian Rhapsody odniósł niespotykany sukces w box office. W weekend otwarcia film zarobił w USA 50 mln dol.

To drugi najlepszy wynik otwarcia muzycznej biografii w historii, zaraz za Straight Outta Compton, które zarobiło nieco ponad 10 mln dol. więcej. Co ciekawe, ten wynik okazał się też lepszy od chwalonego przez krytyków filmu Narodziny gwiazdy z Lady Gagą w obsadzie. Kolejne 72 mln dol. udało się zarobić poza granicami Stanów Zjednoczonych.

REKLAMA

Dzięki tym pieniądzom wytwórni Fox już udało się uzyskać pełen zwrot kosztów produkcji. To jedne z ostatnich tak dużych kwot zarobionych przez Foxa w box office. Wielkimi krokami zbliża się ustalona od kilku miesięcy fuzja z Disneyem, która zakończy samodzielne funkcjonowanie firmy.

Bohemian Rhapsody nie jest dokładną biografią Queen, co skrupulatnie pokazały media i zainteresowani fani. Mimo to przyciąga widzów tragicznymi, ale też pięknymi losami Mercury’ego. Jeden z największych showmanów muzyki XX wieku umarł w 1991 roku na skutek zapalenia płuc związanego z osłabieniem odporności wywołanym AIDS.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA