REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. YouTube /
  3. Dzieje się /
  4. Media
  5. Wideo

Borys Szyc odpowiada na apel Latkowskiego. Ten w Radiu ZET rzuca nowymi oskarżeniami

 „Szyc i Wojewódzki większość swojego życia zamieniają w aktorstwo i pajacowanie” — takie słowa padły dziś rano na antenie Radia ZET z ust Sylwestra Latkowskiego, autora filmu „Nic się nie stało”. Borys Szyc, w odpowiedzi na apel reżysera, ujawnił treść wiadomości, jakie od niego dostawał. 

22.05.2020
15:57
borys szyc kontra sylwester latkowski burzliwy wywiad w radiu zet
REKLAMA
REKLAMA

Po premierze dokumentu Sylwestra Latkowskiego na temat nadużyć seksualnych względem osób nieletnich w trójmiejskich klubach, posypały się oświadczenia znanych osób, których personalia wcześniej pojawiły się w filmie (i nie mniej emocjonującej dyskusji po nim). Przypomnijmy, że w wywiadzie po seansie reportażu jego reżyser wprost zaapelował m.in. do Borysa Szyca, Jarosława Bieniuka i Radosława Majdana o to, by podzielili się z opinią publiczną swoją rzekomą wiedzą na temat tego, do jakich przestępstw miało dochodzić w sopockim klubie Zatoka Sztuki (publiczne wyjaśnienia, jakie w tej sprawie złożyli wezwani do tablicy celebryci, możecie przeczytać TUTAJ).

Szyc: ataki Latkowskiego trwają już od lipca zeszłego roku

W odpowiedzi na apel Latkowskiego, Borys Szyc zdecydował się na ujawnienie korespondencji, do której wymiany doszło swego czasu pomiędzy aktorem a dziennikarzem śledczym:

Zbieram myśli od wczoraj co napisać. Ten poziom manipulacji i kłamstwa jeszcze mnie w życiu nie spotkał. TVP1 wyemitowała wczoraj dzieło dokumentalne Pana Latkowskiego opowiadające o ohydnym procederze, jaki miał miejsce w Zatoce Sztuki w Sopocie [...] Zatoka Sztuki jest miejscem powszechnie znanym w Sopocie. Jadałem tam posiłki i piłem w czasach kiedy jeszcze korzystałem z alkoholu, czyli robiłem to co wszyscy inni. Po informacji o zarzutach wobec właściciela i innych osób stanąłem razem z prezydentem Jackiem Karnowskim w jednym rzędzie, domagając się wyjaśnienia sprawy i sprawiedliwości dla ofiar. Bo to one są tu najważniejsze— napisał aktor.

Jak czytamy w oświadczeniu Borysa Szyca, redaktor Latkowski miał „stalkować” go w kwestii wydarzeń w Zatoce Sztuki od prawie roku:

Pan Latkowski zaczął mnie atakować swoimi wiadomościami w lipcu 2019. Koniecznie chciał bym mu powiedział coś sensacyjnego, bo przecież jak tam chlałem, to na pewno „coś” wiem. Coś. Sam nie mógł określić co. „Ale na pewno wiem!” Najpierw prosił, potem chciał się bratać, przyznał do swoich problemów z alkoholem, wypisywał do mnie miesiącami, o różnych porach dnia i nocy. O 3ciej nad ranem, zdania bez ładu i składu. Potwierdzeniem moich słów są screeny korespondencji w formie video. Bez żadnej cenzury. Oceńcie Państwo sami - pisze Szyc.

Sprawa znajdzie finał w sądzie?

Przez Pana ja i moja rodzina mierzymy się obecnie z falą hejtu i gróźb, które nas poraziły. Ludzie wypisują ohydne rzeczy, nie mając żadnego dowodu oprócz Pana słów. Zachowam te wiadomości na później — czytamy w komunikacie zamieszczonym przez Borysa Szyca. Aktor nawiązał w nim również do czasu, w którym zmagał się z chorobą alkoholową:

Oto moja prawda Panie Latkowski. Ja tkwiłem w alkoholowym bagnie ale wydostałem się z niego i nie mam zamiaru tam wracać. Pan tkwi w kryminalnym i politycznym bagnie. Które gorsze? Sam nie wiem. Trzeba mieć solidny kręgosłup i silną wolę żeby wyleźć choć z jednego.

Szyc poinformował również, że ma zamiar podjąć kroki prawne przeciwko oskarżeniom Latkowskiego:

Reszta nie będzie milczeniem. Do zobaczenia w sądzie — kończy swój wpis aktor.

Nowe oskarżenia, tym razem na antenie Radia ZET

Sylwester Latkowski miał być gościem czwartkowego poranka w Radiu ZET. Jednak, jak podała stacja — z powodu problemów technicznych nie udało się połączyć z rozmówcą. Autor filmu „Nic się nie stało” nie uwierzył jednak w tłumaczenia rozgłośni i uznał całą sytuację za próbę cenzury:

Ostatecznie jednak wywiad udało się przeprowadzić dziś rano. Od pierwszych minut rozmowy było już wiadomo, że nie będzie to spokojna i rzeczowa rozmowa. Rozmówca dał się porwać emocjom i w konsekwencji padły nowe mocne oskarżenia. Sylwester Latkowski ponownie wskazał na Jakuba Wojewódzkiego i Borysa Szyca jako na tych, którzy mieliby dysponować wiedzą na temat opisanego w filmie procederu:

Wojewódzki, Szyc i inni tak naprawdę zamiast powiedzieć słowo przepraszam, pokazują pychę — mówił na antenie Radia ZET Latkowski.

Na pytanie prowadzącej rozmowę Beaty Lubeckiej o dowody i sugestię, że „to, że ktoś bywał w klubie Zatoka Sztuki, nie znaczy od razu, że był zamieszany w przestępczy proceder”, reżyser filmu nie dał jasnej odpowiedzi. Zamiast tego poruszył wątek prezydenta Sopotu, Jacka Karnowskiego: „Nienawidzi Kurskiego, TVP, jest przeciwnikiem obecnego rządu, a mówi wprost. Pani uważa, że on wyssał sobie to z palca to, co pani słyszała?” — spytał Latkowski.

Różnica pomiędzy Wojewódzkim, Szycem a Karnowskim jest taka, że Karnowski mówi to na trzeźwo, a Szyc i Wojewódzki większość swojego życia zamieniają w aktorstwo i pajacowanie  — emocjonował się rozmówca.

W rozmowie padło też kilka nowych oskarżeń. Latkowski zarzucił m.in. dziennikarce dopytującej o dowody krycie „kolegów”, na co Beata Lubecka odparła, że nie zna osobiście ani Borysa Szyca, ani Kuby Wojewódzkiego. Całej burzliwej dyskusji można wysłuchać poniżej:

REKLAMA

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA