Jeden z najbardziej filmowych shooterów prawdopodobnie w końcu doczeka się adaptacji. Co więcej, wydawnictwo Activision Blizzard zabiega już o konkretnego reżysera. Ma być nim twórca Sicario 2: Soldado.
Hollywood wie, że stworzenie nowego popularnego uniwersum to prawdziwa żyła złota. Wiele wytwórni próbuje, choć nie każdej się udaje. Zwłaszcza że próbuje się odtworzyć uniwersa znane z gier wideo. Mimo wszystko filmowcy chcą spróbować, podobnie jak twórcy gier. Kolejnym podejściem ma być Call of Duty, czyli absolutny bestseller z gamingowego rynku.
Co ciekawe, Activision Blizzard nie chce licencjonować swojej marki. Wydawnictwo stworzyło własne studio filmowe i ma ambitne plany. Chce, by jego produkcje rywalizowały z wysokobudżetowymi produkcjami Marvel Studios. Czy to się uda? Mam duże wątpliwości, choć ta ocena może być przedwczesna.
Zwłaszcza że Call of Duty jest uwielbiane przez dziesiątki milionów graczy na całym świecie.
Wystarczy by ten film ktoś dobrze wykonał. Tym kimś, jak donosi Variety, może być Stefano Sollima. Jego filmy to, między innymi, A.C.A.B. i Suburra. Uwagę wydawnictwa przykuł jednak jeden z ostatnich jego filmów, jakim jest Sicario 2: Soldado.
Na razie nie jest jasne, czy reżyser przyjął propozycję. Scenariusz do filmu ma napisać Kieran Fitzgerald (znany ze Snowdena). Nie wiemy jednak dokładnie, który fragment Call of Duty będzie opowiedziany przez film. Ta seria gier opisywała zarówno konflikty zbrojne z ubiegłego wieku, jak i z przyszłości. I to zarówno tej bliższej, jak i tej dalszej.
Jeżeli Sollima faktycznie zajmie się tym filmem i jeżeli faktycznie Sicario 2 przykuł uwagę wydawnictwa, to należy się spodziewać, że będzie to film bardziej brutalny i dosadny od marvelowskich produkcji z dużą dawką przemocy. Choć wątpię, by Activision Blizzard chciał ograniczać potencjalne zyski z filmu, wykluczając widzów poniżej 18 roku życia.
Na razie nie są dostępne jakiekolwiek materiały promocyjne na temat filmu.