Planujesz maraton z serialem „Chilling Adventures of Sabrina”? Najpierw przeczytaj prequel - „Sezon na czarownice”

„Chilling Adventures of Sabrina” to jeden z tych seriali, które w błyskawicznym tempie zdobyły pokaźną grupę wiernych fanek i fanów. Produkcja zainspirowana serią bardziej poważnych komiksów o nastoletniej czarownicy doczekała się już dwóch sezonów, a kolejne dwie serie zostały zapowiedziane. Jeśli będą stały na równie wysokim poziomie, co tegoroczne odcinki, fani Sabriny nie będą mieli powodów do narzekań.

Popularność serialu z łatwością tłumaczy motywacje szefów Netfliksa, którzy zdecydowali się na rozszerzenie uniwersum „Chilling Adventures of Sabrina” o dodatkową powieść rozgrywającą się na kilka tygodni przed wydarzeniami 1. sezonu. Podobnych dzieł w ostatnim czasie było zresztą więcej: „Nasza planeta” została poszerzona o album w formacie 220x280, „Black Mirror” dostało reporterską książkę, a najwięcej uwagi i tak spłynęło na „Stranger Things”. Najpopularniejszy serial platformy otrzymał trzy powieści i własną serią komiksową (recenzje wspomnianych dzieł znajdziecie na Rozrywka.Blog: „Mroczne umysły”, „Ciemność nad miastem”, „Po drugiej stronie”).

Autorką powieści jest Sarah Rees Brennan, która ma na swoim koncie liczne dzieła z pogranicza fantasy i horroru skierowane do nastoletniego czytelnika. To doświadczenie i umiejętność trafienia w gust tej grupy czytelniczej można wyczuć niemal na każdej stronie „Sezonu na czarownice”. Akcja prequela rozpoczyna się w ostatnie lato przed zbliżającymi się urodzinami Sabriny i czarnym chrztem, który ma ostatecznie wprowadzić ją do świata wiedźm. Bohaterka czuje się rozerwana między wiernością przyjaciołom i miłością do Harveya, a chęcią zdobycia większej mocy i pełnego dostępu do drugiej części swojej natury.

Nastoletnie rozterki stają się tak mocne, że dziewczyna po raz pierwszy w życiu wykorzystuje czary w całkowicie egoistyczny sposób, co grozi zniszczeniem jej dotychczasowego związku. Sabrina nie wie też, że niecne plany wobec niej ma pewna tajemnicza istota, która obiecuje wsparcie na drodze do zostania wielką czarownicą.

Na szczęście nie jest to jedynie estetyczny dodatek. Normalne strony śledzą w sposób chronologiczny losy Sabriny na progu 16. urodzin. Brennan korzysta w tych fragmentach z narracji pierwszoosobowej, która w drobiazgowy sposób przybliża motywacje i uczucia Sabriny. Czarne kartki (zatytułowane za każdym razem jako „Co się czai w mroku?”) prezentują drugą, ciemniejszą naturę Greendale i jego mieszkańców.

Dzięki tym pisanym z perspektywy narratora trzecioosobowego rozdziałom czytelnik ma okazję dowiedzieć się, co przed wydarzeniami z serialu robili jego bohaterowie, z ciotkami Zeldą i Hildą, Prudence i Zacharym na czele. Zmiana perspektywy pozwala też wyrwać całe literackie doświadczenie z głowy jednej nastoletniej bohaterki, która na tym poziomie swojej opowieści widzi świat jeszcze dosyć naiwnie i dziecinnie. Nie wspominając o tym, że „Co się czai w mroku?” zawiera dosyć wyraźne elementy grozy, których we współczesnej opowieści o Sabrinie nie mogło zabraknąć. Cieszy, że za zmianami estetycznymi w warstwie wydania poszły autentyczne różnice w sposobie opowiadania i stylu, co wcale nie jest takie częste w tego typu dziełach.

Powieściowy prequel w dużej mierze zachowuje styl serialu Netfliksa. Dużo tu młodzieżowej tematyki, nieco kiczu, a całą książkę można przeczytać bez problemu w weekend. Trudno jednak oczekiwać po tego typu dziele przesadnego wyzwania. To mimo wszystko opowieść skierowana przede wszystkim do fanów i młodszych czytelników.

Opracowana przez Brennan historia broni się jednak wystarczająco dobrze jako samodzielna opowieść i jest nawet w stanie zachęcić do obejrzenia serialu osoby nie znające serialu. Duża w tym zasługa wciągającego świata nastoletniej czarownicy, ale trudno mieć do autorki pretensje o to, że umiejscowiona w konkretnym uniwersum powieść nie próbuje iść całkowicie własną drogą i zamiast tego korzysta z mocnych stron wcześniejszych dzieł.