Chłopaki z pakery wykupują grę Spore. Chcesz wiedzieć łaj?
Większość chłopaków z siłki uważa, że zbudować stwora można tylko w jeden sposób – bez opierniczania przerzucając żelazo. Dużo żelaza. Właściwie tony żelaza, całe parowozy razem z kołami i pasażerami, zawiadowcą stacji i kasą z biletami. Kiedy im pokazałem Spore, nie mogli uwierzyć, że można zrobić masę kilkoma ruchami tej, no, myszki i jeszcze w miejscu gęby, klaty i kaptura upstrzonych pryszczami pierdyknąć se na cielsku wężową skórkę a la czarna mamba.
Kto się zmagał z teściem i omką, ten wie o co kaman, a kto nie, niech zaiwania po karnet na pakerę i się uczy, bo nauka to potęgi klucz - jak mawia Henio, od dnia gdy ukończył, za piątym razem, drugą klasę gimnazjum. Łebski gość, a łapę ma jak dąb Bartek konara, serio mówię. A właśnie, bo czas ucieka a jeszcze trzeba skoczyć z chłopakami do monopolu uzupełnić witaminę be. O Spore miało być.
Gienek kupił i zachwalał ale on ma kasy jak lodu, od kiedy wózki Niemcom robi. Znaczy się pożycza na wieczne nieoddanie. No i Gienek opowiadał, że w tej grze możesz se normalnie hodować komórki, jakąś breję z głębin praoceanu zamienić w chodzące muscle. Jak w życiu - mówię, bo my po siłce zawsze idziemy na basen i potem na bombę skaczemy, chociaż te patyki ratowniki krzywo patrzą bo im emeryci pod wodę idą w zderzeniu z tsunami i muszą chłopaczki reanimować. No ale wiadomo, do wiary z siłki nikt nie podskoczy.
W każdym razie Gienek mówił, że miód malina, ale zabiliśmy go śmiechem, kiedy oznajmił, że w Spore masz do wyboru pięć faz. Pięć faz, kapujecie?! Tylko Ignaś, znaczy Beton dotarł kiedyś do drugiej fazy ale kiepsko na tym wyszedł bo dopiero po tygodniu odzyskał przytomność i do tej pory czasami rży jak stara szkapa na widok włoskiego smakosza koniny. I jeszcze toczy różową pianą z gęby. Dobra, rozgadałem się a licznik stuka. Dla mnie cztery dyszki to jak splunąć na zielono, ale jeśli ktoś ma większe wydatki, choćby na medykamenty niezbędne w treningu, każdą złotówkę dwa razy ogląda przed puszczeniem w dziki świat. Teraz można se Spore kupić za dwanaście zyla, tyle co dwa batony proteinowe. Można odżałować? Można. Trzeba.
Pytacie, po co w sumie? Kto pyta ten sobie biedy napyta, ale co mi tam, odpowiem. Kiedyś trzeba odpoczywać, a nie urośniesz jak nie poleżysz. Stara prawda. Wiarusy na siłce dawno wiedzą, dzieci w przedszkolu też, tylko wy nie wiecie. I teraz słuchać na baczność bo na chatę wjadę i bicem porażę. Taka halucynacja, hemoglobina i mistyfikacja, czyli leżysz se nieruchomo, budujesz masę mastodonta, ale w tym czasie ćwiczysz brejna! Gienek to już nawet zaczął czytać pytania do krzyżówek, więc cholera to działa jak zgrzewka kret buli.
Kto wie, może nawet jeszcze Henio na podstawówkę uderzy i licencjata potem zrobi z wuefu, czy coś. Mówię jak jest, brać i grać, bo leży za pół darmo. Jeszcze będziecie mi dziękować i diament w sygnecie całować. Serio. Trzymajcie się młodzi. I pamiętajcie, bez opiercynglowania mi tam. Macie grać, aż huczeć będzie między uszami. To co, kto zrobi największego stwora, hę?
