Film o ojcu bomby atomowej i krwawa historia zabójstw Osagów. Sprawdzamy, co kręcą inni wielcy Hollywood
Hollywood powoli wracają do życia po pandemii, a to oznacza spotkania z dawno niewidzianymi gigantami światowego kina. Niektórzy reżyserzy czekają z nowymi produkcjami, inni je właśnie realizują, a niektóre pomysły znajdują się dopiero na wczesnej fazie rozwijania. Jednym z tych ostatnich jest film o Robercie Oppenheimerze, który planuje nakręcić Christopher Nolan.
Nowy film Marvela pt. „Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni” zadebiutował na początku września tylko i wyłącznie w kinach, co miało przynieść Hollywood odpowiedź na pytanie o stan branży kinowej. Produkcja osiągnęła zaskakująco pozytywny wynik, a to z kolei przekonało Disneya do zmiany niezbyt skutecznej strategii dystrybucyjnej z ostatnich miesięcy. Pozostałe tegoroczne filmy wytwórni będą debiutować najpierw w kinach, a dopiero potem na VOD. Nie należy lekceważyć tego faktu, bo nastawienie Disneya jest istotne dla całego Hollywood. Skoro jest popyt na oglądanie filmów na dużym ekranie, to środowisko go zaspokoi.
Oznacza to zaś spotkanie z wieloma dawno niewidzianymi gigantami kinematografii. Od czasu niezadowalającej premiery „Tenet” Christophera Nolana wytwórnie nie chciały ryzykować i ciągle przekładały daty premiery kolejnych autorskich dzieł popularnych reżyserów. Niektórzy z nich poszli w międzyczasie na współpracę z VOD (Martin Scorsese jeszcze przed pandemią wypuścił „Irlandczyka” na Netfliksie, a Ridley Scott zrobił „Wychowane przez wilki” dla HBO Max), ale w międzyczasie wszyscy pracowali nad pomysłami dla kin.
Najciekawsze nowy filmy od znanych reżyserów z Hollywood:
Christopher Nolan negocjuje film o „ojcu bomby atomowej”
Wieloletni związek między wytwórnią Warner Bros. i Christopherem Nolanem od dłuższego czasu wisi na włosku. Wszystko przez decyzję dzierżącego nad nią władzę WarnerMedia, które zdecydowało się na jednoczesną premierę części tegorocznych hitów na VOD i w kinach. Problem w tym, że zapomniało wcześniej poinformować o tym ich twórców, a to nie spodobało się Nolanowi. Dlatego, jak podaje portal Deadline, reżyser negocjuje z różnymi studiami realizację swojego kolejnego filmu.
Według informacji amerykańskich mediów miałaby to być biograficzna opowieść poświęcona J. Robertowi Oppenheimerowi, czyli dyrektorowi naukowemu słynnego Projektu Manhattan. Produkcja znajduje się jeszcze na bardzo wczesnym etapie realizacji, ale przedstawiciele różnych wytwórni są w trakcie zapoznawania się ze scenariuszem i negocjowaniem warunków. Jedną z głównych ról w niezatytułowanym jeszcze filmie ma zagrać Cillian Murphy.
Steven Spielberg opowie o sobie w „The Fablemans”
W ostatnim czasie właściwie co rok dostawaliśmy nowy film Stevena Spielberga. Pandemia przerwała ten trend i sprawiła, że remake „West Side Story” zadebiutuje w Polsce dopiero 10 grudnia 2021 roku. W międzyczasie zdobywca trzech Oscarów zaczął już jednak prace nad kolejnym tytułem. Film „The Fablemans” luźno zainspirowała biografia samego Spielberga, ale znajdą się tam też elementy fikcji. W obsadzie produkcji znaleźli się Gabriel LaBelle, Michelle Williams, Paul Dano i Seth Rogen, którzy zagrają odpowiednio bohatera inspirowanego młodym Stevenem, jego matkę, ojca i ulubionego wuja. Zdjęcia do „The Fablemans” ruszyły w lipcu na terenie Los Angeles.
Ridley Scott zrobi Napoleona z Jokera
Fani Ridleya Scotta w najbliższym czasie nie będą mieć powodów do narzekania. Już w październiku zadebiutuje jego najnowszy film pt. „The Last Duel”, a w listopadzie dołączy do niego wyczekiwany od dawna „Dom Gucci”. Co więcej, dalsze plany Brytyjczyka nie są wcale mniej interesujące. W październiku zeszłego roku wyszło na jaw, że Scott planuje nakręcić biografię samego Napoleona Bonapartego. Główną rolę w dramacie biograficznym „Kitbag” zagra Joaquin Phoenix, dla którego będzie to pierwszy film robiony z tym twórcą od czasu kultowego „Gladiatora”.
Jordan Peele kręci nowy horror z gwiazdorem „Uciekaj!”
Finansowy sukces filmów „Uciekaj!” i „To my” sprawił, że Jordan Peele stał się nowym hollywoodzkim specjalistą od kina grozy, więc producenci wielu podobnych projektów chciało więc mieć go w swojej ekipie choćby ze względów marketingowych. Dlatego nazwisko Peele'a widniało w napisach końcowych „Krainy Lovecrafta” i nowego „Candymana” z dopiskiem „producent”. Na kolejny autorski projekt tego twórcy przyjdzie nam jednak poczekać aż do lipca 2022 roku. Fabuła „Nope” nie jest póki co znana, ale w obsadzie znaleźli się Daniel Kaluuya, Keke Palmer, Steven Yeun, Barbie Ferreira, Michael Wincott i Brandon Perea. Zdjęcia do filmu ruszyły w czerwcu.
Francis Ford Coppola wraca do „Megalopolis”, czyli swojego opus magnum
Jeszcze do niedawna wydawało się, że Francis Ford Coppola skończył z wysokobudżetowym kinem i nie wróci do projektów pokroju „Ojca chrzestnego” czy „Czasu Apokalipsy”. Na początku września brytyjski The Guardian poinformował jednak, że plany Amerykanina są zgoła inne. Coppola chce przenieść na duży ekran swoje opus magnum, czyli obmyślone jeszcze w 2001 roku „Megalopolis”. Według samego reżysera będzie to optymistyczna opowieść o przyszłości młodych pokoleń. W obsadzie mogą pojawić się m.in. Zendaya, Oscar Isaac i Cate Blanchett. Co ciekawe, jeżeli żadna wytwórnia nie zdecyduje się na wykupienie praw do „Megalopolis”, to Coppola planuje zrealizować film za własne pieniądze.
Martin Scorsese jest już po zdjęciach do „Killers of the Flower Moon”
Jednym z najbardziej wyczekiwanych nowych hollywoodzkich filmów jest z bez wątpienia „Killers of the Flower Moon” Martina Scoresese. Nie dość, że główne role zagrają tam Leonardo DiCaprio i Robert De Niro, to sama produkcja ma być westernem, nawet jeśli akcja opowieści przypadnie na lata 20. XX wieku. O czym opowie „Killers of the Flower Moon”?
Fabuła produkcji kręci się wokół serii morderstw popełnionych na członkach plemienia Osagów. Ich ziemia obfitowała w złoża ropy naftowej, co przyciągnęło zainteresowanie różnej maści ludzi. W obsadzie nowego dzieła Scoresese pojawią się oprócz DiCaprio i De Neiro również Jesse Plemons, Lily Gladstone, Tantoo Cardinal, Brendan Fraser i John Lithgow. „Killers of the Flower Moon” pojawią się w kinach i na Apple TV+.
Patty Jenkins zostawi światy DC i „Star Wars”, żeby opowiedzieć o Kleopatrze
Patty Jenkins w najbliższym czasie zrobi sobie przerwę od superbohaterów, by opowiedzieć o jednej z najsłynniejszych postaci antyku. Główną rolę w filmie o Kleopatrze zagra Gal Gadot, co zostało odebrane przez niektóre środowiska jako kontrowersyjny wybór. I nawet nie chodzi o aktorskie umiejętności Izraelitki, co kraj jej pochodzenia. Sam projekt jest jednak wciąż na etapie preprodukcji, więc nie wiadomo o nim zbyt wiele. Po tej chwilowej odskoczni Jenkins szybko wróci zresztą do wielkich popkulturowych marek, bo ma nakręcić 3. część „Wonder Woman” i należący do uniwersum „Star Wars” spin-off poświęcony Eskadrze Łotrów.