REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry

Chrome 2 [gra]

My name is Logan, Bolt Logan... Takiego tekstu już chyba nie uświadczymy, pomimo powstającej z dość dużym zapałem następczyni Chrome'a. Najnowsza odsłona spod "pióra" Techlandu ponownie zabierze nas w świat cybernetyki, bioniki, wojen wielkich korporacji... i oczywiście bajecznie kosmicznych technik eliminacji konkurencji.

11.03.2010
12:52
Rozrywka Blog
REKLAMA

A zatem, skoro "Logan is no more", to kim będzie nasz bohater? Przecieki wskazują na strzępy fabuły, z których wynika, iż w przyszłości w końcu udało się opanować technikę lokalizacji i przeszczepienia jaźni, duszy, id, czy jak to tam chcecie nazwać. Niestety, taka możliwość przedłużania swojej egzystencji na "ziemskim padole" nie należy do tanich. Nieoficjalne źródła donoszą o kosztach wysokości ponad 3 milionów. Na szczęście jedyna korporacja, która ową możliwość udostępnia ogółowi społeczeństwa, ma też przygotowany specyficzny "plan kredytowy".

REKLAMA

Z chwilą podpisania cyrografu, ykhmy! znaczy się umowy, zostajemy zaciągnięci do służby "ochronnej" korpo-magnatu Matsuka & Loerbo, gdzie musimy ciężką 5-letnią harówą odpracować koszta unikalnej imprezy. Pech jednak chce, że tym samym, w zasadzie, podpisujemy na siebie wyrok. Lądujemy bowiem w najgorszych momentach, w nieodpowiednich miejscach - słowem, prosto w największe zawieruchy... Ale zaraz zaraz, skoro już raz wyrwaliśmy się z naszego organicznego więzienia, to chyba nic nie stoi na przeszkodzie by tą cechę wykorzystać w nieco innym celu. A zatem witajcie w paramilitarnym świecie osiągnięć naukowych, dzięki którym parapsychiczne tele-empatyczne tworzenie żywych ludzkich kukiełek traci swój "para" wymiar... W świecie, w którym ta słodka "girl next door", o której wieczorami marzycie, może mieć "duszę" seryjnego mordercy-transwestyty!

Sequel Chrome'a ma asa w rękawie - będzie bowiem wykorzystywać to, czym reklamowała się "jedynka". Rozległe przestrzenie z bogatą roślinnością, tym razem mają wyglądać jeszcze realniej. Przeciwnicy mają się zachowywać inteligentniej, ewentualnie mają przytłaczać gracza swoimi "możliwościami". Oznacza to, iż przyjdzie nam nieco bardziej wysilać "szarą masę". Nareszcie coś więcej jak czysta młócka ala Painkiller! Przykład powielany w prasie i innych źródłach informacji to walka z olbrzymimi mechami. Jeśli jednakże będzie to jedyny punkt rozgrywki, w którym wykorzystamy nasz potencjał, to chyba nie ma się co tak rozpalać. Rozgrywka ma być także nieliniowa, przez co gracz ma mieć dużo większą swobodę niż w pierwowzorze. No i oczywiście ma czerpać z niej więcej frajdy. W połączeniu z całkiem nowym silnikiem graficzno-fizycznym (Chrome Engine 2007 umożliwiać ma m.in. 64-bitowy HDR, displacement i bump mappingi, głębie ostrości, dynamiczne cienie i zaawansowane efekty świetlne, zmienne warunki pogodowe i pory dnia, poprawioną symulację otaczających nas zjawisk fizycznych - i to ciężkich do zgitalizowanego reprezentowania - jak zachowanie cieczy/dymu/ognia/elektryczności/wiatru, odwzorowanie ruchów ciała uwzględniające szkielet z rozpiętymi na nim mięśniami, mimikę a nawet ubrania - nareszcie wirtualny świat zacznie naturalniej wyglądać...) ma to pozwalać grze na zdruzgotanie konkurencji, czego oczywiście produktowi Techlandu szczerze życzę (WoW! Tak długiego zdania jeszcze nie widziałem! - dop. Papkin). Zresztą sami oceńcie skriny...

Oczywiście czym byłby FPS bez odpowiedniego arsenału? Chrome 2 wydaje się być odpowiednio przygotowany, także z tej strony. Nie dość, że oddano we władanie standardowe futurystyczne pukawki, to, wzorem pierwowzoru, doszła cała gama pojazdów i maszyn bojowych, za których sterami przyjdzie nam się rozbijać... Do tego ponownie występujący system wszczepów endoorganicznych... Razem ponad 200 urządzeń ułatwiających przeżycie. Miodzio! Jeśli znowu będzie można tworzyć "podręczne zestawy implantów cybernetyczno-bionicznych", zaś samo ich działanie zostanie rozszerzone ponad to, co już widzieliśmy (ot np. można by pomarzyć o jakimś sprzęgu mózgowo-komputerowym, który umożliwiałby penetrację systemów komputerowych, czy też generator pól zakłócających), to można liczyć, iż gra odniesie olbrzymi sukces. I to nie tylko na rodzimym gruncie. Nie od dziś bowiem wiadomo, że produkt Techlandu ma duże szanse na arenie międzynarodowej, i jest tam równie wyczekiwany, jak na ojczystym terenie RP.

REKLAMA

Ważnym aspektem, jaki należy wziąć pod uwagę, jest możliwość odpowiedniej gry w trybie MultiPlayer. I tu Chrome 2 obiecuje trzymać poziom porządnych produkcji światowego formatu - wszystkie te pukawki, "symbionty", autka i inne takie zostaną nam oddane do walk na ciekawie zaplanowanych poziomach w towarzystwie 63 innych graczy. Hmm, brzmi ciekawie, nieprawdaż?

Oby tak było! Przyda nam się kolejny produkt, dzięki któremu Polska będzie rozsławiona na świat. Zwłaszcza, że ani z reprezentacji piłkarskiej, ani ze skoczków narciarskich, dumni być nie możemy... Produkt jest bardzo ambitnym przedsięwzięciem zakrojonym na szeroką skalę, jednakże z analizy rozwoju prac projektowych można założyć, że wszystkie pomysły zostaną zrealizowane. Gra ma być jednak "colossussem" na naszym rynku, więc, odpukać w niemalowane, zawsze może się coś posypać. Wierzmy jednak w stare powiedzonko... Polak potrafi! A przekonać się o jego prawdziwości przyjdzie nam dopiero w przyszłym roku. A do tego czasu tylko wyczekiwać zapowiedzi nowego Xpanda opartego na nowym Chromie ;-)

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA