Scott Adkins, jak to Scott Adkins ma w zwyczaju, przybył, skopał mnóstwo tyłków i odszedł. W głowie się nie mieści, jak piękną rozpierduchę zrobił w naszym kraju. Zapis z jego brawurowej wizyty w Polsce możecie zobaczyć na platformach VOD, w tym również na Amazon Prime Video bez żadnych dodatkowych opłat.
Ok, na początek ustalmy pewną rzecz. Scott Adkins nie nagrywał "Jednego strzału" w Polsce. Zdjęcia do filmu odbywały się w bazie wojskowej w Suffolk, która na ekranie robi za tajne więzienie CIA położone na terenie naszego kraju. To do niego przybywa główny bohater, dowódca oddziału Navy Seals. Razem ze swoimi ludźmi ma do wykonania proste zadanie: ochraniać analityczkę odbierającą więźnia i przetransportować ich z powrotem do Waszyngtonu. Jak usłyszymy na początku, mają zamiar szybko to załatwić, a potem wracać do Mirosławca. Sprawa się jednak rypie, jak próba znalezienia rozsądnych cen w Zakopanem.
Zabawa zaczyna się, kiedy do więzienia przybywa uzbrojony po zęby oddział terrorystów, aby odbić więźnia, po którego przybyli główni bohaterowie. Nie wiedzą jednak, że ochrania go właśnie sam Scott Adkins. Tajna placówka CIA staje się dla nich śmiertelną pułapką, choć przecież to grany przez aktora Jake Harris znajduje się w gorszej sytuacji. Na wsparcie nie ma bowiem co liczyć, amunicja szybko mu się kończy, a jego ludzie też niezniszczalni nie są. Na szczęście nie brak mu umiejętności i pomysłowości, przez co walczy z hordą przeciwników niczym madka o darmowe rzeczy dla swoich bombelków.
Jeden strzał - co obejrzeć?
Można mieć żal do Jamesa Nunna, że siłę prezentowanych na ekranie atrakcji opiera na strzelaninach. Scott Adkins nie ma tu zbyt wielu okazji do popisania się swoimi wymyślnymi kopniakami i ciosami. Aktor posiada przecież czarne pasy w karate, taekwondo czy kickboxingu. Sprawnie posługuje się też judo, ju-jitsu i tanecznymi ruchami capoeiry potrafi nieźle przywalić. W "Jednym strzale" głównie jednak strzela. Dopiero pod koniec przychodzi mu częściej korzystać z twardych pięści i pięt. Niemniej jest bardziej widowiskowo niż na derbach Wisły z Cracovią.
Zachowując jedność czasu, miejsca i akcji Nunn stylizuje swój film na jedno długie ujęcie. Nie ma tu pijanego montażu, ani kadrów trzęsących się jak w demencji. Kamera goni bohaterów, przeskakuje z jednego do drugiego w poszukiwaniu najważniejszych dla nas informacji i widowiskowej rozpierduchy. Pamiętacie 12-minutowe ujęcie z "Tylera Rake'a: Ocalenia"? Albo 20-minutowe ujęcie w "Tylerze Rake'u 2"? To właśnie mniej więcej tak ogląda się całą tę produkcję. Oczywiście, ma nieporównywalnie mniejszy budżet, więc nie jest aż tak rozbuchana. Wciąż jednak potrafi zaprzeć dech w piersiach niczym skok Adama Małysza na Wielkiej Krokwi.
"Jeden strzał" nie może pochwalić się blockbusterowym rozmachem, bo przecież to kino akcji klasy B. Ale akurat z tej wyższej półki. Potrafi więc dostarczyć pożądanej dawki adrenaliny. Szczególnie, gdy pogrąża się w totalnym chaosie. Tu się strzelają, tam ktoś kogoś dusi, ktoś inny rzuca granat, a zza rogu wychodzi jeszcze zamachowiec-samobójca. Można wręcz zobaczyć kropelki potu spływające po ekranie, gdy kamera próbuje za tym wszystkim nadążyć i symultanicznie nam to wszystko pokazać. Bywa bardziej dezorientująco niż u cioci na imieninach, ale pogubić się w tym nie sposób.
"Jeden strzał" jest tak szybki i dynamiczny, że podczas seansu można zadyszkę złapać. Bywa męczący, ale nie tak, jak występy polskiej reprezentacji na Euro 2024, tylko w przyjemny i satysfakcjonujący sposób. W dodatku ten stan napięcia potrafi utrzymać jeszcze na napisach końcowych. Nie ma tu wyrazistego finału. Zamiast niego twórcy stawiają podwaliny pod sequel, który zdążył już powstać. "Jeszcze jeden strzał" nie rozgrywa się co prawda w Polsce, ale Scott Adkins może się w nim w pełni popisać swoimi zabójczymi umiejętnościami walki wręcz. Dwójkę również znajdziecie na dostępnych w naszym kraju platformach VOD, ale dostęp do niej na Amazon Prime Video trzeba dodatkowo wykupić. Po obejrzeniu jedynki wąż jednak wyskoczy wam z kieszeni i chętnie za kontynuacje zapłacicie. W zamian dostaniecie double feature w sam raz na weekend.
Więcej o filmach akcji poczytasz na Spider's Web:
- Ten film akcji na Netfliksie powinien narobić większego hałasu. Rozłoży was na łopatki
- Ten film akcji pokazuje, dlaczego Chuck Norris zjada mistrzów na śniadanie. Daje kopa na Amazonie
- Max: najlepsze filmy akcji. Wybieramy tytuły, które zmiotą was z planszy
- Najlepszy film akcji tego roku zaraz obejrzysz online. Pożałujesz, że ominął polskie kina
- I tak się właśnie robi remaki. Nowa wersja akcyjniaka ery VHS powala na łopatki