Powrót Basement Jaxx, debiutancki longplay Margaret oraz mnóstwo popu w żeńskim wydaniu. Mało? No to jeszcze dokładamy oldschoolowy blues rock od Philipa Soyce'a i wpadający w ucho power pop od Connections. W tym tygodniu Cyfrowe nowości muzyczne mają się czym pochwalić.
Ariana Grande
Gatunek: pop
Ariana Grande jest kolejnym dzieckiem przemysłu muzycznego, który produkuje gwiazdki pop zapominane po kilku latach - o ile te nie wydają ciągle przebojów. Dlaczego więc umieszczam Arianę na liście? Ponieważ uważam, że warto przyglądać się dziewczynie, która ma porządny głos, jest młoda i może pewnego dnia zacząć zagrażać Katy Perry, Lady Gadze i Rihannie.
Basement Jaxx
Gatunek: house
Basement Jaxx wracają po 5 latach z nowym albumem - "Junto". Na razie nie próbujcie spadać z krzeseł, krążek Brytyjczyków nie jest najlepszym w ich karierze. To raczej zbiór zgrabnie dobranych kawałków, które brzmią najwyżej średnio. Nic w "Junto" nie porywa, nie powoduje gęsiej skórki, typowy album w stylu "meh, może być". Z drugiej strony, to przecież Basement Jaxx, trochę głupio pominąć ich najnowsze wydawnictwo. A już na pewno musicie posłuchać Summer Dem.
By The Sea
Gatunek: escape
Znudziły wam się żywiołowe kawałki i szukacie hipsterskiego grania, które utuli was do snu? No to posłuchajcie By The Sea, które momentami zalatuje Simple Minds. Tak całkiem na serio, to longplay "Endless Days Crystal Sky" jest naprawdę niezły i wprowadza w bardzo przyjemny, melancholijny nastrój. Już niedługi jesień, więc By The Sea muszą być pod ręką.
Connections
Gatunek: rock/power pop
Dobra, teraz czas na trochę luzu i gitarowego, energetycznego grania. Connections to genialna propozycja dla was, jeśli szukacie muzycznego dystansu, zabawnych tekstów i mnóstwa energii w piosenkach. Radośnie wygrywane riffy, klimat lo-fi w przypadku Connections dają bardzo interesujący efekt, który przypomina składanki do Tony Hawk Pro Skater.
Gemma Ray
Gatunek: indie pop/indie rock
Nie lubicie mainstreamowego popu w wykonaniu Ariany? To pewnie spodoba wam się Gemma Ray z mieszanką różnych stylów i świeżym brzmieniem. Rozhuśtane struny gitary i spokojny głos Gemmy niosą ukojenie dla zmęczonych generycznymi beatami uszu - o ile lubicie klimaty Toma Waitsa
Larkin Poe
Gatunek: soul/folk/rock
Znów trochę damskiego głosu, tym razem od Larkin Poe, czyli amerykańskiego duetu wykonującego folk/blues/soul. Dziewczyny zaczęły swoją przygodę z rynkiem całkiem nieźle, ich debiutancki longplay "Kin" słucha się naprawdę przyjemnie. Płyta jest lekka, przemyślana i choć nie do końca dopracowana (brzmieniowo), to na tle folkowej (a nawet popowej) konkurencji prezentuje się naprawdę świeżo.
Margaret
Gatunek: pop
Nasz polski towar eksportowy - Margaret - wydał nowy, tym razem długogrający krążek i wiecie co? "Add the Blonde" nie jest genialny, ale to chyba najlepszy polski pop, jaki od dawna miałem okazję posłuchać. Jeżeli mamy "to" sprzedawać za granicą, to jestem bardzo rad. Czuć wreszcie w polskim popie "zachodnią (producencką) rękę" i przebojowość. Na to czekałem!
Philip Sayce
Gatunek: hard rock/blues rock
Teraz bardzo daleko jesteśmy od popu, ale zostajemy w klimatach dobrej muzyki. Ciężkie riffy, klekoczący bas i mnóstwo talerzy oraz ostry głos przypominający trochę Lenny'ego Kravitza, to... Philip Sayce. Walijczyk trzyma się cały czas rocka i wpadających w ucho melodii. Najnowszy krążek tego artysty - "Influence" - na pewno zostanie w waszych głowach na dłuższy czas.
The Courteeners
Gatunek: indie rock
Najnowsza płyta The Courteeners to nie jest indie rock (momentami brit pop) najwyższych lotów, ale do posłuchania przy piwku wystarczy. Proste riffy i nudna perkusja nie skłaniają do zapętlania płyty The Courteeners w nieskończoność, a wokal Liama Fraya może przyprawić o nudności, ale słuchając ciągiem piosenek Brytyjczyków, może się zdarzyć, że jakimś cudem noga mimowolnie zacznie się poruszać w rytm muzyki.