Czy Arya będzie jedyną, która przeżyje? Maisie Williams mogła właśnie zdradzić, jak skończy się Gra o tron
Do premiery ostatniego sezonu Gry o tron zostało jeszcze przynajmniej kilka miesięcy. Jednak aktorzy, mimo niemal absurdalnych środków chroniących 8. sezon przed ewentualnymi spoilerami, stają się coraz bardziej rozgadani. Istnieje szansa, że właśnie poznaliśmy odpowiedź na pytanie, czy Arya przeżyje zabójczy serial.
Przez kilka ostatnich miesięcy, a właściwie od oficjalnego zakończenia zdjęć na planie hitu HBO, do fanów na całym świecie docierają strzępki informacji o tym, co ich czeka w finałowej odsłonie walki o tron Westeros. Dziennikarze praktycznie przy każdej okazji starają się pociągnąć za język gwiazdy, którym udało się przetrwać do końcowej rozgrywki. I tak też stało się tym razem.
Maisie Williams, podczas rozmowy z Guardianem promującej jej debiut na deskach teatralnych, zdradziła kilka szczegółów związanych z Grą o tron.
Z kolei zapytana o swoje ostatnie ujęcia na planie, stwierdziła:
Przypomnijmy, że aktorka żegnając się z serialem i swoją postacią, faktycznie wstawiła zdjęcie zakrwawionych trampek, co wywołało wśród fanów sporą sensację. Teraz, dzięki słowom Williams, znamy kolejne szczegóły zakończenia jej roli w Grze o tron.
Aktorka zdradziła jeszcze, że jej końcowe przemówienie nie było zaplanowane, ale gdy w końcu nadeszła na nie pora, uświadomiła sobie, ile znaczył dla niej występ w tym serialu. Emocje, które wywołało w niej pożegnanie, były tak duże, że Willaims musiała przez chwilę posiedzieć w samotności.
Na usta ciśnie jedno kluczowe pytanie - czy Arya przeżyje Grę o tron?
Na to wskazują wszelkie dostępne nam znaki na niebie i ziemi. Przypomnijmy, że Maisie Williams deklarowała niedawno, że 8. sezon Gry o tron ma być czasem kobiet. Co prawda, do tej pory wiązano tę wypowiedź z szansami Daenerys na zwycięstwo nad Białymi Wędrowcami i zadomowienie się na Żelaznym Tronie. Z kolei teraz można by się zastanawiać, czy Williams nie mówiła po prostu o swojej postaci i jej szansach na przetrwanie nieumarłego kataklizmu.
Kolorytu szczególnie dodają tutaj słowa serialowej Aryi o byciu jedyną postacią na scenie w swoim finałowym ujęciu. Oczywiście, nie można zapominać, że kręcenie nie odbywa się zazwyczaj w chronologicznej kolejności, jaką obserwujemy finalnie w odcinkach. Ale perspektywa samotnej, zakrwawionej Aryi zdecydowanie pasowałaby na końcowe sceny całej opowieści o Westeros. W końcu przez te wszystkie sezony to właśnie Arya wyrosła na jedną z najbardziej rządnych krwi postaci.