Ratowała rodzinę Royów z kłopotów. Karolina z "Sukcesji" to Polka, Dagmara Domińczyk
"Sukcesja" dobiegła końca. Serial HBO doczekał się czterech, jakże świetnych oraz mocnych sezonów. Na przestrzeni lat serial zgromadził mnóstwo wiernych fanów, którzy z wypiekami na twarzach śledzili każdy odcinek i poplątaną historię rodziny Royów. Od początku trwania serialu obecna jest w nim aktorka polskiego pochodzenia - Dagmara Domińczyk. Co wiemy o Polce, która świetnie odnalazła się w bezwzględnym świecie Logana Roya i jego bliskich?
"Sukcesja" skończyła się wraz z czterema, bardzo dobrymi sezonami. Aktorstwo na najwyższym poziomie, cięte riposty, bezlitosny humor, mnóstwo intryg oraz walka o władzę. Tak w skrócie można scharakteryzować hitowy serial HBO. Od początku z produkcją związana jest aktorka polskiego pochodzenia - Dagmara Domińczyk, związana zawodowo z rodziną Royów. W serialu Domińczyk wcieliła się w postać Karoliny Novotney, specjalistki od public relations, która musi mieć łeb na karku, bo praca w spółce Waystar Royco jest bardzo, ale to bardzo dynamiczna oraz stresująca.
Choć jej rola jest bardzo wyważona i nie jest tak wyrazista, jak głównych bohaterów, to mimo wszystko kreacja w "Sukcesji" jest dużym sukcesem w jej portfolio. Sama zainteresowana chciała, aby producenci nieco zaszaleli i dali bohaterce Dagmary kilka wyrazistych cech.
Chcę się bawić. Chcę uprawiać seks z jednym z braci. Albo z Shiv. Ale Karolina jest po to, żeby wykonywać swoją pracę - mówiła Domińczyk w rozmowie z "New York Times" i dodała, że jak dotąd producenci jej odmawiali. Jej Karolina jest nieco chłodna, wyważona i raczej nie wdaje się w intrygi.
W "Sukcesji" zagrała specjalistkę od PR, Karolinę. Kim jest Dagmara Domińczyk?
Dagmara Domińczyk urodziła się w Kielcach w 1966 roku. Mirosław Domińczyk, jej tato był działaczem związku "Solidarność". Gdy Dagmara miała pięć lat, jej tato, działacz opozycyjny, uczestnik strajku w Stoczni Gdańskiej, pierwszy przewodniczący MKZ NSZZ „Solidarność” Regionu Świętokrzyskiego został aresztowany w środku nocy w swoim mieszkaniu z Kielcach. W rozmowie z tygodnikiem "Świat i ludzie" Karolina mówiła, że ten czas był ciężki dla niej samej i jej rodziny.
Dobijali się do drzwi, płakałam. Mama miała niebieską koszulę nocną w kwiatuszki, padał śnieg. Nigdy nie zapomnę tego momentu - mówiła gwiazda "Sukcesji". I tak ojciec Dagmary został internowany na 11 miesięcy, natomiast po jego zwolnieniu komunistyczne władze zmusiły rodzinę Domińczyk do opuszczenia Polski, nie pozwalając zabrać im niczego poza podstawowymi rzeczami.
Początkowo, bo w 1983 roku rodzina Dagmary znalazła tymczasowe schronienie w RFN, a później trafili do Nowego Jorku. To był bilet w jedną stronę. Zostaliśmy deportowani i nie mogliśmy już wrócić do Polski opowiadała Dagmara Domińczyk w rozmowie z serwisem "Daily Mail".
Dagmara od początku postawiła na artystyczną drogę. Udało się jej przebić w wymagającym, aktorskim świecie
Gdy rodzina Domińczyków była już w Stanach, rodzice Dagmary robili wszystko, aby móc wykarmić swoje dzieci: Dagmarę oraz młodszą o pięć lat od niej siostrę. Mama Dagmary pracowała jako sprzątaczka, z kolei tato był taksówkarzem i dorabiał jako dozorca. Dagmara bardzo chciała, by jej najbliżsi żyli na przyzwoitym poziomie. Początkowo dostała się do uznanej szkoły muzycznej, LaGuardia. W międzyczasie jej rodzice rozstali się, a tato Dagmary wrócił w 2003 roku na stałe do ojczyzny. Z kolei mama Dagmary razem z trzema córkami: Dagmarą, Mariką oraz Weroniką została w USA.
Sama Dagmara postanowiła pójść artystyczną drogą i postawiła na aktorstwo. Uczyła się w Fiorello H. LaGuardia High School of Music & Art and Performing Arts. Z kolei po otrzymaniu stypendium La Guardii dla najlepszego absolwenta wstąpiła na Caregie Mellon University, gdzie kontynuowała studia aktorskie. Jeszcze będąc studentką, zagrała główne role kobiece w kilku przedstawieniach. Pod koniec lat 90. będąc już po studiach, zadebiutowała na Broadwayu, grając w spektaklu "Closer".
Później szybko posypały się mniejsze lub większe role zarówno w filmach, jak i serialach. Przeglądając filmografię Domińczyk, można znaleźć wiele różnorodnych kreacji. Do tych najbardziej znanych należą jej role w takich serialach, jak m.in. "W garniturach", "24 godziny", "Zakazane imperium" oraz oczywiście "Sukcesja", która dała Dagmarze największą rozpoznawalność.
Niedawno aktorka w jednym z wywiadów przyznała, że scenę pogrzebu Logana Roya trudno było zarówno grać, ale też oglądać. Scenę pogrzebu trudno było grać, trudno oglądać - pisała na Twitterze. Te słowa są bardzo prawdziwe, gdyż sama aktorka w lutym tego roku straciła swojego tatę - Mirosława Domińczyka. W rozmowie z magazynem "Rolling Stone" przyznała, jak wielkim zrządzeniem losu było to, że śmierć głowy rodziny Royów zbiegła się z niespodziewanym odejściem taty Dagmary. Również samo oglądanie odcinka "Sukcesji", gdzie pokazany był pogrzeb Logana Roya, było dla niej szalenie trudne.
Oglądałam go sama w nocy z psem na fotelu mojego męża i wiedziałam, co to za odcinek. Mój tata zmarł dwa miesiące temu, ale jeśli chodzi o nagłą, traumatyczną stratę, to mogło się to wydarzyć dwa dni temu - wyjaśniała w rozmowie z "Rolling Stone", dodając: Odcinek był tak dobry, tak napięty i tak niesamowicie zaaranżowany i złożony, że przez chwilę byłam w stanie wyrwać się z własnego smutku i po prostu być w tej historii. Ale to było naprawdę, naprawdę, naprawdę trudne - podkreślała Domińczyk.
W trudnych chwilach aktorka może liczyć na wsparcie swoich najbliższych: męża, aktora Patricka Wilsona, z którym wzięła ślub w 2005 roku oraz nastoletnich synów: Kalina oraz Kassiana. Dagmara razem z rodziną mieszka od lat w USA, choć nie raz podkreślała w wywiadach, że jest dumna z bycia Polką. Aktualnie wszyscy aktorzy "Sukcesji" odpoczywają po trudnej pracy na planie ostatniego sezonu hitowego serialu, lecz niewykluczone, że dla Domińczyk "Sukcesja" otworzyła szeroko drzwi do dalszych zawodowych wyzwań.