Doczekaliśmy się. Po wielu latach plotek o filmie „Deadpool”, po wielu miesiącach trzymania kciuków za sfinalizowanie przedsięwzięcia i po wielu tygodniach zbierania pierwszych zdjęć z planu, nareszcie możemy zobaczyć (anty)bohatera w akcji.
Deadpool nie byłby Deadpoolem, gdybyśmy dostali zwyczajny teaser trailer. Zresztą wątpię, aby ktokolwiek, kto słyszał o najemniku z fikcyjnego świata komiksów Marvela, spodziewał się czegokolwiek chociaż zbliżonego do normalności. Wcielający się w postać Deadpoola Ryan Reynold jest przeszczęśliwy, że film na kategorię 18+ i obiecuje jedyne w swoim rodzaju widowisko.
Już pierwszy teaser trailer pozwala sądzić, że „Deadpool” będzie miał bardzo oryginalną formę promocji.
Komiksowa postać jest znana nie tylko z brutalności, poczucia humoru i rozdwojenia jaźni, ale również z tego, że przełamała tak zwaną czwartą ścianę. Deadpool wielokrotnie niszczył barierę między narysowanym światem i czytelnikami komiksów, wdając się w rozmowy z fanami, komentując wydarzenia mające miejsce w rzeczywistości czy w końcu zabijając swoich własnych twórców – rysowników. Oczywiście jedynie na kartach komiksu.
Deadpool zniszczył czwartą ścianę również w zaskakująco dobrej grze akcji. Nie zdziwię się, jeżeli dokładnie to samo wydarzy się w nadchodzącym filmie kinowym. Powyższy teaser trailer pozwala zgadywać, że coś jest na rzeczy. Już widzę te uśmiechnięte twarze fanów najemnika, którzy od lat czekali na film kinowy poświęcony jednemu z najdziwaczniejszych, najbardziej oryginalnych i wykręconych postaci ze stajni Marvela.
Co najlepsze, już jutro dostaniemy pełen, długi i (najprawdopodobniej) wypełniony akcją i humorem zwiastun filmu „Deadpool”. Gdy ten trafi do sieci, na pewno poinformujemy o tym na sPlay.pl.