"Deadpool & Wolverine" ledwo weszli do kin, a już biją rekordy popularności

Każdy, kto po ostatnich porażkach filmów Marvela twierdził, że MCU skończyło się na "Końcu gry", ten nie docenił komercyjnego "Deadpoola & Wolverine'a". Najnowsza odsłona przygód Pyskatego Najemnika jeszcze nawet nie weszła na ekrany kin, a już pobiła pierwszy rekord. Z czwartkowych pokazów zebrała nie tylko najwięcej w historii serii, ale ogólnie najwięcej ze wszystkich filmów z kategorią wiekową "R".

"Deadpool & Wolverine" to pierwsza część serii rozgrywająca się w ramach MCU. Dla Pyskatego Najemnika to oczywiście okazja do wielu autotematycznych komentarzy i nabijania się z ostatnich porażek Marvela. Tym razem do pomocy dostaje on Wolverine'a. Ale nie tego, co zginął w "Loganie", tylko straumatyzowanego Rosomaka, który przyjmuje takie dawki alkoholu, że ledwo trzyma się na nogach. Razem spróbują powstrzymać zbuntowanego agenta TVA przed zniszczeniem świata Deadpoola.

Widzowie bardzo chcieli sprawdzić, jak Deadpool sobie radzi w MCU. Jeszcze chyba bardziej chcieli jednak zobaczyć Hugh Jackmana po wielu latach przerwy powracającego do roli Wolverine'a. Dlatego tłumnie popędzili już na czwartkowe pokazy przedpremierowe "Deadpoola & Wolverine'a". Jak podaje Variety, dzięki temu film już ma na swoim koncie 38,5 mln dol. W analogicznym okresie pierwsza część serii zebrała 12,7 mln, a druga - 18,6 mln.

Pod względem zarobków z czwartkowych pokazów "Deadpool & Wolverine" nie pobił tylko rekordu serii, ale przebił też największy tegoroczny hit - "W głowie się nie mieści 2", które w zeszłym miesiącu zebrało 13 mln dol.

Według pierwszych prognoz "Deadpool & Wolverine" miał zarobić w premierowy weekend między 160 a 170 mln dol. Po wynikach pokazów przedpremierowych przewidywania te wydają się jednak zbyt zachowawcze. Bardziej prawdopodobne, że będzie to między 190 a 200 mln dol. Taki sukces oznaczałby najlepsze otwarcie tego roku.

Więcej o "Deadpoolu & Wolverinie" poczytasz na Spider's Web: