Rosjanie tworzą własny film o super-bohaterach. I bojowym niedźwiedziu. Z karabinem na plecach
Kilka lat temu rosyjski przemysł filmowy próbował rzucić rękawicę amerykańskiej fabryce marzeń. Po tym, jak nasi sąsiedzi odnieśli sromotną porażkę, powracają z kolejnym wielkim projektem. Tym razem Rosjanie wzięli się za film o super-bohaterach pod tytułem Defenders.
Rosyjskie Defenders opowiada historię grupy super-bohaterów, którzy są efektem tajnych eksperymentów z czasów Zimnej Wojny. Przedstawiciele rozmaitych byłych sowieckich republik ze specjalnymi umiejętnościami musieli ukryć się po rozpadzie ZSRR. Teraz ponownie łączą siły, w obliczu zupełnie nowego, nieznanego zagrożenia.
Defenders doczekało się pierwszego zwiastuna, a także kilku grafik koncepcyjnych.
Przeglądając koncepcyjne rysunki przedstawiające Defenders, moją uwagę przykuła zwłaszcza praca przedstawiająca postać walczącą z… niedźwiedziem. Może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie gigantyczne, stacjonarne działo zamontowane na jego grzbiecie. Ciężko mi sobie wyobrazić bardziej rosyjski obrazek, niż sowiecki weteran walczący z taką kreaturą. Najlepiej w rozlewni wódki.
Odkładając żarty na bok, na pewno obejrzę Defenders, z czystej ciekawości. To może być bardzo specyficzna odskocznia od amerykańskich produkcji o super-bohaterach, z tytułami od Marvel Studios na czele. Nie mam zbyt wielkich oczekiwań, z kolei efekty specjalne już teraz pozostawiają nieco do życzenia, ale zawsze to niespotykana odmiana. No i ten niedźwiedź… mam nadzieję, że naprawdę znajdzie się w filmie.