REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale
  3. VOD

Disney Plus będzie w wersji offline i to jest doskonała wiadomość! Wszystkie serwisy VOD powinny działać tak jak Netflix

Disney oficjalnie ogłosił start swojej usługi streamingowej – Disney Plus. Zdradził przy tym kilka szczegółów na temat jej funkcjonowania, m.in. możliwości korzystania z usługi offline. Tak powinno się dzisiaj robić serwisy VOD.

12.04.2019
18:43
disney plus offline seriale
REKLAMA
REKLAMA

Disney Plus przestał być dla nas tajemniczą usługą zza wielkiej wody – dowiedzieliśmy się, ile będzie kosztować dostęp do platformy, kiedy ta zadebiutuje i jakie nowości znajdą się w jej ofercie. Rozrywkowy gigant zapewnił też wszystkich potencjalnych klientów, że przynajmniej część programów dostępnych w serwisie będzie można oglądać offline. A więc pobrać je na urządzenie mobilne w dogodnym momencie bez konieczności korzystania z internetu podczas seansu.

Szczerze? Nie wyobrażam sobie, by mogło być inaczej.

disney plus cena premiera oferta 3

Chociaż można mówić o tym, że w pewnym sensie samo Disney Plus jest spóźnionym działaniem, bo – patrząc i na HBO, i na Netfliksa – wytwórnia taki ruch powinna wykonać już wcześniej, to właśnie tak dzisiaj wyobrażam sobie nowoczesny streaming. W Polsce, niestety, nie wszystkie serwisy oferują możliwość korzystania w trybie offline. W ten sposób na urządzeniach mobilnych działa Netflix oraz Prime Video od Amazona. Oczywiście, nie zawsze wszystkie produkcje można pobrać, ale jest ich wystarczająco – tyle, że trudno narzekać. Tym bardziej, że inne płatne serwisy albo darmowe w opłacanych wersjach takiej możliwości nie dają, jak np. HBO GO, co jest dla mnie chyba największym rozczarowaniem.

Możliwość korzystania z serwisów streamingowych w trybie offline powinna być standardem.

Z prostego powodu – nie rozstajemy się z naszymi smartfonami, które mają zwykle – w porównaniu z domowymi warunkami – ograniczony dostęp do internetu. W podróży oglądanie offline jest zbawieniem, wie o tym każdy, kto jeździ Pendolino, ale nie tylko. To zwyczajnie funkcja, która bardzo się przydaje na zagranicznych wakacjach, w samolocie, wszędzie tam, gdzie dostęp do internetu jest utrudniony. Przydaje się też z powodu zwykłej oszczędności – rozsądniejsze wydaje się pobranie odcinków wcześniej niż wykorzystywanie internetowego transferu. A takie funkcje jak inteligentne pobieranie Netfliksa na urządzenia z systemami Android i iOS tylko to udowadniają.

Brak pobierania epizodów ulubionych produkcji to nie tylko strata dla użytkowników, a także samych platform.

najdziwniejsze kategorie na netflix polska

Kiedy wybieram się w podróż, krótszą czy dłuższą, to właśnie Netflix mi w niej towarzyszy. Czasem nawet chciałabym „nadrobić” w drodze jakieś zaległości z HBO GO, ale po prostu nie mam jak. Netflix jest wygodniejszy w korzystaniu, bardziej przystępny i – mówiąc wprost – stworzony „pod użytkownika”. Jego szefowie wydają się dobrze rozumieć, jak dzisiaj konsumuje się treści, a – patrząc nawet na to, jak czytacie Rozrywka.Blog czy Spider's Web – konsumuje się je dzisiaj mobilnie. Coraz większe ekrany smartfonów nam to ułatwiają, a same urządzenia są takimi naszymi centrami dowodzenia światem. Nie wyobrażam sobie dzisiaj pracy i życia bez smartfona, nawet jeśli jestem o krok od phubbingu.

Co przez to rozumiem? Taki layout, takie możliwości techniczne, które sprawiają, że nie musisz się zastanawiać – „jak to działa?”, bo po prostu działa. Samo. Nie zawiesza się, nie zacina, nie wprowadza w błąd. I wbrew temu, co mogłoby się wydawać, to wciąż – mimo że płacimy za treści – nie jest takie oczywiste. Ostatnio w końcu kupiłam abonament serwisu Player.pl po to, żeby móc wcześniej oglądać nowe odcinki „Odwróconych”. I chociaż nie kosztuje ta usługa fortuny, bo zapłaciłam 30 zł za kilka miesięcy korzystania, to daleko jej do ideału. Z VOD.pl mam z kolei problemy z korzystaniem w przeglądarce Safari, tak jak i z nc+ GO. HBO GO też potrafi rozczarować, kiedy odcinki tego samego serialu pokazują się u różnych użytkowników o... różnych porach.

Żaden z tych serwisów, dodajmy, nie umożliwia pobrania programu na urządzenie mobilne. A nawet kiedy internet – wydawałoby się – „śmiga” pojawiają się nierzadko problemy związane z buforowaniem treści czy ich włączeniem. Bywało, że chcąc coś obejrzeć na laptopie w HBO GO lub Playerze, musiałam sięgać po tablet, bo w aplikacji odcinek dało się oglądać, a przez przeglądarkę nie.

Pamiętajmy, a raczej twórcy serwisów – pamiętajcie!– nie liczą się tylko treści (choć wiadomo, że lepiej obejrzeć w gorszej wersji świetny film niż jakiś gniot w 4K). To jak oglądamy też ma znaczenie, dlatego nie rozumiem osób, które wolą korzystać z jakichś podejrzanych stron z porno reklamami, żeby oglądać „Grę o tron”, niż jednak legalnie zapłacić za dostęp do HBO GO, nawet jeśli serwisowi obrywa się czasem za jego braki.

seriale polska 2019
REKLAMA

Dobra i funkcjonalna platforma VOD powinna mieć m.in. możliwość oglądania programów offline, przejrzystą wyszukiwarkę pozwalającą filtrować treści na podstawie wielu kategorii, dobrze eksponować nowości dodane do serwisu, nie ukrywać informacji o tym, że dany tytuł znika, a zrobić dla tych programów osobną zakładkę (tak było w HBO GO, ale zrezygnowano z tej funkcji w menu), mieć przetłumaczone na język polski wszystkie produkcje, a także mieć jakichś system ocen – niekoniecznie zaciągnięty z zewnętrznych serwisów, ale własny, w którym filmy i seriale ocenialiby jej użytkownicy. Niestety, żaden z obecnych w Polsce serwisów VOD nie jest idealny pod tym względem i każdy ma jeszcze coś do poprawienia.

Być może kiedy do Polski wejdzie Disney Plus pokaże innym, jak to się robi. Na to liczę.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA