Niedługo minie rok od premiery „Czarnej Wdowy”… w równoległej rzeczywistości, w której nie wybuchła pandemia koronawirusa. Pierwotnie film miał wyjść 1 maja 2020. Disney kilkukrotnie przesuwał wydanie swojej superprodukcji. Nowa data wydaje się być już to finalną, ponieważ została ustalona równolegle z debiutem na Disney+.
Według ostatniej rozpiski Disneya, film miał wyjść 7 maja. Wytwórnia podjęła jednak znów trudną decyzję i zmieniła plany. „Czarna Wdowa” ze Scarlett Johansson w roli tytułowej zostanie pokazana równocześnie w kinach i na platformie Disney+ 9 lipca 2021 roku. Disney wypuścił z tej okazji nowy plakat.
Ustalenie daty premiery na platformie streamingowej sprawia, że już niemal na pewno ten termin nie ulegnie zmianie – przecież amerykański rząd nie zamknie internetu ze względu na kolejną falę koronawirusa. Widzowie Disney+ (niestety usługa nie jest jeszcze dostępna w Polsce) nie obejrzą jednak przygód superbohaterki w ramach abonamentu – będą musieli uiścić dodatkową opłatę. Jaką? Tego nie wiadomo, ale na pewno nie będzie niska i już wywołuje bunt wśród internautów. W przypadku „Mulan” było to aż 30 dolarów.
Marvel na swojej stronie poinformował też o przesunięciu premiery innej produkcji ze swojego kinowego uniwersum – mowa „Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings”. Film z Simu Liu miał wyjść w lipcu, ale przez nowe plany związane z „Czarną Wdową”, doczeka się obsuwy – na 3 września 2021 roku.
W tym roku czekają nas jeszcze dwa filmy na podstawie komiksów Marvela – 5 listopada ma wyjść „Eternals”, a na 17 grudnia została zaplanowana premiera „Spider-Man: No Way Home”. Oprócz tego, osoby posiadające dostęp do Disney+, mogą od piątku śledzić dobrze rokujący serial „The Falcon and Winter Soldier”. Z kolei w czerwcu na tej samej wyląduje serial o Lokim.
Wysłaliśmy też do polskiego oddziału Disneya pytanie o to, jak światowe zmiany dat premier przełożą się na na nasz kraj. Kiedy dostaniemy odpowiedź, zaktualizujemy artykuł.