4. część serialu „Dom z papieru” musi odpowiedzieć na 5 bardzo ważnych pytań

W ostatnim odcinku 3. części negocjatorka Alicia Sierra sięga po cios poniżej pasa. Sprowadza pod okupowany przez ekipę Profesora budynek synka Nairobi, by zwabić ją do okna. Gdy kobieta stoi przy szybie, staje się łatwym celem dla snajpera. Kula trafia ją w klatkę piersiową. Wiemy, że stan Nairobi jest krytyczny. Nie wiemy natomiast, jakie są szanse na jej przeżycie.

„Profesor wpadł ze własną pułapkę” - mówi narratorka. Policja wykorzystała tę samą sztuczkę, którą posłużył się Profesor - usłyszał strzały i pomyślał, że służby zastrzeliły Lizbonę. W rzeczywistości kobieta jednak nadal żyje i jest w rękach policji.

Pojmana Lizbona może podzielić los Rio i tak jak on zostać poddana torturom przez hiszpański wywiad. To jednak byłoby dla nich zbyt ryzykowne. Na pewno Raquel będzie dokładnie przesłuchiwana. Ciekawe, czy i taki scenariusz przewidział Profesor i czy wymyślił na tę sytuację jakiś plan, wedle którego postępować będzie Lizbona.

W ostatnim odcinku gang musiał odeprzeć atak opancerzonych samochodów i oddziałów, które miały wedrzeć się do budynku. Tokio i Rio posłali w stronę pojazdów pociski, a tłum zobaczył wydostających się z nich rannych żołnierzy. To już nie jest protest czy akt oporu - to jest wojna, jak zostało zresztą powiedziane w samym serialu. Czy po tym akcie przemocy obserwujący całą sytuację obywatele nadal będą popierać Profesora?

Sytuacja Profesora jeszcze nigdy nie była tak trudna. Zdaje się, że trafił w ślepy zaułek, z którego nie ma żadnej ucieczki. Jak jednak pokazują dotychczasowe odcinki, Profesor zawsze miał jakiś ukryty plan, który pomagał mu w uratowaniu siebie i reszty gangu z największej opresji. Ciekawe, czy ma plan na sytuację, w której zostawił go koniec 3. części. A może jedynym wyjściem jest improwizacja?