REKLAMA

Eurowizja 2023: największe wpadki i afery tegorocznego konkursu. Przeżyjmy to jeszcze raz

Zakończył się 67. Konkurs Piosenki Eurowizji, w którym zaprezentowało się 37 krajów. Spośród nich wyłoniona została zwyciężczyni, czyli Szwecja i jej reprezentantka -Loreen. Eurowizja to jednak nie tylko radość z wygranej, ale też wpadki i afery. Nie ominęły zwycięskiego kraju.

Eurowizyjne wpadki
REKLAMA

W sobotni wieczór zakończył się 67. finał Konkursu Piosenki Eurowizji. Wygrała Szwecja i Loreen z piosenką „Tattoo" i z sumą 583 punktów. Loreen jest też pierwszą w historii kobietą, która dwukrotnie wygrała Eurowizję, bo jej hit "Euphoria" w 2012 roku również wygrał Eurowizję. Konkurs to nie tylko wielkie zwycięstwo i radość. To również afery i wpadki, które każdego roku dotykają Eurowizję. Tych nie zabrakło również podczas 67. finału. Duża wpadka dotknęła również samą wygraną, czyli Szwecję. O co dokładnie chodzi?

REKLAMA

Największe afery 67. finału Eurowizji.

1. Oskarżenie zwyciężczyni Eurowizji 2023 Loreen o plagiat

Choć Loreen wygrała dwa razy Eurowizję, pierwszy raz w 2012 roku z piosenką "Euphoria" i tegoroczny konkurs, szybko nad reprezentantką Szwecji zawisły ciemne chmury. Wszystko przez oskarżenia o plagiat. Część fanów widzi w piosence "Tattoo" zlepek dwóch utworów. Fani Eurowizji twierdzą, że refren hitu Loreen przypomina fragment ukraińskiej piosenki Miki Newton "В плену", z kolei zwrotka przypomina inny hit - kultowej grupy Abba -"The winner takes it all". Eurowizyjni fani kąśliwie więc komentują zwycięski utwór Szwecji w mediach społecznościowych, m.in. na oficjalnym eurowizyjnym profilu, pisząc: Gratuluję plagiatu. Jak to zazwyczaj w takich sytuacjach bywa, głosy, co do rzekomego plagiatu są podzielone i wywiązuje się jak zwykle zacięta dyskusja odnośnie granic między inspiracją a plagiatem. Część ludzi pisze, że piosenka Szwecji nie ma nic wspólnego z wymienionymi tytułami.

Szwecja oskarżona o plagiat

2. Zamieszanie z wynikami preselekcyjnego koncertu Polski

Wszyscy polscy fani, którzy dokładnie śledzą Eurowizję, pamiętają zamieszanie w lutym, podczas preselekcyjnego koncertu. Największym faworytem był oczywiście Jann, jednak jak wiemy, do Liverpoolu pojechała Blanka, znana wszystkim jako "Bejba". Wielu fanów burzyło się, że wyniki koncertu TVP są ustawką.

Mało tego, informacja o tym, że to Blanka jedzie na Eurowizję, pojawiła się na stronie TVP, tuż przed oficjalnym ogłoszeniem wyników. Dziennikarze eurowizyjni napisali nawet oświadczenie, w którym domagali się, aby Telewizja Polska raz jeszcze przedstawiła szczegółowe wyniki głosowania. Tak się jednak nie stało. Dodatkowo burzę wywołało również powiązanie Blanki z Agustinem Egurrolą (jurorem koncertu preselekcji) i jego tancerzami. Piosenkarka już wcześniej brała udział w koncertach TVP, gdzie współpracowała z Egurrolą. Ostatecznie w 67. finale Eurowizji blanka zajęła 19. miejsce.

Blanka na Eurowizji

3. Nowy system głosowania był pokłosiem ubiegłorocznej afery

System głosowania w tegorocznych eurowizyjnych półfinałach przeszedł sporą rewolucję. Powód? Ubiegłoroczna afera, gdzie grupa państw w drugim półfinale, w tym Polska, została oskarżona o umówienie się na dawanie punktów sobie nawzajem. Dużo negatywnych emocji wzbudził też awans Azerbejdżanu, który przeszedł do finału mimo zdobycia zera punktów od telewidzów. W tym roku EBU, czyli Europejska Unia Nadawców, która organizuje konkurs, mocno zmieniła zasady głosowania w półfinałach. W głosowaniu wzięli udział telewidzowie z całego świata, nawet jeśli dany kraj nie uczestniczył w konkursie, którzy głosowali za pomocą smsów, telefonicznie, na stronie internetowej oraz za pomocą aplikacji.

Eurowizja 2023

4. Eurowizja nabija się z ubijania masła Polski w 2014 roku

Występ Cleo i tancerek na eurowizyjnej scenie był bardzo mocno zapamiętany, głównie ze względu na wizualną oprawę. Na scenie jedna z tancerek w mocno erotyczny sposób imitowała ubijanie masła. Choć Cleo i Donatan dobrze poradzili sobie przed laty w Kopenhadze, ich występ określony został jako kontrowersyjny. Po latach element seksualnego ubijania masła został przypomniany na tegorocznej Eurowizji. W przerwie między występami Armenii i Mołdawii Hannah Waddingham zapowiadała kolejnego artystę, gdy nagle za jej plecami pojawiła się blondynka w ludowej sukience ubijająca masło, która zaprezentowała szereg bardzo wymownych min. Było to oczywiście nawiązanie do pamiętnego występu Cleo. W jednej z relacji na Instagramie Cleo postanowiła odnieść się do tej parodii w Liverpoolu, pokazując, że ma dystans do całego zamieszania.

REKLAMA

To jest recepta na Eurowizję, żeby występ był na tyle oryginalny, kolorowy, barwny, wyróżniający się, że po prostu cię zapamiętają. To chyba o to w tym chodzi. Dla mnie to jest radocha. Bo właściwie wspominają nas, co roku, a to była dla mnie cudowna przygoda - podkreśliła Cleo.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA