Pierwsze zdjęcie z filmu Assassin’s Creed. Tak wygląda Michael Fassbender w roli XV-wiecznego zabójcy
Po miesiącach zwłoki i problemów, filmowy „Assassin’s Creed” niebawem doczeka się pierwszego ujęcia. Aktor Michael Fassbender pokazał się już fanom w stroju zabójcy, a ja z miejsca stałem się znacznie bardziej spokojny o tę produkcję.
Doskonale wiemy, że producenci filmów opartych na licencji gier wideo mogą być naprawdę nieobliczalni. Sam Gabe Newell pisał kiedyś, że przyszli do niego agenci reprezentujący poważną wytwórnię, którzy chcieli zekranizować Half-Life. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie ich propozycja na zakończenie filmu gigantyczną bitwą konną. Zaraz, co?!
Na całe szczęście wiele wskazuje na to, że film „Assassin’s Creed” będzie dosyć kurczowo trzymał się interaktywnego oryginału.
Poniżej możecie zobaczyć oryginalne zdjęcie aktora Michaela Fassbendera, który wcieli się w głównego bohatera kinowego filmu akcji. Przystojny mężczyzna ma na sobie strój, którego próżno szukać w jakiejkolwiek grze z popularnej serii. Chociaż uniform zabójcy jest niepowtarzalny, posiada pewne charakterystyczne cechy wspólne – szeroki kaptur, a także wysuwane ostrza do przeprowadzania skrytobójstw. Jesteśmy w domu.
Jest dobrze. Lepiej, niż przypuszczałem. Fassbender to utalentowany aktor, który idealnie nadaje się do filmów akcji, ale i znacznie bardziej wymagających produkcji. Co najlepsze, stoi za nim naprawdę zdolne studio. Filmowym „Assassin’s Creed” zajmie się bowiem Regency Enterprises – twórcy „Birdmana” oraz „12 Years a Slave”. Gorzej jest z samą wytwórnią – prawa do filmowej adaptacji są w rękach 20th Century Fox. Do teraz zgrzyta mi między zębami od ich „Fantastycznej Czwórki”.
Dlaczego strój Michaela Fassbendera nie wygląda dokładnie tak, jak z gry? Ponieważ film opowie historię zupełnie innego zabójcy.
Z sali kinowej przeniesiemy się do XV-wiecznej Hiszpanii. To właśnie tam poznamy historię Aguilara – członka tajemniczej społeczności zabójców. Żeby było jeszcze lepiej, drugą postacią graną przez Michaela Fassbendera jest niejaki Callum Lynch. Mężczyzna żyje w czasach współczesnych i jest potomkiem hiszpańskiego skrytobójcy. Czyżbyśmy mogli liczyć na obecne w grach wideo przeskoki czasowe? Wszystko na to wskazuje.
Niebawem rozpoczną się zdjęcia. Pierwszy klaps na planie „Assassin’s Creed” padnie już w najbliższy poniedziałek. To świetna wiadomość. Liczę, że dostaniemy filmowe przedsięwzięcie na miarę popularnej serii gier. No, z wyłączeniem „Assassin’s Creed: Unity”.