REKLAMA

Znalazłem świetną stronę, która pokazuje, na ile zgodne z prawdą są „filmy oparte na faktach”

"Film oparty na faktach" - jak często widzimy bądź słyszymy ten frazes. Ile jest w nim prawdy, to najczęściej wiedzą już jedynie scenarzyści. Większości z nas nie chce się weryfikować wydarzeń zapisanych na taśmie. Na szczęście ktoś zrobił to za nas.

Znalazłem świetną stronę oceniającą filmy oparte na faktach
REKLAMA
REKLAMA

Informationisbeautiful.net to witryna zajmująca się promocją książek Davida MacCandlessa. Książek wyjątkowych, bo stanowiących wielkie zbiory powiązanych ze sobą danych, wyświetlanych w niezwykle atrakcyjny, niemalże bajkowy sposób. To właśnie na podstronie tego twórcy w fantastyczny sposób pokazano, na ile "oparte na faktach" są najgłośniejsze filmy ostatnich lat.

Oparte na faktach - niektóre nawet w stu procentach.

Filmem w 100% wiernym oryginałowi okazała się na przykład "Selma" z 2015 roku. W tym dziele każda scena jest zgodna z historycznym oryginałem, a producenci filmu zrobili wszystko, aby ten po mistrzowsku odzwierciedlał rzeczywistość.

zrzut-ekranu-2016-11-30-o-16-54-17

Aż w 90% zgodny z rzeczywistością jest "Most szpiegów", którego wciąż jeszcze nie miałem okazji zobaczyć. Niezwykle nad tym boleję. Bardzo dobrze wypada również "The Big Short", wierny aż w 91% faktom z prawdziwego życia.

Zaskakująco niewiele z prawdziwymi wydarzeniami na za to dobra "Gra tajemnic", koncentrująca się wokół Alana Turinga łamiącego kod Enigmy. Trudno nazwać "filmem na faktach" również "Snajpera" w reżyserii Clinta Eastwooda - człowieka o ugruntowanych, prawicowych wartościach. "American Sniper" jest oparty na faktach w niewiele ponad połowie scen.

zrzut-ekranu-2016-11-30-o-16-54-40

Co świetne, każdy film oparty na faktach został podzielony na sceny, opisane i zweryfikowane.

REKLAMA

Dzięki temu możemy krok po kroku zobaczyć, gdzie i w jaki sposób scenariusz filmu rozmija się z wydarzeniami z rzeczywistości. Trzeba przyznać, że ktoś się naprawdę nieźle napracował. Całość robi bardzo dobre wrażenie. Od kilkunastu minut sprawdzam kolejne filmy, zaczytując się o różnicach i niedoskonałościach narracyjnych.

Szkoda tylko, że baza informationisbeautiful.net jest tak skromna, jeżeli chodzi o liczbę samych filmów. Brakuje mi zwłaszcza starszych, bardziej kultowych pozycji. Trudno się jednak spodziewać, aby witryna promująca książki o zbiorach danych na dobre zajęła się tym, czym powinny zajmować się wielkie portale filmowe.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA