Wieczorny seans z przyjaciółmi to świetny pomysł. Zwłaszcza, jak nie trzeba następnego dnia iść do szkoły czy do pracy. Ale co właściwie obejrzeć? Sprawdź nasze propozycje.
Seans ze znajomymi znacząco różni się od tego w samotności czy z jakimś znajomym Wielkim Entuzjastą Kina. Podczas takiej imprezy często się rozmawia, śmieje, ktoś idzie za potrzebą, kto inny bierze sobie coś z lodówki… na pewno nie można wybrać filmu bardzo angażującego, w którym ominięcie jakiejś sceny grozi niezrozumieniem całej fabuły.
Dlatego też wybraliśmy w tym zestawieniu filmy proste, momentami wręcz prostackie. By było luźno, zabawnie, niezobowiązująco. By po prostu móc się dobrze bawić w grupie przy takim filmie, bez konieczności nadmiernego marszczenia zwojów mózgowych. Staraliśmy się jednak, by nie było zbyt prosto…
Oto najlepsze filmy do obejrzenia z przyjaciółmi podczas majówki.
Jay i Cichy Bob kontratakują
Gdyby to ode mnie zależało, cała lista byłaby wypełniona filmami Kevina Smitha. Wy jednak nie jesteście mną i pewnie wolicie jakąś różnorodność. Myślałem o Clerks – Sprzedawcy, ale jego surowa, czarno-biała forma mogłaby niektórych odrzucić. Dogma mogłaby kogoś obrazić, a W pogoni za Amy mogłoby okazać się zbyt poważne. Drogą eliminacji pozostał Jay i Cichy Bob. To głupia komedia o jeszcze głupszych głównych bohaterach, która jednak ma znacznie więcej polotu od Głupiego i głupszego. Tytułowe postacie starają się powstrzymać filmowców z Hollywood, którzy mają zamiar stworzyć ekranizację komiksu z ich przygodami. Mnóstwo ironii, satyry na świat filmu i gagów, których lepiej nie oglądać z rodzicami. Durne to, ale wyjątkowo zabawne.
Żeby nie było, że lubujemy się tylko w kloacznym humorze! Czas na coś z zupełnie innej beczki, a konkretniej na jeden z pełnometrażowych filmów legendarnej grupy Monty Python. Film jest parodią legendy o Królu Arturze, wypełnioną absurdalnym humorem najwyższej klasy. Dla tych brytyjskich komików nie ma żadnych świętości, choć całość podana jest w sposób wysoce wysmakowany. Ból brzucha ze śmiechu gwarantowany.
Ten film chyba każdy może oglądać setki razy i bawić się równie dobrze, co za pierwszym podejściem. Pierwsza (w kolejności realizacji) część najsłynniejszej i najwspanialszej filmowej baśni dla dorosłych dzieci to rozrywka najwyższych lotów. Wspólne przeżywanie historii Luke’a Skywalkera i tego, jak z młodego, nieistotnego chłopca stał się bohaterem całej galaktyki, to doskonały pomysł na majówkę. I prawdopodobnie od razu po seansie nasi przyjaciele zażądają włączenia czym prędzej Imperium kontratakuje.
Skoro już jesteśmy przy klasyce kina przygodowego, to nie mogło tu zabraknąć pierwszego filmu o losach najsłynniejszego fikcyjnego archeologa (sorry, Lara Croft…). Poszukiwacze zaginionej arki trzyma w napięciu od początku do końca, nie jest to jednak film poważny. Nie brakuje w nim świetnej klasy humoru, legendarnych już one-linerów i postaci, które zapamiętuje się na całe życie. Steven Spielberg, George Lucas i Harrison Ford w najwyższej formie. No i kultowa scena z ucieczką przed wielką, toczącą się kamienną kulą…
Jeżeli ty i twoi znajomi preferujecie inne używki od alkoholu, to – nie licząc filmów wyżej wspomnianego Kevina Smitha i może jeszcze Superzioła – Las Vegas Parano jest obrazem, który zdecydowanie zapewni wam dużo dobrej zabawy. To doskonała produkcja Terry’ego Gilliama, określana przez wielu jako audiowizualny narkotyczny trip. W filmie Johnny Depp i Benico Del Toro wcielają się w posthippisów, którzy z walizką pełną narkotyków wybierają się do Las Vegas w poszukiwaniu amerykańskiego snu. W rolach drugoplanowych między innymi Tobey Maguire, Cameron Diaz i basista zespołu Red Hot Chilli Peppers, Flea.