Wszyscy fani Fismolla i delikatnych, kojących dźwięków powinni być zachwyceni. Dziś premierę ma nowy singiel młodego, ale bardzo utalentowanego artysty, "Abandoned Stories".
Na krążku znajduje się zaledwie (albo aż!) pięć nowych kawałków. Te stanowią świetne uzupełnienie ostatniej płyty Fismolla, "Box of Feathers", która pojawiła się na rynku w czerwcu tego roku. Choć wielu powie pewnie, że wszystkie kawałki Fismolla brzmią tak samo, muszę od razu odeprzeć te zarzuty. Owszem, brzmienie jest podobne, każdy utwór to podobna wrażliwość, melodyjność. Ale każdy ma w sobie jakiś charakterystyczny element, którzy przykuwa uwagę. Tak jest i tym razem.
"Abandoned Stories" to czysta harmonia, to piękna, długa historia, która w tym przypadku została zamknięta w pięciu kawałkach.
Na szczególną uwagę zasługuje numer otwierający, April Sun, ciepły i delikatny jak potrafi być czasem jednocześnie ciepłe i delikatne kwietniowe słońce. Zachwycają także utwory: Skin oraz Herbs Overblown. Na singlu możemy w końcu usłyszeć też Fismolla śpiewającego po polsku. Nowy kawałek nosi tytuł Jaśnienie.
Uwielbiam te sentymentalne, nostalgiczne i miejscami niepokojące dźwięki, które przenoszą nas do magicznego świata. Muzyka Fismolla to muzyka, przy której można się odprężyć, ukołysać do snu, wspominać, marzyć. To dźwięki, któe kojarzą się z refleksją. Dźwięki, przy których najlepiej jest samemu. A jeśli je dzielić, to tylko z bliską osobą.
Jeśli jeszcze nie przekonaliście się do Fismolla, nowy singiel tego twórcy raczej was nie przekona.
Jest bowiem utrzymany w tym samym stylu, co poprzednia płyta artysty. Jest więc smaczkiem dla tych, którzy młodego twórcę już dobrze znają i cenią. Choć być może nowi fani też się znajdą. Tego Fismollowi życzę.