Jak dobrze, że oni się nie zmieniają. Nowy singiel Foo Fighters nie zaskakuje, ale i tak jest świetny
Foo Fighters – Run brzmi dokładnie tak, jak się spodziewałem. Od pierwszej zwrotki wiadomo czyj to utwór i kto go napisał. Nudy? W żadnym razie!
Jestem za ewolucją, muzycznymi poszukiwaniami czy wymyślaniem siebie na nowo. To owocuje ciekawymi podróżami, stanami emocjonalnymi czy nawet stanami świadomości. Niektórym się to udaje, inni się w tym gubią. Jedno jest pewne: artysty nie powinno się niczym krępować i pozwolić mu na eksplorację i nowe doświadczenia.
Są jednak tacy artyści, którzy przez dekady klepią na jedno kopyto. Znaczna część z nich to nudziarze z fałszywym poczuciem, że sama sława z zamierzchłych lat wystarczy, by być nadal istotnymi w ich środowisku. Niektórzy jednak potrafią nam serwować tą samą potrawę na tyle sposobów, by to nie było nudne i męczące a przyjemne i porywające.
Jednym z tych zespołów jest Foo Fighters, a jego nowy singiel Run powoduje, że nóżka sama rytmicznie tupie pod biurkiem.
To szablonowy utwór tego zespołu. Mamy więc delikatne, łagodne intro, połączone przez chwytliwy rytm perkusji z ostrzejszą drugą i trzecią częścią. Grohl wrzeszczy do mikrofonu nieco częściej niż zwykle, odpuszczając sobie nieco melodyjne fragmenty, jednak trzymając się aranży, które temu zespołowi od zawsze wychodzą najlepiej.
Całości towarzyszy prześmiewczy teledysk, który w teorii nie powinien pasować do melancholijnego tekstu utworu, a jednak mimo tego jakoś to działa i pięknie się komponuje. Co ciekawe, klip został wyreżyserowany właśnie przez Davida Grohla. Dla niewtajemniczonych: lider, wokalista i gitarzysta zespołu.
Run to kawał solidnego, dobrego rocka. 5,5-munutowa podróż z 40-sekundowym intrem zabiera nas w przyjemną podróż, którą szybko chcemy powtórzyć.
Z pewnością to nie jest utwór uniwersalny i dla każdego; za dużo w nim agresji dla tych nieznoszących brudu mocnego rocka. Nie mogę się jednak doczekać na okazję usłyszenia go na żywo.
Ta nadarzy się już całkiem niedługo. Foo Fighters zagrają w Polsce na Open’er Festivalu, na scenie pojawią się 29 czerwca. Niestety osobiście nie uda mi się tam dotrzeć, ale was zdecydowanie do tego namawiam.