Gabriel Knight: Sins of the Fathers to jedna z najlepszych gier przygodowych całych lat 90-tych. Produkcja odniosła olbrzymi sukces, teraz powracając w rewelacyjnym wydaniu HD na tablety.

Gabriel Knight: Sins of the Fathers miało swoją premierę jeszcze w 1993 roku. Rasowy reprezentant podgatunku point & click został podzielony na dziesięć części, opowiadających o wydarzeniach z Nowym Orleanie. Tytułowy Gabriel Knight to właściciel księgarni i niedoszły pisarz, który jest na tropie rytualnych zabójstw, mających miejsce na terenie miasta.
Gabriel Knight: Sins of the Fathers zostało świetnie przyjęte przez graczy i krytyków, dając początek nowej serii.
Chociaż współcześnie o Gabriel Knight pamiętają jedynie najstarsi gracze, pojawiła się świetna okazja do zapoznania się z wysoko cenioną produkcją. Pierwsza odsłona gry przygodowej trafiła do Google Play oraz iTunes App Store. Co świetne, gra w pewnej części jest darmowa. Co za tym idzie, każdy może ją zainstalować i pokonać dwa na dziesięć rozdziałów. Podoba mi się takie podejście.
W Gabriel Knight: Sins of the Fathers grałem już na Note 4. Chociaż twórcy jasno dają do zrozumienia, że ich mobilne dzieło zostało przygotowane z myślą o tabletach, na smartfonie z wielkim i dokładnym ekranem Gabriel Knight wygląda doskonale. Zwłaszcza, że mówimy o czymś znacznie więcej niż przepisanej grze z 1993 roku.
Mobilne Gabriel Knight: Sins of the Fathers to prawdziwa reedycja HD. Pojawiające się w grze postacie zostały obdarowane trójwymiarowymi modelami. Tła w 2D zostały odpowiednio dopieszczone, natomiast muzyka nagrana od nowa. Doczepić mogę się chyba tylko do wielkości czcionek, których nie da się w żaden sposób powiększyć. Skoro na Note 4 jest to problem, co dopiero na innych modelach smartfonów.
Twórcy uważają, że mobilne Gabriel Knight: Sins of the Fathers wart jeste 11 dolarów. Na tyle wyceniają wszystkie kolejne epizody gry. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby pobrać aplikację za darmo i przekonać się samemu, czy mają rację.