Gra, która wstrząśnie rynkiem: Rock Simulator 2014
2014 to dobry rok dla gier z gatunku symulatorów. Najpierw serca graczy podbiło Goat Simulator, które z całkiem zabawnego żartu przerodziło się w pełnoprawną (no, powiedzmy) produkcję, a teraz to. Panie i panowie, przed wami Rock Simulator.
Jeśli Rock w tytule kojarzy się wam z muzyką i już oczyma wyobraźni widzicie swój występ przed wielotysięczną publicznością to... nie tym razem. Rock Simulator jest dokładnie tym, co stoi w tytule - symulatorem kamienia. Niewielkiego odłamka skalnego, który po prostu leży. Okeeej, widziałem już kilka naprawdę dziwnych i szalonych pomysłów na grę. Szczególnie w obrębie opisywanego gatunku. Ale ten jest prawdopodobnie najbardziej kuriozalny.
Jak zapewniają twórcy, jest to tytuł, którego od dawna brakowało na rynku. Śmiała teza, ale trudno się z nią nie zgodzić. Rock Simulator oferuje bowiem możliwość przeżycia niespotykanych wcześniej w grach wideo doświadczeń, takich jak na przykład oglądanie kamieni w dowolnie wybranej lokacji na świecie. Jakby tego było mało, będziemy mieć okazję wziąć udział w kilku mini-grach, w których pokierujemy naszym protagonistą. Jedyną dotychczas ujawnioną jest... toczenie się ze wzgórza i unikanie przeszkód.
Pewną niedogodnością dla potencjalnych graczy będzie bez wątpienia brak trybu wieloosobowego, jak również brak wersji na konsole nowej generacji. Rock Simulator - jeżeli faktycznie uda mu się powstać - przeznaczony będzie wyłącznie na pecety. Są też dobre wieści - gra ma być całkowicie bezpłatna. Z całą pewnością to jeden z najbardziej wyczekiwanych tytułów tego roku, o ile nie całej dekady. Sądząc po zrzutach ekranu i opisywanych możliwościach, zapowiada się mocne 10/10.
