HBO przed przedpremierowym pokazem udostępniło nowy zwiastun szóstego sezonu swojego sztandarowego serialu - "Gry o tron". Jak zwykle przynosi on więcej pytań, niż odpowiedzi, ale spróbujmy mu się szczegółowo przyjrzeć i spróbować domyślić się, co mogą znaczyć poszczególne sceny w kontekście tego, co już wiemy.
Niezwykle pomocny w próbie analizy nowego zwiastuna może być poprzedni trailer, który rozłożyliśmy dla was na czynniki pierwsze. Warto jednak pamiętać, że tak czy inaczej pozostajemy w sferze domysłów i interpretacji, które mogą okazać się chybione - serial "Gra o tron" wkracza w fazę, w której nawet perfekcyjna znajomość literackiego pierwowzoru nie pozwoli przewidzieć przyszłych wydarzeń. Po pierwsze dlatego, że produkcja HBO wyprzedziła treść książek, a po drugie - scenarzyści już wcześniej niejednokrotnie odbiegali od tego, co skonstruował George R. R. Martin. Tak czy inaczej - uwaga na spoilery.
Co z tym Jonem Snow?
Choć kwestia ta pozostawała największą tajemnicą szóstego sezonu, poprzedni zwiastun udowodnił, że Jon Snow nie żyje. Ale wygląda na to, że wcale nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Większość braci z Nocnej Straży chce spalić jego zwłoki, prawdopodobnie, by Jon nie przemienił się w sługę Białych Wędrowców. Garstka z nich - na czele z Davosem Seaworthem - nie chce do tego dopuścić. Dlaczego? Bo wierzy, że Melisandre przywróci go do życia? A może wie, że Snow przeniósł się do ciała swojego wilkora, Ducha? Trudno powiedzieć, ale pewnikiem Jon nie zniknie z serialu.
Co dalej z Daenerys?
Uprowadzona przez obcy khalasar Daenerys najpewniej wykaraska się z tarapatów - choć w niektórych scenach jej sytuacja nie wygląda kolorowo - i odegra istotną rolę w wydarzeniach, które dzieją się na kontynencie Westeros. W początkowych scenach nowego zwiastuna widać jej rękę, opierającą się o koksownik - te raczej nie występują na Essos. Smocza Królowa najwyraźniej sprzymierzy się z Tyrionem, którego zrozumienie dla smoczych charakterów może potwierdzać teorie, jakoby był on w jakiś sposób spokrewniony z rodem Targaryen. Pewne jest jedno: szykuje się wielka bitwa o przyszłość całej krainy i dawne sojusze oraz konflikt pójdą w odstawkę.
Arya dostała drugą szansę
Drugą i ostatnią. Zwiastun pokazuje urywki z treningu oślepionej Dziewczynki, odbywającego się w Domu Czerni i Bieli pod okiem Jaqena. Arya, choć wciąż niepokorna, to wydaje się być zdeterminowaną na tyle, by zostać skrytobójcom Boga o Wielu Twarzach.
Jamie na ratunek
Jamie Lannister w zwiastunie nader często pojawia się na czele armii. Gdy widzimy go po raz pierwszy, najprawdopodobniej próbuje odzyskać kontrolę nad Królewską Przystanią, którą jego siostra nieumyślnie straciła na rzecz Wielkiego Wróbla. Wydaje się gotowy posunąć się do ostateczności. Wkrótce potem paraduje na koniu przez obóz wojskowy - trudno spekulować, czy ma to bezpośredni związek z nadchodzącą bitwą o Westeros, czy może to scena przedstawiająca przygotowania do konfliktu o mniejszym zasięgu - na przykład do oblężenia Riverrun. Na koniec wreszcie Jamie prowadzi armię rodu Tyrell pod Wielki Sept. Mimo starań Cersei, Lannisterowie mogą jeszcze zacząć panować nad chaosem w Królewskiej Przystani i na całym kontynencie.
To jeszcze nie koniec Starków
Ród Starków oberwał na przestrzeni kolejnych sezonów najbardziej i w zasadzie wydawało się, że poszedł w rozsypkę i że nieliczni jego członkowie, którym udało się ujść z życiem, pełnić będą raczej rolę symboliczną. Tak jak Sansa, która pozbawiona realnej władzy, miała być jedynie kartą przetargową do kontrolowania Północy. Tymczasem najnowszy zwiastun ujawnia, że może być inaczej. W 40 sekundzie widzimy Sansę odzianą w barwy swojego rodu, zaś w innej scenie znajduje się Davos, w tle którego powiewa chorągiew Starków.
Co jeszcze?
Z pozostałych rzeczy wartych wzmianki: wygląda na to, że w serialu pojawi się Ser Robert Strong, czyli Góra, która jeździ w wersji zombie - zapowiadał to poprzedni zwiastun, ten to potwierdza. Okazuje się też, że Melisandre nie jest jedyną Czerwoną Kapłanką, w nowym trailerze możemy dojrzeć inną wyznawczynię R'hllora, która pojawia się w sali tronowej Meereen, w towarzystwie Tyriona i Varysa. Tymczasem szara łuszczyca Joraha postępuje w oszałamiającym tempie. Nocny Król, który pojawia się tu na chwilę, ma na plecach wielki róg, który może przyczynić się do zniszczenia Muru.