30 milionów widzów ogląda serial Gra o tron. Martin nie należy do tego grona
Gra o tron to coś więcej niż popularny serial. To fenomen, który podbił świat popkultury, rozlewając się na wiele innych obszarów codziennego życia. Przynajmniej 30 milionów ludzi ogląda telewizyjne widowisko HBO co tydzień. R. R. Martina nie ma w tym gronie.
Autor sagi Pieśń Lodu i Ognia, na podstawie której powstaje serial Gra o tron, udzielił wywiadu redakcji Metro. Za pośrednictwem swojego agenta Martin zdradził, że nie śledzi wydarzeń z siódmego sezonu serialu. Pisarz ma bardzo proste usprawiedliwienie. Prawie 70-letni Martin twierdzi, że nie ma czasu na Grę o tron, ponieważ całą jego uwagę pochłania pisanie oraz… podróżowanie.
W tym momencie czytelnicy czekający na książkę Winds of Winter mogą zacząć zgrzytać zębami.
Winds of Winter to kolejna odsłona sagi Pieśni Lodu i Ognia, która miała pojawić się na sklepowych półkach już kilka lat temu. R. R. Martin notorycznie przesuwa premierę swojej książki, wystawiając na próbę cierpliwość swoich fanów oraz biznesowych partnerów. Wichry Zimy powstają już sześć lat. To tyle, ile Martin potrzebował na napisanie pierwszej książki z cyklu.
Aktualna premiera Winds of Winter jest zaplanowana na 2018 rok. Wtedy też HBO wyemituje ostatni sezon serialu. Po zapoznaniu się z wywiadem, udzielonym dla północnoamerykańskiego Metro, mam wrażenie, że autor ma w związku z tym pewien wewnętrzny problem. R. R. Martin zdradził redakcji, że:
Nie mogę się pozbyć wrażenia, że Martin posiada skryty personalny uraz wobec ekipy HBO.
Jak gdyby autor był zły, że teraz to telewizyjny serial, a nie jego pióro, odsłania kolejne karty fantastycznej, wielowątkowej historii. Jeżeli tak jest w istocie, trudno się temu dziwić. To Martin stworzył masę ciekawych bohaterów. Nadał im historyczny rys, odmienne charaktery, umiejętności oraz agendy. Fani zaczytywali się w jego książkach, aby poznać dalsze losy ulubionych postaci. Teraz wyręcza go w tym HBO, a pisarz nie jest w stanie dotrzymać terminów własnych publikacji. To może być frustrujące.
Dla równowagi dodam, że HBO również nie ma powodów do radości. Chociaż Gra o tron bije rekordy popularności, scenariusz całego siódmego sezonu wyciekł do sieci jeszcze w 2016 roku. Wielu fanów doskonale wie, co wydarzy się w wielkim finale, a telewizyjni scenarzyści nie będą w stanie zaskoczyć widzów w ten sam sposób, co podczas emisji finału szóstej serii.