Gra o tron czy Gra o dron? Na planie serialu ze spoilerami rozprawiał się elektroniczny zabójca
Nie ma rzeczy, której nie zrobiliby zdesperowani fani Gry o tron. W poszukiwaniu spoilerów finałowego sezonu wysyłali nawet szpiegowskie drony nad plan zdjęciowy serialu. Wszystkie co do jednego zostały zestrzelone przez tzw. zabójcę dronów.
HBO niczego nie obawia się tak bardzo jak spoilerów ostatniego sezonu Gry o tron. Stacja kiedyś już ucierpiała przez przecieki odcinków przed premierą, dlatego ze wszystkich sił stara się utrudnić dostęp do informacji o serialu. Nieraz utrudnia to wręcz pracę aktorom. Nie wszystkie z wielu metod powstrzymywania spoilerów są jednak równie nieprzyjemne.
O jednym z nich opowiedziała na nowojorskim Comic Conie Sophie Turner. To nie pierwszy raz, gdy Turner grająca w serialu Sansę Stark opowiada publicznie o szczegółach produkcji i fabuły finałowego sezonu. Jak informuje serwis Entertainment Weekly, tym razem zdradziła istnienie tzw. zabójcy dronów.
Nie, wcale nie chodzi o jednego ze smoków Daenerys.
Zabójca dronów to przypominające strzelbę elektroniczne urządzenie, które potrafi wyłączyć latającego drona i sprowadzić go na ziemię. Zasięg broni to prawie pół mili, dlatego robiące zdjęcia z powietrza urządzenia nie mają z nim szans. Okazuje się, że nad planem zdjęciowym latały prawdziwe szpiegowskie maszynyGr, ale dzięki obecności zabójcy dronów żadne spoilery nie wydostały się na zewnątrz. Turner zachwyciła się maszyną i porównała ją do mocy mutantów:
Ciekawe czy aktorka ma na myśli postać Jean Grey, w którą wciela się w filmach Sony. A może chodzi o Mistrza Magnetyzmu, czyli Magneto? Oboje zobaczymy już wkrótce w filmie Dark Phoenix, skoncentrowanym właśnie na postaci Jean i jej nowych mocach.