REKLAMA

Indiana Jones nie znosił węży, ale Harrison Ford je uwielbia. Nowy gatunek nazwano na cześć aktora

Odkryty niedawno nowy gatunek węża otrzymał imię na cześć Harrisona Forda. To poniekąd dość ironiczny hołd, biorąc pod uwagę fakt, że jeden z najpopularniejszych wykreowanych przez aktora bohaterów - Indiana Jones - nie cierpiał tych gadów z całego serca.

harrison ford wąż nowy gatunek indiana jones
REKLAMA

Odkryty w Andach w Peru gatunek węża został nazwany Tachymenoides harrisonfordi, by uhonorować działania Harrisona Forda na rzecz ochrony środowiska. Popularny gwiazdor jest wiceprzewodniczącym organizacji Conservation International, która zajmuje się ochroną bioróżnorodności naszej planety. To już kolejne zwierzę, do nazwania którego Ford stał się inspiracją - wcześniej były to mrówka i pająk.

Jest w tym odrobina ironii, bowiem ikoniczny Indiana Jones, w którego Ford wcielił się pięciokrotnie na przestrzeni czterdziestu dwóch lat, nie przepadała za wężami - delikatnie pisząc. Gady wywoływały w tej wykreowanej przez George'a Lucasa postaci potężny lęk. "Węże... Dlaczego to muszą być węże?" - pyta zrezygnowany Indy w jednej z bardziej emocjonujących scen "Poszukiwaczy zaginionej Arki".

REKLAMA

Naukowcy często nazywają moim imieniem różne stworzenia - zawsze te, których najbardziej boją się dzieci. Nie rozumiem tego. W wolnym czasie oddaję się haftowaniu, śpiewam kołysanki swojej bazylii, żeby nie bała się w nocy

- zażartował aktor.

Wąż Harrisona Forda

W przeciwieństwie do kultowej postaci, sam Ford kilkakrotnie deklarował sympatię do tych gadów. Podczas Reddit AMA w 2014 r. opowiedział, że był kiedyś doradcą w Wisconsin’s Camp Napowan, gdzie prowadził klasę Reptile Study Merit Badge. Otrzymał tam zadanie "wykopania terrarium i wyłożenia ścian drewnem oraz zorganizowania kolekcji węży, żółwi i płazów". W rezultacie jest teraz, jak sam twierdzi, "bardzo zaznajomiony z wężami i uważa, że ​​są to fantastyczne stworzenia".

Wąż ma oczy, w których można się utopić, a poza tym spędza większość dnia opalając się nad kałużą brudnej wody – prawdopodobnie bylibyśmy przyjaciółmi na początku lat 60. A tak serio: to pouczające odkrycie. Przypomnienie, że wciąż jest tak wiele do nauczenia się o naszym dzikim świecie - i że ludzie są malutką częścią niewiarygodnie rozległej biosfery. Mamy egzystencjalny obowiązek naprawić naszą nadszarpniętą relację z naturą i chronić miejsca, w których rodzi się życie

- oznajmił Ford.

Czytaj także:

Tachymenoides harrisonfordi to smukły wąż o średniej długości ok. 40,6 cm. Nie jest niebezpieczny dla ludzi. "Dla biologa opisanie nowego gatunku i upublicznienie go pod nową nazwą jest jednym z najważniejszych działań podczas kryzysu różnorodności biologicznej” - zauważył Edgar Lehr, profesor biologii na Illinois Wesleyan University. Podkreślił, że jego zespół naukowców jest zaszczycony, mogąc uczynić Forda patronem nowego gatunku. Przypomniał też, że ochrona środowiska naturalnego dotyczy tylko odkrytych i nazwanych stworzeń.

Warto pamiętać, że gady są bardzo "podatne" na wyginięcie. Obecnie aż ponad jedna piąta tych stworzeń jest zagrożona.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA