Hiszpańskie Orange Is the New Black? Nie do końca, ale serial Uwięzione i tak warto zobaczyć
Skojarzeń z Orange Is the New Black początkowo trudno uniknąć. Uwięzione opowiadają bowiem o żeńskim więzieniu w Hiszpanii. Trafia do niego urocza blondynka, którą łatwo wziąć za odpowiednik Piper Chapman. Zwłaszcza, że kara, jaką musi odbyć kobieta – jak szybko można się domyślić – ma jakiś związek z jej miłością.
OCENA
Tutaj jednak pozorne podobieństwa się kończą. Hiszpańskie Uwięzione mają zupełnie inny klimat niż Orange Is the New Black. Dla obu produkcji to porównanie może być krzywdzące. Flagowy serial Netfliksa to opowieść momentami nieco przerysowana, tragikomiczna, w której właśnie te elementy humorystyczne, mimo całego okropieństwa, jakie dzieje się w Litchfield i poruszanych przez twórców problemów społecznych (Black Lives Matter!), są istotne i dają widzom czas na złapanie oddechu.
Warto również wspomnieć, że fabuła Orange Is the New Black inspirowana jest prawdziwą historią Piper Kerman. Mamy tu więc przedstawione odpowiedniki rzeczywistych osób, choć oczywiście całość jest nieco ubarwiona. Jednak wiele z tych wydarzeń, o jakich mowa w serialu, wydarzyło się naprawdę.
Uwięzione, czyli Vis a Vis, bo tak brzmi oryginalny tytuł serialu, są o wiele bardziej poważne i o wiele bardziej na serio.
Macarena Ferreiro rozpoczyna odbywanie swojego wyroku w więzieniu. Dostała siedem lat. Nie dowiadujemy się, dlaczego kobieta musi trafić za kratki – widzimy zaledwie fragment jej rozprawy, kiedy ta słyszy, jaka kara ją czeka. Do opowieści wplecione są jednak retrospekcje z jej życia. I to z nich możemy wywnioskować, że całość ma związek z szefem Macareny, z którym ta wdała się w romans.
Kobieta twierdzi, że jest niewinna. Wciąż powtarza, że potrzebuje tylko nowego obrońcy, aby ten stanął w jej imieniu i pomógł jej wybrnąć z sytuacji. Więzienie dla Macareny jest ostatecznością. Nie przyznaje się do wyroku własnym rodzicom, nie potrafi się odnaleźć w społeczności kobiet gotowych na wszystko, które umieją być bezlitosne. Tu nie ma miejsca na uczucia i - Macarena boleśnie się o tym przekona – nie ma też miejsca na przyjaźnie.
Podczas pierwszej nocy dochodzi do strasznego incydentu.
A Macarena może być wartościowym świadkiem dla służb. W więzieniu rusza śledztwo, które będziemy obserwować przez cały sezon. Oprócz tego śledzić będziemy oczywiście życie więźniarek, które momentami pokazane jest z perspektywy "setek "wykorzystywanych w reportażu, co jest ciekawym zabiegiem, dodającym autentyczności całemu serialowi i tematom, jakie podejmuje. Poza głównymi bohaterkami, które siedzą w zamknięciu, dla fabuły istotni są też pracownicy więzienia. Ich prywatne życie ma wpływ na to, co dzieje się za murami.
Uwięzione nie są nowym serialem. Premiera pierwszego sezonu miała miejsce w 2015 roku i do tej pory powstały dwie serie produkcji. Teraz jednak możemy tytuł oglądać zupełnie legalnie w Polsce – w telewizji i na platformie VOD. Drugi odcinek Uwięzionych zostanie wyemitowany już dziś o 22:35 w TVP1. W vod.tvp.pl dostępny jest na razie pilotażowy epizod, ale po emisji na antenie trafi do serwisu.
Hiszpańskie seriale ostatnio umilają mi wieczory.
Nie tak dawno polecałam wam świetny Dom z papieru, który zobaczyć możecie w Netfliksie i zachwycałam się 2. sezonem Telefonistek, który obejrzycie na tej samej platformie. Dla fanów obu serii mam dobrą wiadomość – w Uwięzionych występują aktorki znane z obu produkcji. W rolę Macareny wciela się Maggie Civantos – Ángeles z Telefonistek, a oprócz niej na ekranie zobaczymy Albę Flores, czyli Nairobi z Domu z papieru.