Internauci żałują, że zobaczyli nowy teledysk Miley Cyrus do utworu "BB Talk". Ty też?
Miley Cyrus przeszła niesamowitą metamorfozę. Przemiana z gwiazdki Disneya w kontrowersyjną gwiazdę muzyki pop może się komuś nie podobać, ale na pewno trudno ją przemilczeć. Cyrus wzorem Lady Gagi i Madonny chce zaskakiwać i łamać kolejne konwenanse. Ostatnio pozowała topless... ze sztucznym penisem, teraz opublikowała klip do kawałka BB Talk, w którym przebrana za niemowlaka śpiewa o... pieprzeniu.
![Internauci żałują, że zobaczyli nowy teledysk Miley Cyrus do utworu "BB Talk". Ty też?](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fsplay%2F2015%2F12%2Fmiley-cyrus-bb-talk-640x280.jpg&w=1200&q=75)
Teledysk do utworu pochodzącego z najnowszej płyty Miley Cyrus, "Miley Crus and Her Dead Petz", która ukazała się na rynku w sierpniu tego roku, jest prowokacyjny. Artystka przebrana za dziecko bawi się kaczuszką, pije mleko z butelki, ssie swojego palca u stopy i jednocześnie śpiewa o relacji pomiędzy kobietą-artystką a mężczyzną. Ten odstrasza ją, ponieważ mówi do niej jak do dziecka. Cyrus ma dla niego radę: "Fuck me so you stop baby talking".
Pod klipem pojawiło się wiele komentarzy widzów, którzy żałują, że zobaczyli teledysk artystki. Ten powstał w wyniku współpracy Miley Cyrus z Diamondem Martelem. Internauci określają wideo do numeru BB Talk przesadą, czymś co nie powinno powstać i czymś, o czym chętnie by zapomnieli. Niektórzy żartują, że wideo wygląda jak parodia, a nie coś zrobione na poważnie.
Choć niekoniecznie teledysk do utworu BB Talk można nazwać parodią, celem Cyrus na pewno było wywołać sprzeczne i silne emocje. A to, ponownie, jej się udało. W utworze piosenkarka krytykuje mówienie do niej, jak do dziecka i traktowanie jej jak malucha. To, co widzimy na teledysku jest demonstracją, całkiem zresztą udaną. Sam kawałek Cyrus wpada w ucho, podoba mi się jego brzmienie i głos wokalistki. A fakt, że jest kontrowersyjny? Cóż, to chyba dobrze.