Telewizja Polska w opinii części społeczeństwa stała bardziej propagandową tubą władzy niż medium publicznym skierowanym do wszystkich rodaków. TVP zarzuca się brak równości przekazu i łamanie standardów etycznych. Czy zapowiedziany na dzisiaj dokument „Inwazja LGBT” potwierdzi podobne głosy?
Filmy emitowane przez Telewizję Polską w ostatnich kilku tygodniach nie budziły wielkiego poruszenia w bardziej kulturowo zaangażowanej części społeczeństwa. Wszystko dlatego, że jesienna ramówka TVP w dużej mierze stawia na rozrywkę typu reality show, a oryginalnych produkcji fabularnych czy dokumentalnych od nadawcy publicznego jest stosunkowo niewiele. I choć osobiście broniłem 3. sezonu „Korony królów” jako serialu z większym potencjałem, niż się wydaje, to nie ma sensu udawać, że propozycja Telewizji Polskiej rzadko kiedy jest w stanie poruszać odbiorców.
Możliwe, że wkrótce zmieni się to przy okazji premiery reportażu „Inwazja LGBT”, choć z innych powodów niż większość z nas by chciała. Kontrowersyjny program ma rzekomo pokazać spisek stojący za środowiskiem osób nieheteronormatywnych, a także fałszywe rozkręcanie zainteresowanie Marszami Równości w całej Polsce. Według autorów dokumentu w tego typu imprezach nie ma nic spontanicznego, a udział w nich jest opłacany. Uczestnicy mają podobno liczyć na pieniądze za pociąg, dietę w wysokości 30 zł (sic!), a w razie czego również nocleg.
Inwazja LGBT na TVP - kiedy premiera?
Kulisy, cele, metody, pieniądze, czyli jak działa #InwazjaLGBT.
Dokument w czwartek 10 października o 20:00 w #TVP1. pic.twitter.com/QjBPT9uriR
— Przemysław Wenerski (@PrzemWenerski) October 8, 2019
Trwający pół godziny materiał promuje szef redakcji „Alarm!”, Przemysław Wenerski. To właśnie w miejsce tego programu na antenie zagości „Inwazja LGBT”. O przygotowywanym przez Telewizję Polską dokumencie po raz pierwszy zrobiło się głośno miesiąc temu, gdy portal OKO.Press napisał o podstawionej przez pracowników publicznej telewizji kobiecie, która podszywała się pod pracownicę Kampanii Przeciw Homofobii.
Prowokatorka próbowała podobno namawiać pracowników fundacji na zwierzenia o jej działalności, a także nagrywać spotkanie za pomocą ukrytej w okularach kamery. Kampania Przeciw Homofobii wydała specjalne oświadczenie w związku z emisją reportażu. Dyrektor organizacji, Slava Melnyk oskarżyła TVP o tworzenie pseudo-szpiegowskich nagrań i niezrozumienie podstawowych pojęć prawa:
Za pieniądze podatników Telewizja Publiczna nakręciła materiał oparty na pseudo szpiegowskich nagraniach. To finansowo nieodpowiedzialne, bo informacje o działaniach i wydatkach KPH są publiczne i ogólnodostępne. Nie trzeba na to wydawać pieniędzy podatników i podatniczek. Obowiązkiem pracodawcy jest pokrycie kosztów transportu i wyżywienia, gdy pracownik wykonuje swoje zadania poza miejscem pracy. Respektujemy prawo i wywiązujemy się ze stawianych naszej organizacji obowiązków. Niezrozumiałe jest dla nas, że działanie zgodnie z prawem budzi w TVP aż tak silne emocje.
Redakcja Rozrywka.Blog wystąpiła z prośbą o komentarz do emisji kontrowersyjnego filmu do Rzecznika TVP. W momencie publikacji tekstu nie doczekaliśmy się jeszcze odpowiedzi ze strony Telewizji Polskiej.