Niespodziewany hit tego lata obejrzycie teraz w domu. Wreszcie trafił na VOD

Jeśli mowa o hitach tego lata to wiadomo: "W głowie się nie mieści 2" i "Deadpool & Wolverine". Tutaj nie ma konkurencji, bo to dwa najlepiej zarabiające filmy 2024 roku. Prócz tych produkcji, na których Disney nie oszczędzał (obie kosztowały po 200 mln dol.) do powszechnej świadomości odbiorców w okresie wakacyjnych przebił się też o wiele skromniejszy tytuł.

"It Ends With Us" powstało na podstawie bestsellerowej książki Colleen Hoover. Autorka oparła ją na historii związku swoich rodziców. Fabuła skupia się na losach Lily, która rozpoczyna nowe życie w Bostonie. Zamierza tam otworzyć własną kwiaciarnię. Zanim jej się to udaje, poznaje przystojnego neurochirurga. W miarę rozwoju ich relacji, mężczyzna okazuje się przemocowcem.

"It Ends With Us" trafiło na wielkie ekrany na początku sierpnia, kiedy kinomani na całym świecie wciąż jeszcze zachwycali się "Deadpoolem & Wolverine'em". Pomimo zaciętej konkurencji filmowi udało się osiągnąć spory sukces, bo przy budżecie wynoszącym zaledwie 25 mln dol. zarobił w światowym box offisie prawie 350 mln. Jak na tak skromny dramat, jest to wynik wręcz oszałamiający. Tym bardziej że wcale tak świetnych recenzji nie zebrał. Na Rotten Tomatoes ma jedynie 57 proc. pozytywnych opinii od krytyków. Dlaczego więc widzowie tak ten tytuł pokochali?

Jako adaptacja słynnej powieści "It Ends With Us" miało już szansę na sukces. Dorzuciła się jednak do niego również popularność wcielającej się w główną rolę aktorki. Blake Lively, prywatnie żona Ryana Reynoldsa, gwiazdora "Deadpoola & Wolverine'a", w trakcie dystrybucji filmu stała się uczestniczką paru skandali. Z tego powodu wokół produkcji narobiło się sporo szumu, co z pewnością przyciągnęło na jej seanse kolejnych widzów.

Więcej o największych hitach tego lata poczytasz na Spider's Web:

W Polsce "It Ends With Us" ciągle cieszy się wystarczającą popularnością, żeby niektóre kina wciąż go wyświetlały. Jeszcze nie wyleciał całkowicie z repertuarów naszych kin kin. Mimo to już teraz możecie produkcję obejrzeć w zaciszu własnego domu. Film właśnie trafił na platformy VOD.

Oczywiście, jak to w przypadku premier online kinowych hitów już bywa, "It Ends With Us" nie zobaczymy w ramach którejś z opłacanych subskrypcji. Za dostęp do filmu trzeba zapłacić. I to sporo. Na razie nie da się go wypożyczyć za kilkanaście zł, tylko trzeba produkcję wykupić, co kosztuje około 50 zł.