REKLAMA

Nie ma bardziej różnorodnej pracy, niż praca nad sztuką. "Jak oni pracują" - recenzja Spider's Web

Jak pisze Andrzej Sapkowski? Ile czasu w pracy spędza Papcio Chmiel? Kiedy lepiej nie wchodzić w drogę Katarzynie Bondzie? Na te pytania – i wiele innych – odpowiada książka "Jak oni pracują", Agaty Napiórskiej. Nie mogłem się oderwać.

Jak oni pracują.
REKLAMA
REKLAMA

Uwielbiam podpatrywać, jak pracują inni. Znajomi, wielcy artyści, koledzy po piórze… wszyscy. Lubię przyglądać się ich metodom, podglądać, jakich używają narzędzi i wyłuskiwać co ciekawsze tricki, które sam mógłbym zastosować we własnej pracy.

Dlatego też widząc zapowiedź książki Agaty Napiórskiej od razu wiedziałem, że musze ją przeczytać. 400 stron wywiadów z największymi polskimi literatami i artystami? Wchodzę w to!

"Jak oni pracują" to fascynujące spojrzenie na to, jak różnorodna jest praca twórcza.

Na kartach książki znajdziemy wywiady z 64 twórcami, głównie pisarzami i malarzami. Wszystko to głośne nazwiska; ludzie, których pracę kojarzy każdy, nawet jeśli nie zdaje sobie z tego sprawy. Umysły, które na dobre odcisnęły się w polskiej kulturze, zarówno tej niszowej, jak i popularnej.

Bardzo ciekawie jest czytać o tym, jak różne podejście do pracy i własnej twórczości mają ci ludzie. Agata Napiórska stworzyła bardzo przekrojowy obraz polskiej sceny kulturalnej – od ludzi, którzy uważają się za prostych rzemieślników, po „uduchowionych” artystów z głową w obłokach.

Wielu z rodzimych twórców traktuje swoją sztukę jako zwyczajną pracę. Kierat, do którego dobrowolnie się zaprzęgają. Inni zaś postrzegają ją jako dar Boży, do którego trzeba podchodzić z delikatnością i zajmować się nim tylko pod przypływem natchnienia.

Czego nas to uczy z perspektywy twórcy? Tego, że nie ma jednej, słusznej metody. Metoda a) pisarza X kompletnie nie sprawdzi się w przypadku metody b) artysty Y. A efekty ich pracy są równie olśniewające.

Z perspektywy odbiorcy "Jak oni pracują" to przede wszystkim wspaniałe uczłowieczenie artysty. Zwykły czytelnik może w tej książce zobaczyć ludzką stronę swoich ulubionych twórców, których bardzo często traktuje jak stojących na swoistym piedestale pół-bogów. Tymczasem zazwyczaj okazuje się, że to… po prostu zwykli ludzie, których pracą jest przelewanie myśli na papier, czy zapełnianie pustego płótna farbą.

Agacie Napiórskiej udało się przy tym uniknąć nudy i wtórności.

Przy ponad 50 wywiadach z 64 osobami z początku miałem obawy, że książka w pewnym momencie mnie znuży. Tak się jednak nie stało i niezdrowa fascynacja cudzymi metodami pracy ma z tym niewiele wspólnego.

Agata Napiórska wspaniale żongluje różnymi sposobami przeprowadzania wywiadów. Każdy z nich rozpoczyna się krótką przedakcją opisującą miejsce i okoliczności rozmowy, ale potem każdy wywiad ma nieco inną formułę.

Dzięki temu każda kolejna sekcja jest świeża i nie powstaje wrażenie czytania po raz 50 tego samego.

Czego zabrakło? Młodej krwi. I większego rozbudowania.

"Jak oni pracują" skupia się przede wszystkim na postaciach już kultowych, o ugruntowanej pozycji na rynku. Na palcach jednej ręki można policzyć występujących w książce artystów przed 30-tką, a młodych, wschodzących gwiazd brak zupełnie.

Na szczęście wiele wskazuje na to, że Agata Napiórska już szykuje kontynuację – liczę więc na to, że poczytam przy następnej okazji o takich postaciach jak Remigiusz Mróz czy Katarzyna Puzyńska.

Chciałbym też zobaczyć więcej rozmów z muzykami, czy też artystami wizualnymi. Twórcami młodego pokolenia, którzy nie tylko podchodzą do sztuki zupełnie inaczej, niż „stara gwardia”, ale mają też zupełnie różne metody pracy i korzystają z zupełnie różnych narzędzi; czują się swobodniej dookoła technologii.

Na nieszczęście dla autorki niemal równolegle z jej serią wywiadów ukazała się za oceanem nowa książka Tima Ferrissa – „Tools of titans”. Prowadzący najpopularniejszego podcastu na świecie i autor wielu bestsellerów również wziął na warsztat metody pracy znanych artystów i przedsiębiorców, i musze przyznać, że zrobił to lepiej, choć formuła „Tools of titans” znacząco różni się od "Jak oni pracują".

Zainteresowanym polecam obydwie pozycje. Książka Agaty Napiórskiej daje spojrzenie na polskie podwórko kulturalne, jakiego jeszcze nie dostaliśmy w jednym miejscu, zaś Tim Ferriss z pewnością będzie gratką dla łaknących poznać kuluary pracy internetowych tuzów.

To powiedziawszy… kto w zasadzie powinien się zainteresować "Jak oni pracują"?

REKLAMA

Z pewnością jest to pozycja absolutnie obowiązkowa dla wszystkich twórców. Spojrzenie na cudzy warsztat może przynieść tylko korzyści, a jeśli już się kimś inspirować, to najlepszymi. A właśnie do ich biurek dopuszcza nas Agata Napiórska.

Polecam też ją gorąco wszystkim odbiorcom, którzy chcą zyskać nieco bardziej obiektywne i szersze spojrzenie na to, czym jest praca twórcza. Jak bardzo może się różnić od romantycznych wyobrażeń od nich i jak wiele realnej pracy kosztuje powstanie dzieł, które potem widzimy na półce w księgarni, czy ścianie w galerii sztuki.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA