„Chłopaki nie radzą sobie z masturbacją”. Internetowy ewangelista mówi kobietom, żeby nie odsłaniały „bioderek”
Jakub Kamiński wygłosił internetowe „kazanie”, którym zagotował internet – nawet tę jego katolicką część. Zachęcił kobiety, by nie kusiły skąpym ubiorem, bo mężczyźni to po prostu zwierzęta stworzone do gwałcenia. Może i nie użył dokładnie takich słów, ale sens jego wypowiedzi został zachowany.
„Ewangelista, charyzmatyczny mówca, nieustępliwy w szukaniu Bożej woli”, jak sam o sobie pisze na liczącym 16 tys. obserwujących fanpage'u, popełnił filmik pod koniec czerwca. Kamiński za namową Ducha Świętego uznał, że to ważny temat, który nie może zostać zamieciony pod dywan.
Najpierw zacytował Biblię: „Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa”. I zinterpretował to na chłopski rozum. Apeluje do kobiet, ale brzmi to tak, jakby ostrzegał przed nimi facetów – to przez odsłonięte kobiece ciało łamiemy szóste przykazanie.
Drogie panie, nie chciałybyście i nie chcecie, aby mężczyźni popełniali cudzołóstwo w swoim sercu z wami w roli głównej. A często się dzieje. Jedną ze sfer, nad którą mężczyźni totalnie nie panują, to tematy seksualności i czystości. Są najbardziej ukrywane i najbardziej zniewalają. Jest sezon letni i większość panów, wierzących, o niewierzących już nie wspominam, bo to 100/100, ma problem, aby utrzymać myśli w czystości, kiedy widzi was, drogie panie, w bardzo skromnej garderobie.
— zauważył Jakub Kamiński.
Według Jakuba Kamińskiego, to kobiety sprowadzają mężczyzn na złą stronę.
Miał tu myśli sytuację, w której „bardzo mały procent ciała jest zakryty” i widać „piękne nogi, ramiona, bioderka”. — Chcę żebyście wiedziały, że jesteście ofiarami gwałtu, o którym nie wiecie — powiedział, interpretując ewangelię wręcz dosłownie.
Chcę żebyście wiedziały, że jako mężczyźni mamy ogromne problemy, nie mówię o mnie, żeby nie powędrował tam nasz wzrok i nasze myśli. Wy może nie do końca zdajecie sobie sprawę z jakimi zniewoleniami seksualnymi zmagają się mężczyźni. Kiedy widzi na ulicy, w kościele, półnagą kobietę, to znaczy, że widać prawie zwężenie nóg u góry, bo jest to tak wysoko odkryte, to on wyciska z siebie siódme poty, aby nie grzeszyć.
— powiedział ewangelista.
Aż mi się przypomniała niedawna aferka z krótkimi spodenkami u mężczyzn, które są „niedopuszczalne”. Jest upalne lato, ubierajmy się adekwatnie do pogody. Miejmy sobie z tyłu głowy savoir-vivre i Słowo Boże, ale nie dajmy się zwariować.
Następnie wyjaśnił, używając bardzo pokrętnej logiki, że kuso ubrana kobieta jest nieświadomie winna grzechu cudzołóstwa, który wydarzył się w umyśle mężczyzny. Potem podał anegdotkę z czasów, kiedy był jeszcze piłkarzem.
Kiedy obracałem się w środowisku sportowców. Większość to zboczeńcy. Każdą, każdą jedną dziewczynę, która szła i było u niej widać więcej niż u innych, to tam były takie epitety! Nie przezwiska. Tylko dosłownie w grupie mężczyźni rozmawiają, co by z nią zrobili i mówią to o scenach seksualnych, jak to by on tam ją i w jakiej pozycji.
— wspominał Kamiński.
Potem uzupełnił, że podobne epitety wygłaszają też panowie w garniturach w kawiarniach. W kościołach też potrafi być gorąco.
Chłopaki w wielu kościołach, na ile się otwierają przed swoimi liderami, nie radzą sobie z pornografią i masturbacją. Kiedy w sezonie letnim wychodzicie drogie panie turboroznegliżowane i wpadacie w spódniczce, która niczym sienie różni od stroju kąpielowego w aquaparku, to uwierzcie, że niektórzy grzeszą przez całe nabożeństwo.
— zapewnił zniesmaczony kaznodzieja.
Apel Jakuba Kamińskiego do roznegliżowanych kobiet wkurzył również chrześcijan.
Filmik rozpętał taką dyskusję, że aż sekcja komentarzy została zablokowana i pokasowane zostały te krytyczne. Pochlebne w stylu „Amen bracie!” oczywiście się ostały. Jednak w różnych miejscach sieci możemy znaleźć polemiki z Kamińskim. Jedna z nich dosłownie go znokautowała. Zacytuję tylko fragment ze strony Niewyparzona Pudernica.
Faceci myślą inaczej niż kobiety? To chyba nie masz styczności ani z tymi, ani z tymi. Jak kobieta widzi fajnego kolesia, to też w myślach przelatuje „ale bym go wyruchała”. Jak facet widzi fajną kobietę, tak samo może pomyśleć. Jasne, że może pomyśleć! I nie ma w tym niczego złego. Jak widzę fajny samochód, to myślę sobie „ale bym się przejechała takim”, co nie znaczy, że lecę za autem i wpierd*lam się na siedzenie pasażera. Stop wpajaniu ludziom jakichś wyimaginowanych grzechów! Co to jest grzech? Wymysł, brednia, poniżenie, kara dla ciemnoty. Nie ma czegoś takiego jak grzech. Albo jesteś dobrym człowiekiem, albo ch*jem. Proste.
— skwitowała Niewyparzona Pudernica.
Również chrześcijańska blogerka, prowadząca profil Zbudź się, odpowiedziała na jego filmik. Choć użyła do tego bardziej cenzuralnych słów. Skarciła go za brak znajomości Pisma Świętego. Od siebie chciałbym tutaj dodać, że ta księga została napisana dwa tysiące lat temu i obecne standardy troszchę się różnią. Dorośliśmy jako społeczeństwo i nie możemy już brać pierwszych lepszych cytatów z ewangelii bez historycznego kontekstu.
W przytoczonym fragmencie Mt 5,27-28, Jezus wyraźnie mówi: TEN KTO PATRZY pożądliwie, DOKONAŁ GRZECHU. Nie pisze: "ta, która założyła za krótką sukienkę" albo "ta, która chodzi nago po ulicy" była przyczyną grzechu. Nic takiego w Biblii napisane nie jest. Ba! Jest napisane: nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. (Mk 7, 15).
— napisała Ewelina Salik z bloga Zbudź się
NIC co zewnętrzne (kobieta, pieniądze, jedzenie), nie może Cię uczynić nieczystym, ale TO CO Z CIEBIE WYCHODZI. Więc jeśli z mężczyzny "wychodzą" pożądliwe myśl, słowa lub czyny, aż do aktu gwałtu to świadczy to o nim, o jego sercu, a nie o stroju kobiety. I w drugą stronę (tak, kobiety też potrafią patrzeć pożądliwie) - jeśli jako kobieta spojrzę pożądliwie na mężczyznę, bo zobaczę go na plaży w obcisłych szortach to JA ODPOWIADAM ZA MOJE MYŚLI, SŁOWA I CZYNY.
Internetowy ewangelista tłumaczy, że chciał tylko chronić kobiety przed mężczyznami. Zapomniał jednak o samych mężczyznach.
Kamiński nagrał teraz kolejny filmik, bo był zaskoczony reakcją internautów. powiedział, że nie miał zamiaru „obwiniać kobiet za to, że są gwałcone”, jak niektórzy mieli sugerować, ale wyjaśnić „z czym zmagają się mężczyźni”.
Celem tego filmu nie było, aby powiedzieć, że kobiety są winne temu, co dzieje się z mężczyznami, ale przekazanie wam tego w celu waszej ochrony, abyście mogły wiedzieć, jak funkcjonują mężczyźni. Niedojrzali, którzy nie radzą sobie ze sferą emocjonalną, seksualną i wszystkim związanym z seksem. Problemy z pornografią i masturbacją to problemy, które dzisiaj mają miejsce
— sprostował.
To jest nadal błąd w myśleniu i narracji, który praktykują też księża, konserwatyści i ludzie starej daty. Owszem, powinniśmy ostrzegać kobiety przed niebezpieczeństwami, ale apelujmy i edukujmy też mężczyzn. Co wolno, a czego nie wolno robić z „niewiastami”, czym jest molestowanie, a czym seks za obopólna zgodą oraz od dziecka wpajać to, że „dekolty do pępka” nie są zaproszeniem do gwałtu.
Takie teksty o „grzesznych” facetach również sieją ferment i powielają stereotypy. Mężczyźni serio nie są jakimiś bezrozumnymi górami mięsa zaprogramowanymi do jednego celu. Tzn. przedłużenie gatunku jest w sumie podstawą naszej egzystencji, ale człowiek to coś więcej niż narząd płciowy na dwóch nogach.
Trudno kogokolwiek obwiniać za to, że gdzieś mimowolnie spojrzy lub coś sobie lubieżnego pomyśli. To przecież robi dosłownie każdy. Nie mamy pełnej kontroli nad naszymi mózgami, ale jesteśmy w stanie trzymać w ryzach nasze ręce, języki i inne części ciała. Jeżeli za niestosownymi fantazjami o turboroznegliżowanych dziewczynach w kościele idą niepohamowane czyny i słowa, to może powinniśmy udać się na leczenie? I to nie na zakrystię, ale do seksuologa z prawdziwego zdarzenia.
* Zdjęcie główne: screeny z facebook.com/evangelistjakubkaminski