Wygląda na to, że mamy nowego Bonda. Pogłoski okazały się zgodne z prawdą

Według brytyjskiego „The Sun” 33-letni aktor - Aaron Taylor-Johnson - otrzymał już propozycję roli Jamesa Bonda i jeszcze w tym tygodniu ma podpisać kontrakt. Dla osób śledzących temat nie powinno to być wielkim zaskoczeniem: zdaniem wielu fanów artysta świetnie nadaje się do tej roli, a pierwsze pogłoski o jego możliwym udziale w nowych filmach pojawiły się już przed rokiem. W październiku 2023 r. pisaliśmy, że Taylor-Johnson jest już o krok od otrzymania tej oferty. To przy okazji pierwszy wybór producentki serii filmów o agencie 007, Barbary Broccoli. 

Brytyjczyk spotkał się z twórczynią na początku ubiegłego roku, by w tajemnicy wziąć udział w próbnych zdjęciach - podobno wypadły one znakomicie.

Czytaj więcej o Bondzie w Spider's Web:

Taylor-Johnson był wymieniany jako jeden z największych faworytów - zaraz obok Henry’ego Cavilla, Jamesa Mortona, Rege-Jean Page’a. Wcześniej mówiło się też o Tomie Hardym, Idrisie Elbie, Richardzie Maddenie czy Danie Stevensie, jednak większość z tych nazwisk to fancastingi i spekulacje. 

Podobnie jak przy nowym otwarciu dla cyklu po zatrudnieniu Daniela Craiga, tak i tym razem możemy spodziewać się modernizacji atmosfery, tonu i charakteru postaci. Broccoli wspominała, że 26. odsłona powinna odzwierciedlać zmiany, jakie zaszły na świecie na przestrzeni ostatnich dwóch dekad. 

Przypomnę, że z reżyserią kolejnego filmu o agencie Jej Królewskiej Mości wiąże się nazwisko samego Christophera Nolana.

Taylora-Johnsona możecie kojarzyć z filmów takich jak "John Lennon. Chłopak znikąd", "Anna Karenina", "Godzilla", "Avengers: Czas Ultrona", "Zwierzęta nocy", "Król wyjęty spod prawa", "King’s Man: Pierwsza misja", "Tenet" czy "Bullet Train". 

Filmy o Bondzie obejrzysz m.in. w Amazon Prime Video oraz Apple TV.