REKLAMA

„Joker” budzi olbrzymie kontrowersje w kinie i poza nim. W filmie użyto piosenki artysty skazanego za pedofilię

„Joker” to najgłośniejszy film tego sezonu. Produkcja DC budzi głębokie dyskusje, porusza, ale też prowokuje wielu widzów do protestów. Ostatnio z powodu użycia utworu Rock and Roll Part 2 skomponowanego przez mężczyznę skazanego w 2015 roku za pedofilię. A Gary Glitter to niejedyna postać, przez którą twórcy „Jokera” muszą się tłumaczyć.

joker pedofilia
REKLAMA
REKLAMA

Wokół „Jokera” jeszcze przed premierą zebrało się tyle sprzecznych opinii, niepokojących doniesień i mocnych słów, że premiera nowego filmu DC w pewnym sensie musiała być bombą. I faktycznie produkcja w reżyserii Todda Phillipsa wzbudziła równie duże poruszenie wśród środowiska artystycznego, krytyków i widzów. Oceny filmu są właściwie tylko ekstatyczne lub niezwykle krytyczne (na Rozrywka.Blog macie możliwość przeczytania recenzji bez spoilerów, jeśli nie widzieliście „Jokera” lub recenzji zdradzającej ważne szczegóły fabularne dla osób, które już były w kinie). Część dziennikarzy oskarża produkcję o nihilizm, namawianie do przemocy i zadufanie.

A przecież kontrowersji nie brakuje też w związku z kwestiami niezwiązanymi bezpośrednio z finalnym dziełem.

Okazało się, że Joaquin Phoenix nie był najłatwiejszą osobą do współpracowania na planie. Aktor nie tylko wielokrotnie kłócił się z Robertem De Niro podczas przygotowań do wspólnych scen, ale też został nagrany podczas zirytowanej tyrady na temat jednego z operatorów, który porównał go do Cher. Reżyser widowiska, Todd Phillips, zdenerwował z kolei część widzów, gdy stwierdził, że przestał robić komedie przez poprawność polityczną.

Największy skandal jest jednak związany z użyciem w jednej ze scen „Jokera” piosenki Rock and Roll Part 2. Jej autor, Gary Glitter został w 2015 roku skazany za pedofilię.

Wspomniany utwór akompaniuje Jokerowi, gdy bohater zeskakuje z radością ze schodów (scena trafiła nie tylko do zwiastunów, ale też na okładkę oficjalnego plakatu). Piosenka ujrzała światło dzienne w 1972 roku na płycie „Glitter”. To był czas największej popularności artysty, który pod koniec lat 90. powrócił na pierwsze strony gazet z zupełnie innych powodów. Został oskarżony o molestowanie, posiadanie dziecięcej pornografii i czyny pedofilskie.

Hearing good things about this new #Joker film. Pretty disappointing that they've used a Gary Glitter song in it though and he's going to get 100's of thousands of pounds in royalties for it the dirty scumbag.

— Scott Alcroft (@ScottAlcroft) October 7, 2019

In case you’re wondering if #Joker is a villain, he dances to Gary Glitter

— Toby Earle (@TobyonTV) October 6, 2019

Najpierw deportowano go z Kambodży, a później osiadł w Wietnamie, gdzie sąd skazał go w 2006 roku za molestowanie nieletnich. Po odsiedzeniu wyroku Glitter został deportowany do Wielkiej Brytanii, gdzie w 2012 roku rozpoczęło się kolejne postępowanie przeciwko niemu. Ostatecznie mężczyzna usłyszał wyrok 16 lat pozbawienia wolności za próbę gwałtu, cztery napaści o charakterze seksualnym oraz czyny pedofilskie z dziewczynką poniżej 13. roku życia. Wszystko to miało miejsce w latach 1975-1980, czyli wtedy gdy był u szczytu sławy.

Sprawa była dokładnie relacjonowana przez media, więc twórcy filmu „Joker” nie mogą zasłaniać się niewiedzą.

REKLAMA

Dosyć szybko użycie problematycznego utworu wytknęli im dziennikarze Guardiana oraz sami fani. Przy czym część z nich uważa, że wykorzystanie Rock and Roll Part 2 w takiej scenie mogło mieć ukryte znaczenie i tym bardziej podkreślić negatywny wizerunek człowieka, w którym mimo popełnianych morderstw część mieszkańców Gotham widzi bohatera. Jakkolwiek było naprawdę, dotychczasowe kontrowersje w połączeniu z pozytywnymi recenzjami raczej wpływają na popularność produkcji DC niż jej szkodzą. „Joker” zarobił w pierwszy weekend 96 mln dol. w USA, a także dodatkowe 140,5 mln w pozostałych krajach.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA